Projekt rozporządzenia o pigułce "dzień po" jest tak niejasno sformułowany, że farmaceutę będzie można pozwać zarówno za odmowę wydania leku, jak i za jego wydanie – informuje czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna". W ostatnich dniach związek farmaceutów opracował też wytyczne do projektu, które wzburzyły pacjentów. O co chodzi?


"Po tym, jak prezydent zawetował ustawę w sprawie pigułki "dzień po", rząd wybrał inną drogę, żeby kobiety zyskały do niej prawo" – pisze "DGP". Od 1 maja receptę na antykoncepcję awaryjną wypisze farmaceuta.
Ustawa-pułapka. Pozew za wydanie tabletki?
"Problem w tym, że projekt rozporządzenia daje szerokie pole do interpretacji. Nie jest jasne, czy mamy do czynienia ze świadczeniem zdrowotnym, a co za tym idzie – czy na wypisanie recepty małoletniej pacjentce będzie musiał się zgodzić rodzic. Niepewność projektowanego prawa, zdaniem ekspertów, może narazić farmaceutów na pozwy albo ze strony rodziców, albo ze strony małoletniej pacjentki" – zauważa gazeta.
"Jeśli niepełnoletniej córce zostanie bez wiedzy rodzica wypisana recepta na tabletkę +dzień po+, będzie mógł on pozwać farmaceutę. Naruszone zostaną bowiem prawa pacjenta – prawo rodzica do wyrażenia zgody na leczenie niepełnoletniego pacjenta" – powiedział gazecie adwokat, partner kancelarii Fairfield Karol Korszuń.
"Część ekspertów po lekturze projektu rozporządzenia dochodzi do skrajnie odmiennych wniosków – takich, że zgoda rodziców nie jest potrzebna" – informuje "DGP".
Pigułkę trzeba będzie połknąć w aptece?
Związek Zawodowy Pracowników Farmacji przygotował propozycję tego, jak mogłaby wyglądać procedura wydawania pigułki "dzień po" w aptece osobie powyżej 15 roku życia. Propozycje te wzbudziły oburzenie wśród pacjentów, ale i w Naczelnej Radzie Aptekarskiej.
Jak pisze związek farmaceutów, rozmowa na temat wydania antykoncepcji awaryjnej powinna odbyć się w pokoju konsultacji, pokoju szczepień, gabinecie opieki farmaceutycznej - w zależności od warunków lokalowych apteki.
“Farmaceuta sprawdza dokument tożsamości. (...) Przekazuje pacjentce formularz świadomej zgody na otrzymanie antykoncepcji awaryjnej i prosi ją o wypełnienie, zaznaczając że wszystkie informacje są ściśle poufne. Farmaceuta musi rozmawiać wyłącznie bezpośrednio z pacjentką, która będzie stosowała awaryjną antykoncepcję hormonalną. Antykoncepcja awaryjna nie może zostać wydana osobie trzeciej lub za jej pośrednictwem” - czytamy w komunikacie ZZPF.
Pacjentka będzie musiała przedstawić dokument tożsamości w celu weryfikacji wieku oraz pozostałych danych osobowych. W razie odmowy nie będzie miała możliwości skorzystania z usługi. Gdy pacjentka nie kwalifikuje się do otrzymania awaryjnej antykoncepcji, należy uzasadnić pacjentce podjętą decyzję oraz zalecić pilną konsultację ginekologiczną. Ponadto zaleca się poinformowanie pacjentki o ryzyku chorób przenoszonych drogą płciową, konieczności odbywania regularnych wizyt u ginekologa, lepszym profilu bezpieczeństwa innych form antykoncepcji stosowanej regularnie” - czytamy.
Preparat można wydać tylko w ilości jednej dawki jednej osobie jeden raz w ciągu 30 dni. Zgodnie z zaleceniem ZZPF, pacjentka będzie musiała przyjąć preparat w obecności farmaceuty, a jeśli odmówi, farmaceuta nie powinien wydawać preparatu.
“Jeśli pacjentka nie ukończyła 18. roku życia, rekomendujemy obecność towarzyszącego jej opiekuna prawnego” - kończą farmaceuci.
Głos w sprawie zabrała Naczelna Rada Aptekarska. Jej prezes, Marek Tomków, w rozmowie z Onetem grzmi: "Te propozycje nie były w żaden sposób konsultowane z Naczelną Radą Aptekarską. (...) W naszej ocenie sytuacja, w której pacjent miałby być zmuszony do przyjmowania jakiegokolwiek leku w obecności farmaceuty, jest nieakceptowalna. Mówimy o dorosłych osobach, które mają świadomość tego, po co dostają receptę. Proszę pamiętać też, że konsultacja farmaceutyczna, o której mówimy w tym projekcie, nie wiąże się z tym, że ma ktokolwiek dostać od nas lek, ma dostać receptę, a czy ją sobie wykupi i czy będzie chciał zażyć tabletkę, to zawsze jest decyzja dorosłej osoby.
NRA zapowiada, że samo przygotowuje rekomendacje i chce nad nimi pracować nie tylko z Ministerstwem Zdrowia, ale również z przedstawicielami środowiska lekarskiego.
KWS- BPL, PAP