38 proc. respondentów aplikowałoby na dane stanowisko, jeśli pracodawca oferowałby pracę wyłącznie zdalną i aż 62 proc. starałoby się o nie, gdyby otrzymało możliwość wyboru formy pracy - wynika z raportu Pracuj.pl „Praca w czasach zmian”. To wskazuje na dużą popularność home office wśród pracowników. Pracodawcy widzą jednak zarówno plusy, jak i wady takiego rozwiązania.


Praca zdalna budzi wśród pracodawców różne emocje. Jeszcze niedawno była ona traktowana przez zatrudniających jedynie jako rodzaj benefitu. Wiele zmieniło się po wybuchu pandemii koronawirusa.
– Przed pandemią 27,6 proc. pracodawców prezentowało negatywne nastawienie do wykonywania przez pracowników obowiązków zawodowych z domu – mówi Bankier.pl Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy, reprezentująca Pracodawców RP. – Aktualnie zarówno pracodawcy, jak i pracownicy nauczyli się funkcjonować w rzeczywistości pracy zdalnej. Jednak dla tych pierwszych rodzi ona wyzwania takie, jak zarządzanie pracą na odległość, należna ocena efektywności pracy czy monitorowanie czasu pracy pracowników.
Oszczędności i większa elastyczność
Według Pracodawców RP do głównych zalet pracy zdalnej należą: oszczędność kosztów eksploatacji biura, mniejsze koszty ewentualnych roszczeń i składek z tytułu wypadków w drodze do pracy, nieograniczony dobór kadry, np. z całej Polski oraz zwiększenie elastyczności działań i usług biznesowych.
– Istnieje przekonanie, że rosnący trend pracy zdalnej to zmiana mentalności firm po pandemii, wykorzystanie nawyków, które przyjęli pracownicy i które pomagają wygenerować spore oszczędności, chociażby ze względu na liczbę biurek. Te coraz częściej stają się tzw. hot deskami dostosowanymi do pracy na każdym szczeblu i stanowisku – mówi Bankier.pl Patryk Józefowicz, communication and employee experience team leader w Trans.eu.
Z kolei według Kamila Mikołajczyka, recruitment managera w Billennium, wprowadzenie pracy zdalnej czy hybrydowej ma zdecydowanie więcej zalet niż niedogodności, zarówno z punktu widzenia firmy, jak i zespołu.
– Dla pracowników to duża oszczędność czasu i pieniędzy, które musieliby poświęcić na dojazdy. Tymczasem mając więcej czasu dla siebie, mogą łatwiej utrzymać zdrowy balans między życiem prywatnym a zawodowym – tłumaczy w rozmowie z Bankier.pl Kamil Mikołajczyk. – Z punktu widzenia firmy ma to na pewno wpływ na koszty. Mniejsza powierzchnia biur, niższe zużycie energii czy innych zasobów – tu powstają oszczędności, które w zależności od skali firmy, mogą być naprawdę duże.
Firmy, które zapowiadają powrót do biur, tracą pracowników
Jak twierdzi w rozmowie z Bankier.pl Mikołaj Jaśkiewicz, Division Manager IT & Telco w Cpl Poland, z perspektywy pracodawcy największym plusem jest dostęp do dużo większej puli kandydatów.
– Zauważyliśmy, że już na etapie rekrutacji pracodawcy oferujący możliwość pracy zdalnej postrzegani są jako bardziej atrakcyjni, a kandydaci chętniej aplikują na ich ogłoszenia – twierdzi Mikołaj Jaśkiewicz. – Ograniczenia lokalnych rynków bardzo często mogą wpłynąć na wydłużenie czasu trwania rekrutacji oraz na potencjalne obniżenie wymagań względem kandydata. Nasi klienci, którzy otworzyli się na kandydatów spoza lokalnego rynku, mieli szansę wyprzedzić konkurencję i zamknąć rekrutację szybciej oraz mieć na pokładzie bardziej doświadczonego specjalistę.
