REKLAMA

O Cyprze bez cenzury

Jarosław Ryba2013-03-22 06:00
publikacja
2013-03-22 06:00

Lekcja tygodnia: trzymanie kasy w banku nie jest bezpieczne, zwłaszcza w chwiejnej jak domek z kart strefie euro, gdzie każdy dba tylko o swoje interesy, jej niekompetentni politycy kłamią, a za wszystkim i tak stoi ruska mafia.


źródło: internet

Cypryjskie zamieszanie zdemaskowało prawdziwy obraz Unii Europejskiej. Nie jest to tak jednolity i solidarny klub państw, jak wmawiali nam politycy. Niemcy są niechętni bailoutowi, bo patrzą na problem przez pryzmat jesiennych wyborów do Bundestagu. Eurobankruci z PIIGS, gdyby to od nich zależało, bez wahania przegłosowaliby zastrzyk dla Cypru z niemieckiej kasy, byleby tylko uspokoić nastroje u siebie. Stojący z boku Brytyjczycy samolotem wysyłają własnym obywatelom na wyspie milion euro w gotówce i przebierają nogami, żeby tylko ewakuować stamtąd 1,3 mld swoich funtów. Każdy dba o własne interesy, a „solidarna” Unia jest podzielona bardziej niż grecko-turecki Cypr.

Sam Cypr coraz wyraźniej jest już przedmiotem, a nie podmiotem sporu. Nawet zbankrutowana Grecja uważana za kraj Europy B miała większą taryfę ulgową, niż Cypr, który traktowany jest bezwzględnie jak jakaś azjatycka wyspa (którą geograficznie de facto jest). Bo jak inaczej wyjaśnić wstrzemięźliwość przed bailoutem? Grecy miesięcznie dostają większą zapomogę niż cała kwota potrzebna do uratowania sąsiedniej wyspy. Szokująca w tym kontekście jest wypowiedź niemieckiego ministra finansów, według którego Cypr może sobie bankrutować, bo nie stanowi zagrożenia dla europejskiego sektora finansowego.

To jednak nieprawda. Za marne 5,8 mld euro, które Anastasiadis ma wyczarować nie wiadomo skąd, liderzy Europy ryzykują zaufanie do europejskich banków i całego obszaru walutowego. Nawet w Polsce tematem nr 1 w prasie branżowej jest to, czy grozi nam scenariusz cypryjski. Nie grozi, ale skoro wątpliwości pojawiają się w kraju leżącym poza eurostrefą i ze zdrowym sektorem bankowym, to jaka musi być skala niepewności wśród mieszkańców Hiszpanii lub Włoszech?

Dlatego coraz więcej obserwatorów poddaje w wątpliwość to, czy decydenci naprawdę wiedzą, co robią. Lekkomyślność. Jak inaczej nazwać pochopne straszenie ludzi odebraniem im depozytów? Gdy Cypryjczycy zdecydowali się na taki krok, powinni całą operację mieć dopiętą na ostatni guzik, a zgoda parlamentu powinna być formalnością. W zamian za nadzwyczajny podatek ludność powinna natychmiast dostać twarde gwarancje MFW i eurogrupy, że jest to działanie jednorazowe, a każdy poszkodowany natychmiast otrzymać rekompensatę, nawet w postaci abstrakcyjnego przydziału obligacji lub akcji banków. Niewiele, ale zawsze coś, co odróżnia rząd od bandyty. Bolesną operację należało przeprowadzić szybko i sprawnie. Zamiast tego mamy chaos i dramat powoli konającego pacjenta, a spektaklowi bezradnie przygląda się cały świat.

Wszystko to sprawia wrażenie, że pomysł nacjonalizacji depozytów powstał w sobotę tuż nad ranem, i to jeszcze na kacu. Czy nikt nie pomyślał o konsekwencjach tego, że po zamknięciu banków na półtora tygodnia ktokolwiek na Cyprze będzie miał do nich jakiekolwiek zaufanie? Przecież tuż po otwarciu placówek wszystkie depozyty natychmiast zostaną podjęte. Równie dobrze można by oczekiwać, że gdyby dziś ponownie otworzyć oddziały Amber Gold, to ich klienci będą korzystać z usług piramidy nadal. Naiwne. Cypryjczycy zarżnęli sobie sektor bankowy, a za nim najprawdopodobniej całą gospodarkę. A w tej chwili, zamiast konstruktywnych działań, Komisja Europejska i rząd Cypru oskarżają się wzajemnie, kto wpadł na ten chory pomysł. Ktoś tu kłamie.

źródło: internet

W cypryjskim parlamencie projekt został brawurowo uwalony już w pierwszym czytaniu. Nie do końca wiadomo, czy z powodu troski o wyborców, czy o sponsorów całego spektaklu – Rosjan – z wizytą u których przebywa cypryjska delegacja. Tych samych szanowanych Rosjan, których w czasach prosperity w całej Unii witano z otwartymi ramionami jako „inwestorów zagranicznych”, a gdy tylko pojawiła się okazja zrabowania ich petrodolarów, nazwano już „mafią”. Okradanie złodzieja to przecież nie grzech.

