REKLAMA

Premier: Będę działał na rzecz porozumienia ws. ambasadorów

2025-08-13 19:47
publikacja
2025-08-13 19:47

Premier Donald Tusk zadeklarował w środę, że będzie działał na rzecz porozumienia i konsensusu w sprawie ambasadorów. Jaka to jest konsekwencja dla Bogdana Klicha, zobaczycie niedługo – dodał.

Premier: Będę działał na rzecz porozumienia ws. ambasadorów
Premier: Będę działał na rzecz porozumienia ws. ambasadorów
fot. Jacek Szydlowski / / FORUM

W trakcie środowej konferencji prasowej premier był pytany, kiedy odwoła Bogdana Klicha z funkcji kierownika placówki dyplomatycznej w Stanach Zjednoczonych. Prezydent zadeklarował wcześniej, że nie podpisze nominacji dla Klicha - obecnie pełniącego rolę charge d'affaires w ambasadzie w Waszyngtonie.

Tusk powiedział, że szef MSZ Radosław Sikorski wie dokładnie, iż jego intencją jest, aby w kwestii dyplomacji „znaleźć konsensus i kompromis”. Jak powiedział, jest on gotów do współpracy w sprawach dyplomatów oraz ambasadorów – także w przypadku ambasadora w Stanach Zjednoczonych.

- Będę działał na rzecz porozumienia i konsensusu w tej sprawie. Jaka to jest konsekwencja dla pana Klicha, zobaczycie niedługo – powiedział Tusk. Zaznaczył, że powołanie ambasadorów wymaga zgody ministra spraw zagranicznych, prezydenta i premiera. - Nigdzie w konstytucji nie jest powiedziane, że prezydent z uporem maniaka może blokować nominacje ambasadorskie - podkreślił.

- Czasami problem polega na tym, że jeżeli ktoś nadużywa przepisów konstytucji, interpretuje je w taki sposób, który pozwala na przykład na paraliżowanie pracy całej polskiej dyplomacji, to wtedy mamy do czynienia właśnie z takim klinczem, jak to przez długie miesiące było z prezydentem Andrzejem Dudą – dodał.

Tusk wyraził nadzieję, że z prezydentem Nawrockim nie dojdzie „przynajmniej na taką skalę” do takiej sytuacji, jak z jego poprzednikiem.

Premiera pytano również, kiedy pogratuluje Nawrockiemu wygranej w wyborach prezydenckich. - My nie jesteśmy od tego, żeby prawić sobie dusery czy komplementy – odpowiedział Tusk. Zapewnił jednak, że będzie współpracował z Nawrockim „w każdej sprawie, tam, gdzie wymaga tego interes Polski” i niezależnie od tego, co myśli o poglądach, niektórych działaniach prezydenta. - Byłem krytyczny i zdania nie zmienię (wobec Nawrockiego), ale wiem, co należy do moich obowiązków jako premiera i wiem, co należy do obowiązków prezydenta i musimy się z tym pogodzić - mówił Tusk.

Premier odniósł się również do wcześniejszych wypowiedzi ze strony członków rządu, z których wynikało, że to Tusk będzie uczestniczył w środowej telekonferencji z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem. W rozmowie Polskę reprezentował prezydent Nawrocki. Jak mówił szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz, od wtorku wiadomo było, iż Polskę reprezentuje prezydent. Tematem rozmów była wojna w Ukrainie i relacje z Rosją.

- Tuż przed północą otrzymaliśmy informację, także nasi partnerzy europejscy, że strona amerykańska wolałaby, żeby w relacji z prezydentem Trumpem z polskiej strony był prezydent – mówił Tusk. Jak dodał, prezydenci Stanów Zjednoczonych „z różnych względów” preferowali prowadzić relacje na poziomie prezydenckim „niezależnie od tego, że konstytucyjne politykę zagraniczną prowadzi w Polsce rząd”. - Jestem gotów respektować to przyzwyczajenie Amerykanów, że wolą się kontaktować na poziomie prezydenckim i do tego potrzebna jest współpraca między mną i prezydentem Nawrockim i taka intensywna wymiana informacji, żeby fakt, że Amerykanie preferują kontakty na poziomie prezydenckim nie szkodziły naszym interesom. Tylko tyle i aż tyle - dodał. (PAP)

nl/ mrr/ lm/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Polityka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki