Legendarny analityk Piotr Kuczyński rozstaje się z Domem Inwestycyjnym Xelion. „Zwalnianie za poglądy zamiast rozmowy i próby przekonania do swoich poglądów uważam za potężny błąd” - mówi analityk.


Piotr Kuczyński we wtorek 30 kwietnia kończy pracę na stanowisku głównego analityka DI Xelion. Oficjalnie odchodzi za porozumieniem stron.
– Nie miałem wyjścia. Odejście za porozumieniem stron zamykało sprawę, a zwolnienie przez pracodawcę byłoby dla mnie zbyt bolesne i zmuszałoby mnie do wejścia na drogę sądową – mówi portalowi Bankier.pl Piotr Kuczyński.
Jego zdaniem w sytuacji bez wyjścia mógł zostać postawiony również jego pracodawca. „W zaistniałej sytuacji zachowano się w stosunku do mnie w DI Xelion wzorowo” - napisał Kuczyński w serwisie LinkedIn, dodając, że do zarządu spółki „nie ma żadnych pretensji”.
Jako powód rozstania Piotr Kuczyński podał we wpisie wywiad, jakiego udzielił portalowi Business Insider. Mówił w nim, że rządowy plan zmian w OFE jest „bardzo cwany”, bo „dla emeryta jest to rozwiązanie neutralne. Dla budżetu doskonałe. Dla giełdy dramatyczne.”
Te wypowiedzi prawdopodobnie nie spodobały się władzom kontrolowanej przez skarb państwa Grupy Pekao, do której należy DI Xelion. Piotr Kuczyński w ostatnim czasie otrzymywał sygnały, że jego publicystyka ekonomiczna jest nie po drodze zarządzającym.
– Od pół roku były 2-3 próby wpływania na treść moich wypowiedzi ze strony p. Kozyry [Pawła Kozyry, dyrektora Biura Komunikacji Banku Pekao SA - red.] – mówi.
Bank Pekao SA nie chce komentować sprawy. „Decyzje kadrowe spółek zależnych podejmowane są autonomicznie. Jednocześnie podkreślamy, że zasady udzielania komentarzy eksperckich reguluje w Banku Pekao SA polityka informacyjna – zgodna z dobrymi, ogólnie przyjętymi standardami komunikacji. W myśl tych zasad, naturalne jest to, że analitycy rynkowi dzielą się swoimi merytorycznymi opiniami zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą i przekonaniami” – napisało biuro prasowe banku w komunikacie przesłanym do redakcji Bankier.pl.
"Bardzo dziękujemy Panu Piotrowi Kuczyńskiemu za kilkunastoletnią współpracę" – kończy swój komunikat biuro prasowe Pekao SA.
Ustępujący analityk Xelionu naciski na poglądy analityków traktuje w kategoriach anomalii. – Przez 12 z 13 lat mojej pracy [w Xelionie - red.] nie było najmniejszych nacisków. Za premiera [Donalda] Tuska „wiewiórki” mówiły mi, że po jednym z moich komentarzy w prasie premier tak się wściekł, że rzucał gazetami. Wtedy prezesem Pekao był Jan Krzysztof Bielecki, jego dobry znajomy. Drogą oficjalną nic do mnie w tej sprawie nie dotarło, nie było też żadnych reperkusji – mówi Piotr Kuczyński.
Sam nie uznaje się jednak za ofiarę cenzury ekonomicznej. – Raczej za ofiarę bezmyślności jakichś ludzi. Zwalnianie za poglądy zamiast rozmowy i próby przekonania do swoich poglądów uważam za potężny błąd – zaznacza.
Kuczyński wspomina, że w swojej dotychczasowej karierze stracił pracę tylko raz. – 38 lat temu, na początku stanu wojennego wyrzucono mnie karnie z zakładów Mera-Błonie (byłem tam też głównym, ale elektronikiem) za, cytuję, „odmowę zdjęcia znaczka »Solidarność« z klapy marynarki”. Potem sąd pracy reprezentowany przez I sekretarza PZPR w tym sądzie, anulował karne wyrzucenie, bo w dekrecie o stanie wojennym nie było zakazu noszenia takich znaczków. Odszedłem więc za porozumieniem stron – opowiada Kuczyński.
Piotr Kuczyński od ponad 11 lat komentuje bieżące wydarzenia rynkowe dla Bankier.pl w cotygodniowych podsumowaniach emitowanych na żywo, co piątek. Analityk nie zamierza wycofywać się z działalności publicystycznej i będzie gościem podsumowania w piątek 10 maja.
Paweł Sołtys