Szwecja osiągnie poziom wydatków na obronność w wysokości 5 proc. PKB do 2030 r., czyli o pięć lat wcześniej, niż uzgodniono w środę na szczycie NATO w Hadze - poinformował szwedzki premier Ulf Kristersson.


"Wspólnie ustaliliśmy termin na 2035 r., ale decyzja Szwecji pozostaje niezmienna - osiągniemy 5 proc. w 2030 r." - podkreślił Kristersson podczas konferencji prasowej w Hadze, odnosząc się do wydatków na obronność. Mają się w nich zawierać wydatki wynoszące 3,5 proc. na wojsko i zbrojenia oraz 1,5 proc. na obronę cywilną.
Szwedzki premier przypomniał, że "nie wszyscy członkowie NATO mają takie możliwości budżetowe jak Szwecja", a także nie wszędzie istnieje w tej sprawie tak duży konsensus polityczny. W Szwecji plan inwestycji w zbrojenia poparło osiem partii, czyli wszystkie ugrupowania obecne w parlamencie.
"Mamy dwie mocne rzeczy, które wnosimy do NATO: geografię (położenie w północnej Europie, nad Bałtykiem) oraz potencjał (wojskowy)" - podkreślił Kristersson.
Na szczycie w Hadze ustalono, że Szwecja, Norwegia, Dania i Islandia a także Wielka Brytania oraz Francja będą tworzyć nowe wysunięte siły NATO, rozlokowane w fińskiej części Laponii. Wcześniej wiadomo było jedynie, że to szwedzcy oficerowie zostaną oddelegowani do dowodzenia nowo utworzoną formacją. Według ministra obrony Szwecji nie odbędzie się to jednak kosztem obecności szwedzkiego wojska w ramach misji NATO na Łotwie.
W ocenie obecnej w Hadze szefowej dyplomacji Szwecji, Marii Malmer Stenergard, rząd rozpoczyna pracę nad nową strategią dla Arktyki, która ma wziąć pod uwagę współczesne wyzwania związane z bezpieczeństwem, zmianami klimatycznymi i metalami ziem rzadkich. "Czasy się zmieniły. W ostatnim tego rodzaju dokumencie NATO wspomniane jest tylko raz" - przypomniała Stenergard, nawiązując do szwedzkiej strategii arktycznej z 2020 r.
Szwecja w 2027 r. przejmie przewodnictwo w Radzie Arktycznej. (PAP)
zys/ szm/
























































