W dyskusjach często pojawiają się zarzuty, że Unia Europejska krępuje możliwości polskiej gospodarki. Jednak trudno znaleźć rzeczowe argumenty, że nasz kraj stracił na europejskiej integracji. Szybki przegląd najważniejszych wskaźników gospodarczych pokazuje, że przed naszym wejściem do UE było znacznie gorzej.
Produkt krajowy brutto. Źródło: GUS
Nasz kraj przystąpił do Unii Europejskiej z początkiem maja 2004 roku. Od tamtej pory pozytywny wpływ integracji był najlepiej widoczny na polu wzrostu produktu krajowego brutto. Obecnie średni wzrost PKB wynosi 4,2 proc. (od 2005 roku), natomiast przed przystąpieniem do UE było to 3,2 proc.
Stopa bezrobocia. Źródło: GUS
Także sytuacja na rynku pracy jest zdecydowanie lepsza niż była wcześniej. Dzięki pozytywnemu impulsowi integracji przeciętna stopa bezrobocia spadła do 13,6 proc. Natomiast przed wejściem do UE wynosiła 17,2 proc.
Zatrudnienie. Źródło: Eurostat
Stopa bezrobocia nie oddaje jednak poprawy kondycji rynku pracy tak dobrze, jak wielkość zatrudnienia. Na tym polu Polska także odniosła olbrzymi sukces, gdyż przeciętne zatrudnienia od czasu wejścia do UE sięga 15,4 mln osób wobec poniżej 14 mln przed członkostwem. W czasach najlepszej koniunktury zatrudnienie sięgnęło nawet 16,3 mln osób, co było najwyższym poziomem w historii naszego kraju.
Eksport. Źródło: GUS
Za sukcesami polskich przedsiębiorstw poszedł olbrzymi wzrost eksportu. W 2012 roku eksport był ponadczterokrotnie wyższy niż w 2000 roku. To dowód diametralnej zmiany jakości polskiej gospodarki, powoli zrzucającej brzemię poprzedniego systemu, jakim była całkowita niemoc na światowych rynkach oraz niska jakość produktów.
Inflacja i stopa procentowa. Źródło: GUS, NBP
Pod względem stabilności cen oraz wysokości stóp procentowych także jest zdecydowanie lepiej, niż przed akcesją do UE. Od maja 2004 roku przeciętna inflacja wynosi 3,1 proc., a stopa procentowa 4,6 proc. wobec odpowiednio 4,4 proc. i 11,4 proc. wcześniej.
Euro otworzy kolejne drzwi
Przyjęcie wspólnej waluty poszerzy możliwości rozwoju naszego kraju. Dzięki temu poziom dobrobytu przeciętnej polskiej rodziny będzie rósł w jeszcze wyższym tempie niż w ostatnich latach.
Z perspektywy przedsiębiorstw istotne jest, że uzyskają one jeszcze większy dostęp do europejskich rynków finansowych. Pozwoli to im korzystać z kapitału zgromadzonego przez bogatsze kraje. Taka sytuacja zaowocuje trwałym obniżeniem stopy procentowej, co przyniesie gospodarce daleko idące korzyści.
Wspólna waluta zlikwiduje szkodliwy i nierynkowy mechanizm płynnych kursów walutowych, który jest jedynie obciążeniem dla naszej gospodarki. Wahania kursu walutowego zniekształcają realne przepływy dóbr i kapitału, co tylko przeszkadza w integrowaniu naszej gospodarki z krajami zachodnioeuropejskimi.
Inflacja w Polsce i strefie euro. Źródło: GUS, Eurostat
Euro gwarantuje niską inflację. Od wprowadzenia wspólnej waluty przeciętna inflacja jest zdecydowanie niższa niż w czasach wielu walut narodowych. Ponadto inflacja w Polsce jest wyraźnie wyższa niż w krajach unii monetarnej, co zadaje kłam przekonaniu, że euro odpowiada za wzrost cen. Od 2000 roku przeciętna inflacja w strefie euro wynosiła 2,1 proc., podczas gdy w naszym kraju było to 3,5 proc.
Mamy doświadczenie innych
Polska otrzyma takie same możliwości jak kraje Południa. Państwa te niestety nie wykorzystały w pełni otrzymanej szansy. Dlatego ważne jest, aby rząd konsekwentnie pilnował finansów publicznych, a nie ulegał zgubnemu wpływowi niskich stóp procentowych, które na krótką metę pozwalają podgrzać koniunkturę dzięki możliwości taniego finansowania deficytu, ale potem tworzą olbrzymie problemy.
Istotne jest także, aby KNF zadbał, żeby banki nie rozdawały zbyt dużo kredytów, szczególnie na finansowanie rynku nieruchomości. Uniknięcie załamania takiego jak w Hiszpanii i Irlandii nie będzie łatwe, dlatego w tym miejscu należy mieć się na baczności.
Jeżeli nie powielimy błędów, które zostały popełnione przez inne kraje, to wspólna waluta, podobnie jak Unia Europejska, będzie naszym olbrzymim sukcesem.
Piotr Lonczak
Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl