REKLAMA
ZAPISZ SIĘ

Podwyżka 500+ odpowiedzią na "babciowe" Tuska. Wybory pod hasłem „kto da więcej”coraz bliżej

2023-03-30 08:40, akt.2023-03-30 15:43
publikacja
2023-03-30 08:40
aktualizacja
2023-03-30 15:43

„Babciowe”, waloryzacja 500+, dodatki, zachęty i inne atrakcje. Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami, więc politycy ruszyli ze swoimi obietnicami, kusząc wyborców większymi pieniędzmi m.in. w ramach polityki rodzinnej i społecznej. Można się spodziewać, że tegoroczna kampania upłynie nam pod hasłem „Kto da więcej”.

Podwyżka 500+ odpowiedzią na "babciowe" Tuska. Wybory pod hasłem „kto da więcej”coraz bliżej
Podwyżka 500+ odpowiedzią na "babciowe" Tuska. Wybory pod hasłem „kto da więcej”coraz bliżej
/ FORUM

Wybory parlamentarne w 2023 roku odbędą się jesienią, więc zostało nam jeszcze kilka miesięcy, w trakcie których politycy będą podróżować po Polsce i – jak zwykle – składać obywatelom wiele obietnic. W tym roku ewidentnie postawiono na kuszenie pieniędzmi w ramach polityki rodzinnej i społecznej.

Niedawno Donald Tusk zapowiedział, że po wygranej jego partia wprowadzi tzw. babciowe, czyli 1500 zł dla każdej matki, która po urlopie macierzyńskim chciałaby wrócić do pracy. Jak informuje „Wyborcza”, PiS nie ma zamiaru poddać się bez walki na tym polu.

500+ 2023/2024 - kiedy złożyć wniosek? 5 ważnych informacji dla rodziców, którzy nie chcą przegapić świadczenia

Od 1 lutego br. można składać wnioski o wypłaty 500+ w nowym okresie 2023/2024. Harmonogram rozpatrywania aplikacji już tradycyjnie prowadzi do informacyjnego chaosu. W "Rodziconomii" krótko o tym, co każdy rodzic i opiekun zainteresowany programem musi wiedzieć, żeby nie przespać żadnej transzy przysługującego świadczenia na dziecko.

Waloryzacja 500+. Będzie 700+?

Według informacji gazety, Prawo i Sprawiedliwość nie pozostawi propozycji Tuska bez odpowiedzi i podniesie swoje sztandarowe świadczenie rodzinne, czyli 500+. „Musimy mieć na najbliższe wybory mocny punkt w polityce społecznej. A że 500+ nie było nigdy zmieniane, jego podwyższenie wydaje się naturalnym rozwiązaniem. Decyzja o tym już zapadła” – cytuje „Wyborcza” jednego z polityków partii rządzącej i dodaje, że najbardziej prawdopodobnym ruchem będzie zwiększenie świadczenia o 200 zł, więc na konta rodziców co miesiąc miałoby wpływać 700+.

Z wyliczeń gazety taka podwyżka oznaczałaby zwiększenie rocznych wydatków z budżetu państwa na ten cel z 40 mld do ok. 56 mld zł.

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty

Bezpieczny kredyt 2% - najważniejsze fakty

Na czym polega? Kto może skorzystać? Ile kredytu można dostać? Co z wkładem własnym? Czy dopłaty można stracić? Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 10 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl

Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Jeśli chcesz fakturę, to wypełnij dalszą część formularza:
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Pole wypełnione niepoprawnie!
Podaj kod w formacie xx-xxx!
Pole wypełnione niepoprawnie!

Czy można wierzyć w te doniesienia? Ostatnimi czasy często słyszy się o podobnych ruchach, np. podwyżce 500+ do 800+, co jest potem dementowane, a chwilę później rzecznik rządu informuje, że zdecydują o tym tak naprawdę wyborcy. Tak naprawdę pozostaje nam czekać do czasu po wyborach, bo niejednokrotnie obietnice polityków w tym gorącym okresie przedwyborczym okazywały się zwykłymi mrzonkami.