Według Mikołaja Jaśkiewicza, kolejnym aspektem jest większa stabilność zatrudnienia i mniejsza rotacja personelu.
– W rzeczywistości postpandemicznej pracownicy oczekują elastyczności, a firmy, które zapowiadają powrót do biur, tracą pracowników – uważa Mikołaj Jaśkiewicz. – Praca zdalna to też możliwość rozwijania relacji z pracownikiem, np. w obliczu jego życiowych zmian – przeprowadzki, decyzji o kilkumiesięcznym wyjeździe czy powiększeniu się rodziny. To też stabilność pod kątem nieobecności. Wprowadzenie modelu zdalnego lub hybrydowego wpływa na ograniczenie absencji pracowników, szczególnie w sezonie chorobowym.
Jako plus wymienia również ograniczenie wydatków wynikających z utrzymania przestrzeni biurowej, a tym samym kosztów rachunków, zapewnienia podstawowych artykułów biurowych czy napojów.
– Strategia polegająca na długoterminowym wprowadzeniu modelu hybrydowego czy całkowitej pracy zdalnej może wpłynąć na decyzję o zmniejszeniu metrażu przestrzeni biurowej lub nawet rezygnacji z wynajmu lokalu. W 2022 roku wiele firm zadało sobie pytanie: czy naprawdę potrzebujemy tylu biurek, skoro zajęte są głównie te w naszych domach? – dodaje Mikołaj Jaśkiewicz.
Nie obędzie się bez problemów i wyzwań
Według Pracodawców RP praca zdalna stwarza też liczne problemy i wyzwania. Należą do nich m.in.: konieczność zapewnienia pracownikom odpowiedniego sprzętu i narzędzi do pracy zdalnej, ochrona bezpieczeństwa danych, przyjęcie nowego modelu zarządzania na odległość oraz utrudniona komunikacja wewnątrz firmy. Problem stanowi również brak integracji ze strony pracowników i trudności z onboardingiem nowo zatrudnionych.
– Sama praca zdalna nie stanowi problemu. Pracowaliśmy tak już przed pandemią i częściowo pracujemy nadal. Wyzwaniem są natomiast często kwestie techniczne i zapewnienie odpowiedniego środowiska pracy dla zatrudnionych zarówno pod kątem sprzętu, jak i dostępu do programów – mówi Paweł Sądaj, CEO agencji marketingowej Netim. – Tutaj z pomocą przychodzą wszelkie rozwiązania chmurowe, z których korzystamy na co dzień, takie jak dokumenty Google czy Dropbox. Przy tym wszystkim na pewno istotną sprawą jest także kwestia bezpieczeństwa i jego zachowanie w nie do końca kontrolowanym środowisku.
Niełatwo wdrożyć nowego pracownika
Wadą pracy zdalnej czy hybrydowej może być też niższe zaangażowanie zespołu, trudności w budowaniu relacji „z” i „pomiędzy” pracownikami, a także efektywność pracy.
– Zauważyliśmy, że bardzo często wyzwaniem może okazać się sam proces wdrożenia nowej osoby w struktury firmy, szczególnie w przypadku mniej doświadczonych specjalistów, którzy dopiero zaczynają swoją karierę zawodową – mówi Mikołaj Jaśkiewicz. – Problematyczne może być też efektywne zarządzanie wirtualnym zespołem lub takim, który ze względu na pracę hybrydową, spotyka się np. tylko dwa razy w miesiącu. W takim przypadku kluczowe będzie zbudowanie w pracowniku poczucia przynależności do organizacji. Jest to szczególnie ważne dla młodych przedstawicieli pokolenia Z, którzy chcą mieć poczucie, że zarówno praca jaką wykonują, jak i oni sami, są ważni dla firmy. Wyzwaniem może być też technologia, która czasem zawodzi. Patrząc jednak na to, jak duży zrobiliśmy postęp od pierwszego dnia lockdown’u do dziś, myślę, że tych problemów będzie coraz mniej.
