Prezes TK Bogdan Święczkowski skierował do prokuratury zawiadomienie dotyczące sędzi warszawskiego SO Magdaleny Wójcik, która wydała postanowienie o przymusowym doprowadzeniu Zbigniewa Ziobry na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa – poinformował w piątek Trybunał Konstytucyjny.


„Jednocześnie podkreślamy, że Trybunał Konstytucyjny i jego sędziowie nie ulegną żadnej presji oraz »pohukiwaniom« przedstawicieli władzy wykonawczej” – zaznaczono w komunikacie na stronie TK.
Zawiadomienie – jak przekazano – trafiło do Prokuratury Krajowej i dotyczy uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa „umyślnego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego”, czyli sędziego SO w Warszawie. „Zawiadomienie wskazuje również na usiłowanie sprawstwa polecającego pozbawienia wolności przez funkcjonariuszy Policji pozostających w stosunku uzależnienia wobec sędziego” – dodano w komunikacie TK.
„Skierowanie zawiadomienia jest reakcją na podważenie statusu ustrojowo-prawnego Trybunału Konstytucyjnego, a także działanie na szkodę interesu publicznego oraz osoby, której konstytucyjne prawa powinny być chronione” – podkreślono w komunikacie.
W zawiadomieniu Święczkowski wskazał na postanowienie tymczasowe TK z 8 sierpnia br., w którym Trybunał zakazał m.in. wydawania w przyszłości wobec skarżącego Zbigniewa Ziobry orzeczeń o pozbawieniu wolności, w tym o zatrzymaniu przez Sąd Okręgowy w Warszawie i Sąd Apelacyjny w Warszawie na wniosek komisji śledczej. W postanowieniu chodziło o to, aby wstrzymano działania wobec Ziobry do czasu wykonania wyroku TK z 10 września 2024 r., w którym uznano powołanie komisji ds. Pegasusa za niekonstytucyjne.
„Dopiero ewentualne powołanie komisji w sposób zgodny z obowiązującym w Rzeczypospolitej Polskiej porządkiem prawnym pozwoliłoby jej na dokonywanie przez nią faktycznych i prawnych czynności, w tym wzywanie świadków” – czytamy w komunikacie TK.
Tusk o liście prezesa TK: czarno na białym widać, że Święczkowski to PiS-owski żandarm
O sprawę pytany był na piątkowej konferencji prasowej w Grójcu premier Donald Tusk. – Równie dobrze policja mogłaby powiedzieć, że nie podoba jej się w jakiejś sprawie stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, więc ich aresztuje – stwierdził szef rządu. – To jest mniej więcej ten sam poziom idiotyzmu i kompletnej pogardy dla państwa prawa – dodał. – Jak PiS zdecydował, że na czele Trybunału stanie ktoś taki, jak pan Święczkowski, to chyba nikt nie miał wątpliwości, że chodzi bardziej o PiS-owskiego żandarma niż kogoś, kto ma pilnować ładu konstytucyjnego w Polsce i to czarno na białym dzisiaj widać – ocenił premier.
Według szefa rządu „to jest bardzo zły moment w historii polskiego prawa”. – To jest taka kropka nad „i”, takie już bezwstydne powiedzenie: „co tam prawo, konstytucja, podział władz, my tutaj będziemy rozstrzygać, jak to prawo ma wyglądać”. W wydaniu Święczkowskich i tego typu podobnych aparatczyków to wygląda wyjątkowo szpetnie – powiedział Tusk.
Tego samego dnia na konferencji prasowej w Sejmie premier stwierdził, że tym pismem do policjantów Święczkowski pokazał, na czym polega „filozofia prawa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, b. szefa MS Zbigniewa Ziobry i całego PiS-u”. – To, co wymyślił (Święczkowski – PAP), jest kompromitujące dla niego i dla Trybunału Konstytucyjnego. To jest w jakimś sensie groźne, bo to jest jednak prezes Trybunału, który robi tak idiotyczne, tak nieakceptowalne rzeczy – ocenił szef rządu.
– Tak naprawdę to nie jest w kategoriach polityki, ani prawa, tylko (w kategoriach – PAP) wstydu i hańby. Pan Święczkowski przejdzie do historii jako wyjątkowo odrażający przykład łamania wszelkich zasad praworządności – dodał Tusk.
Posiedzenie sejmowej komisji śledczej, na które Ziobrę ma doprowadzić policja, zaplanowane jest na najbliższy poniedziałek, 29 września. – Sąd uznał, że te przesłanki (…) uporczywe niestawiennictwo, uporczywe uchylanie się od złożenia zeznań, które stanowią podstawę do orzeczenia takiego środka, zostały spełnione i w związku z tym sąd uwzględnił wniosek komisji – mówiła po decyzji SO z 16 września br. rzeczniczka prasowa ds. karnych tego sądu, sędzia Anna Ptaszek.
Sędzia wskazywała, że SO, wydając decyzję o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu Ziobry, nie podzielił tej argumentacji, wskazując, że Trybunał nie ma kompetencji do ingerowania w decyzje sądów powszechnych i nie stanowi „supersądu”. – Sąd uznał, że postanowienie (TK) nie ma skutków prawnych i nie wiąże sądów wbrew temu, co pan Ziobro uważa – zaznaczała.
– Sąd Okręgowy wskazuje, że wydanie takiego postanowienia uderza w zasadę legalizmu, zasadę trójpodziału władzy. Niejako Trybunał uzurpuje sobie kompetencje, których nie przewiduje art. 188 konstytucji – oceniała sędzia Ptaszek, mówiąc o postanowieniu TK. Art. 188 ustawy zasadniczej stanowi, że TK orzeka w sprawach zgodności z konstytucją m.in. ustaw i umów międzynarodowych, także przepisów prawa wydawanych przez centralne organy państwowe oraz w sprawach zgodności ustaw z ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi czy w sprawach skarg konstytucyjnych.
W czwartek TK informował natomiast o liście Święczkowskiego do szefa Policji Marka Boronia. W liście prezes TK podkreślał, że ewentualne zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Ziobry na posiedzenie „tzw. komisji śledczej ds. Pegasusa” przez funkcjonariuszy będzie stanowiło – według niego – działanie bezprawne, mogące rodzić odpowiedzialność prawną, w tym karną, tych funkcjonariuszy.
– Jak PiS zdecydował, że na czele Trybunału stanie ktoś taki, jak pan Święczkowski, to chyba nikt nie miał wątpliwości, że chodzi bardziej o PiS-owskiego żandarma niż kogoś, kto ma pilnować ładu konstytucyjnego w Polsce i to czarno na białym dzisiaj widać – ocenił w piątek premier Donald Tusk, pytany o ten list Święczkowskiego do szefa Policji.
Z kolei rzeczniczka Komendanta Głównego Policji insp. Katarzyna Nowak, pytana o list prezesa TK, przekazała PAP, że policja nie ma możliwości niewykonania postanowienia sądu. (PAP)
mja/ sdd/ mhr/