500+, czyli prawo i sprawiedliwość dla rodzin

„Rodzina 500+”, czyli jeden z głównych programów prorodzinnych PiS-u, wystartował w 2016 roku. Jak poinformowała w styczniu minister Maląg, każdego miesiąca ze świadczenia korzysta około 7 mln dzieci, a na ten cel wypłacono już ponad 220 mld zł.

Wysoka inflacja spowodowała, że obecnie 500 zł jest warte dużo mniej niż 7 lat temu, dlatego sporo rodzin jest za waloryzacją tego świadczenia. Trzeba jednak pamiętać, że dobroć rządu ma swoją cenę, którą płacimy my wszyscy. Pieniądze na liczne dodatki i waloryzacje skądś muszą się wziąć, a jak uczy nas wieloletnie doświadczenie – może to oznaczać wyższe czy nowe podatki, daniny i opłaty.

Idąc do urn wyborczych, miejmy to na uwadze.

Soboń: Nie pracujemy nad waloryzacją 500 plus

W tej chwili nie pracujemy nad waloryzacją świadczenia 500 plus. Wprowadziliśmy szereg rozwiązań, które wspierają rodziny. To w praktyce oznacza, że w 2023 r. środki skierowane do rodzin to blisko 87 mld zł - powiedział w czwartek wiceminister finansów Artur Soboń.

Wiceminister Soboń na konferencji prasowej był pytany, czy rząd planuje wprowadzenie waloryzacji świadczenia 500 plus.

"W tej chwili nie pracujemy nad tego typu rozwiązaniem. Wprowadziliśmy cały szereg rozwiązań, które wspierają rodziny, uzupełniając także program 500 plus. To w praktyce oznacza, że w 2023 r. środki skierowane do rodzin to blisko 87 mld zł w budżecie państwa" - podał wiceminister finansów.

Na uwagę dziennikarza, że obecnie siła nabywcza 500 plus jest niższa od czasu, kiedy to świadczenie zostało wprowadzone, Soboń zaznaczył, że do rodzin kierowane są także inne świadczenia.

"Stąd też nie mówimy tylko o 500 plus, bo to by było wówczas 40 mld zł, tylko o różnego rodzaju transferach w postaci na przykład Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego, które doskonale ten program uzupełniają. (...) W tym są także rozwiązania podatkowe" - podkreślił Soboń.

Jak dodał, system podatkowy po zmianach jest bardziej sprawiedliwy. "To oznacza, że ten klin podatkowy, który w dużo większy stopniu przed zmianami preferował tych, którzy nie mieli dzieci, dzisiaj promuje rodzinę. I to jest kierunek, w którym idziemy" - powiedział wiceminister.

Karolina Kropiwiec (PAP)

Daria Onisk

Źródło:
Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (87)

dodaj komentarz
polonu
te 100 mln zostało zamienione na szekle .
428ustka
Donald zabrales pomostowki mamy zapychac az do smierci
drzaraza
Gdzie jest moje 100 milionów?
po_co
Bez względu kto i ile da, czy będzie to 500, 700 czy 2000 zł.
Ludzie nie chcą mieć dzieci i absolutnie nie chodzi o to, że trudno jest je utrzymać.
Ludzie nie chcą mieć dzieci bo tak jest po prostu wygodniej, mogą podróżować bez problemów, mogą wracać do domu kiedy chcą, mogą się upić, uprawiać seks, wyjść ze znajomymi po prostu
Bez względu kto i ile da, czy będzie to 500, 700 czy 2000 zł.
Ludzie nie chcą mieć dzieci i absolutnie nie chodzi o to, że trudno jest je utrzymać.
Ludzie nie chcą mieć dzieci bo tak jest po prostu wygodniej, mogą podróżować bez problemów, mogą wracać do domu kiedy chcą, mogą się upić, uprawiać seks, wyjść ze znajomymi po prostu mogą.

