Spółka Długie Rozmowy twierdzi, że Telekomunikacja Polska nie udostępniła na czas Krajowego Systemu Teletransmisyjnego, pomimo że zobowiązała siędo tego w umowie z września 2004 roku. Alternatywny operator wciąż nie może korzystać z części systemu umożliwiającej świadczenie połączeń lokalnych.
Alternatywny operator chciał oferować usługę preselekcji we współpracy z firmą Dealcom, która domaga się kar umownych przekraczających 5 mln zł. DR uważa, że TP SA, która nie wywiązała sięz umowy powinna naprawić wyrządzoną szkodę i domaga się w pozwie, który dziś ma trafić do sądu odszkodowania w wysokości 9 mln zł. Do kary dla Dealcom, DR doliczyła 3,87 mln potencjalnych wpływów emisji. Spółka porozumiała się z brytyjskim inwestorem branżowym, który miał kupić akcje płacąc 30zł za sztukę.
W złożonym pozwie spółka nie uwzględniła innych strat, których rekompensaty będzie domagać się w kolejnych pozwach. Spółka chciała pozyskać 280 tys. klientów indywidualnych w przeciągu dziewięciu miesięcy. Przychody DR miały wynieść ponad 38 mln zł. Do tego należy doliczyć prognozowaną wartość sprzedaży usług dla klientów biznesowych – 4,6 mln zł. DR zapowiadają, że wystąpią o odszkodowanie od Telekomunikacji Polskiej w wysokości 42 mln zł.
Kolejny pozew mogą złożyć akcjonariusze spółki Długie Rozmowy szwedzki fundusz Nordkapp Equity Partners i firma Kronellvig AB. Opierając się na wycenach notowanych na warszawskiej giełdzie operatorów wartość firmy Długie Rozmowy w wyniku działań TP SA spadła o blisko 139 mln zł.
M.C.
Źródło: Parkiet