Preferowana hybryda
Według badania przeprowadzonego przez firmę Sodexo ponad 80 proc. pracowników deklaruje, że oczekuje elastyczności i możliwości samodzielnego zarządzania modelem pracy. Ludzie chcą decydować o tym, w jaki sposób i z jakiego miejsca na świecie pracują. Dlatego też pracodawcy coraz częściej biorą pod uwagę te preferencje i umożliwiają im przynajmniej częściowe wykonywanie obowiązków spoza siedziby firmy.
– Po przetestowaniu różnych modeli pracy działamy obecnie w formie hybrydowej, czyli dwa dni zdalnie i trzy dni w biurze – opowiada Paweł Sądej. – Jednocześnie część załogi pracuje całkowicie zdalnie. Być może w przyszłości przejdziemy na formę w pełni zdalną, z założeniem jednak, że zespół będzie spotykał się przynajmniej raz w tygodniu stacjonarnie – dodaje właściciel wrocławskiej agencji.
– W Trans.eu pracownicy mają dowolność w wyborze miejsca pracy, naturalnie w duchu pracy zespołowej – mówi Patryk Józefowicz. – Zwykle dwa dni w tygodniu to praca z biura, ale w wielu przypadkach pozostawiamy decyzję pracownikom. Jako firma, staramy się stworzyć takie miejsce, do którego chcą oni przychodzić. Z kolei, aby mieli dobre warunki dla pracy zdalnej, przygotowaliśmy specjalny benefit na doposażenie stanowiska w domu. Pracownik może wybrać dowolny sprzęt, który sprawi, że praca będzie wydajniejsza lub bardziej komfortowa. Może to być nowe biurko, fotel, słuchawki, tablet, smartwatch lub inny sprzęt, który dostaje w prezencie od firmy.
Coraz bardziej liczy się możliwość wyboru
Z badania Pracuj.pl wynika, że 44 proc. kandydatów nigdy nie zaaplikuje na ofertę nie dającą możliwości pracy zdalnej
– Jako firma IT nie możemy sobie pozwolić na ograniczenie dostępności dla nas tak dużej grupy kandydatów na i tak już bardzo trudnym rynku – twierdzi Kamil Mikołajczyk. – Dlatego jeszcze przed pandemią dawaliśmy naszym pracownikom możliwość pracy zdalnej, ale wtedy dotyczyło to szczególnie przypadków, kiedy mieszkali oni w lokalizacji, w pobliżu której nie mieliśmy biura. Nie chcieliśmy wymuszać na nikim relokacji i reorganizacji życia z powodu zmiany pracy. W 2020 roku rozszerzyliśmy możliwość wyboru trybu pracy na wszystkich naszych pracowników, co było poprzedzone wewnętrznym badaniem. Wówczas 64 proc. pracowników orzekło, że preferuje pracę hybrydową w różnym stopniu, a 25 proc. pracę zdalną. Około połowa osób, które wybrały w ankiecie tryb mieszany, wybiera tę formę ze względu na potrzebę kontaktu z ludźmi, a co trzeci ze względu na wygodniejsze stanowisko pracy.
Pójście z duchem czasu
Z kolei według firmy Deel, działającej w obszarze technologii HR i finansów, jednym z nowych trendów na rynku pracy, już wkrótce będzie stanowisko dyrektora lub dyrektorki ds. pracy zdalnej. Zadaniem takiej osoby będzie zarządzanie zespołami rozproszonymi, organizowanie spotkań na żywo, pogodzenie pracy specjalistów znajdujących się w różnych strefach czasowych, ale też planowanie siatki płac i korzystanie z narzędzi do skutecznej komunikacji wewnętrznej. To jedno ze stanowisk przyszłości, spopularyzowane dzięki powszechnemu home office.