Wiele osób sądzi, że posiadając dziecko słowo "mogę" przestaje istnieć. To nie do końca prawda, po prostu kosztuje to więcej zachodu ale zbyt wiele osób nie chce się w ogóle o tym przekonać, a gdy już się decydują na dziecko to tak naprawdę sił starcza im na jedno, a w najlepszym wypadku na dwójkę pociech.

Dzisiaj normą staje się posiadanie dziecka po 35 roku życia i w zasadzie nie powinno to dziwić, bo w tym okresie osiąga się szczytowy poziom kariery zawodowej i człowiek zaczyna powoli czuć się życiowo zrealizowany.

Trudno powiedzieć czy ten trend jest możliwy do odwrócenia bez poważnego kryzysu który zmusiłby ludzi do posiadania dzieci jako gwaranta swojego przetrwania. Dlatego potrzebne są reformy które zmienią przestarzałe i nieprzystosowane do obecnych realiów mechanizmy - a im szybciej się to stanie tym mniej na tym wszystkim stracimy.

Europejskie systemy emerytalne wbrew pozorom nie są najgorszym rozwiązaniem. Ja osobiście wolałbym mieć wybór czy odkładam w ZUS czy do skarpety ale jeżdżąc po świecie widziałem wielu 80 latków którzy pucują buty po to aby mieć coś do zjedzenia.
W wielu krajach gdzie system emerytalny nie istnieje, lub jest szczątkowy i ograniczony wyłącznie do służb mundurowych i struktur rządowych, ludzie posiadają znacznie więcej dzieci, ogólna rozwiązłość w narodzie również jest większa.
Nie jestem przekonany czy to o takie ideały nam chodzi, jednak jak nie zajdą konkretne zmiany to skończymy w ten sposób i to przy spektakularnym bankructwie systemu emerytalnego.

Nie tylko w Polsce, w całej Europie bo ten problem jest powszechny i równie powszechnie pozostaje nierozwiązany - wystarczy spojrzeć na obecną politykę Francji.
Politycy na niczym się nie znają, nie słuchają też ekspertów co skutkuje chociażby decyzjami o podnoszeniu wieku emerytalnego.
W zdrowym demograficznie państwo takie działania mają sens, ale gdy społeczeństwo starzeje się w szybkim tempie to wiek emerytalny będzie trzeba podnosić co 5 lat, później co 3, a w ostatecznej fazie co roku.

Ten system po prostu również się postarzał i już nie pasuje do naszego społeczeństwa w którym będzie rodziło się mniej dzieci, a średnia wieku będzie wysoka.
nelaelu
@po co
Długi ale naprawdę warty przeczytania komentarz. Niestety politykierzy są przeważnie ODERWANI OD RZECZYWISTOŚCI. Im zajmie dopiero z 10 lat zanim obczają jakie zmiany powinny zostać wprowadzone...
lutobor
700 plus mogłoby być, ale tylko dla rodziców, którzy w tym kraju uczciwie przepracowali przynajmniej 7 lat.
jas2
500+ jest dla dzieci a nie dla rodziców.
Dzieci będą pracować dopiero w przyszłości.
xxpp
Ja bym dał 1300, a za grubego podwójnie.
inwestor.pl
Zaczynamy wchodzić w fazę NIKT WAM TYLE NIE DA ILE JA OBIECAM. Inflacja 30, 40, a może i 50 % na horyzoncie.
ministerprawdy
Z jednej strony to tylko kilka kolejnych procet do inflacji, ale z drugiej w Hiszpani inflacja spadła już do 3% a u nas rośnie. Morawiecki celuje w 25% i idzie mu dobrze.

Powiązane: 500 zł na dziecko

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki