Redaktorzy naczelni napisali w liście, że w przeciwieństwie do sprostowania odpowiedź prasowa nie musi się odnosić do faktów. "Mogłaby ją wysłać do redakcji każda osoba w jakikolwiek sposób dotknięta publikacją. Odpowiedź mogłaby mieć objętość dwukrotnie większą od publikacji, do której się odnosi, a redakcja miałaby obowiązek ją wydrukować" - zwracają uwagę. Według autorów listu, byłoby to odebranie prasie prawa do formułowania opinii. Redaktorzy podkreślają, że nie można zmuszać żadnej redakcji do propagowania poglądów, z którymi się nie zgadza - a właśnie do tego zmierza projekt senatorów
"Jesteśmy zdumieni, że taki projekt rodzi się w Senacie, w którym większość ma partia mająca w nazwie przymiotnik obywatelska . W kraju szczycącym się tradycją wolności prasy - piszą autorzy listu.
wyborcza.pl /IAR/dw/dyd
Źródło:IAR