Nawet jeżeli Cypryjczykom uda się od nich (tym razem znów tych dobrych Rosjan) wyłudzić kolejną pożyczkę na spłatę poprzedniej, to i tak koniec końców zapłacą za nią obywatele. Chociaż jeszcze do końca nie wiadomo, którzy: cypryjscy czy niemieccy. Rachunek prawdopodobnie wystawią inflacja i wiele lat recesji, podczas której zamiast finansować rozwój infrastruktury, rządy będą spłacać odsetki od odsetek.

Zobacz także:
Cypr - relacja na żywo
Cypr - relacja na żywo
Podsumowując, Kowalskiego ostatnie dni nauczyły, że: trzymanie pieniędzy w banku nie jest bezpieczne, strefa euro to domek z kart, gdzie każdy dba tylko o swoje interesy, politycy kłamią i nie mają bladego pojęcia, co robią, a za wszystkim i tak stoi rosyjska mafia. Oczywiście pod warunkiem, ze Kowalski czyta serwisy branżowe, bo w mainstreamie „lejtmotywami” są „newsy” o tym, że papież jest sympatyczny, nasi skoczkowie, jeżeli się ich profesjonalnie trenuje, jednak potrafią skakać, Angela Merkel ma polskie korzenie i umie mówić „krzesło”, a Schetyna waha się, czy za rok kandydować na szefa PO. Na końcu programu egzotyczny Cypr, który leży daleko za morzem. Bo przecież „bankowość się nie klika” i w ogóle po co niepokoić widza, gdy wiosna idzie.

Jarosław Ryba
Bankier.pl
j.ryba@bankier.pl

Źródło:

Do pobrania

lalidpnglalidpnglalidpnglalidpnglalidpnglalidpng
Tematy
MINI pełne przygód.

MINI pełne przygód.

Komentarze (59)

dodaj komentarz
~ku=ku
z ciekawoscia przeczytalem!
~ciekawy
Dobry artykul. Mowiacy bez "owijania w bawelne", czego jestesmy swiadkami. Konkluzje analityka z obserwowanej rzeczywistosci, rowniez poprawne. Brawo!
~rer
Bardzo dobry artykuł, pisany bez użycia nowomowy polityków, banksterów i mafii księgowych.
Świetna analiza. Eurosceptycy niestety mieli rację, najgorszym odkryciem jest bankructwo ZAUFANIA, bizancjum głupoty biurokratycznej, dobrobytu masy wyższych urzędasów oraz dyktatu korporacji i finansjery.
~Realista ...
Artykuł sponsorowany przez największą, najgroźniejszą mafię - rosyjska to mały pikuś - mafię banksterów. Przecież to oni uważają, ze im nie można nic zrobić. Banksterom trzeba zawsze pomagać. Głupie straszenie o wycofaniu depozytów, gdy ich, tych depozytów, po prostu nie ma w tych bankach. Dlatego są zamknięte. Prasa fachowa, śmiechu Artykuł sponsorowany przez największą, najgroźniejszą mafię - rosyjska to mały pikuś - mafię banksterów. Przecież to oni uważają, ze im nie można nic zrobić. Banksterom trzeba zawsze pomagać. Głupie straszenie o wycofaniu depozytów, gdy ich, tych depozytów, po prostu nie ma w tych bankach. Dlatego są zamknięte. Prasa fachowa, śmiechu warte, ona zawsze będzie straszyć apokalipsą, aby dalej przyznawać sobie miliardowe premie, tak naprawdę nie wiadomo za co. O tym skandalu byś chłoptysiu napisał, ale cenzura działa w najlepsze, mimo szumnego tytułu. Wypociny po prostu nie na temat, tylko dla zaciemnienia sytuacji. Stara zasada bankier zawinił, biedaka wyrzucili z mieszkania, domku, czy samochodu, nasłali komornika. Zadłużony samobójca odchodzi po cichu, częściej jest jeszcze oczerniany, że to on chciał okraść, gdy to jego okradli z resztek kapitału, fałszywie dając nadzieję, zaniżając kryteria udzielania kredytu. Po za tym dostarczenie pieniędzy do tych cypryjskich banków, to dopiero run na depozyty. Teraz w tych bankach są tylko śmieci, czyli obligacje. Pismaki tego pokroju oburzają się np. na kolejarzy za strajki a tutaj nikt nie piśnie, że banksterzy chowają się za depozytariuszami, wręcz ich podburzają a usłużne tveny pokazują „tłumy” w specjalnych ujęciach. Specjaliści, eksperci, fachowcy, prasa fachowa, słowa do urabiania psychotechnicznego. Ha, ha, ha?!?! Oficjalne słowo: "solidarność", proteza kumoterstwa i nepotyzmu. Realista, ochrzczony nieświadomie, jak 100 % tzw wierzących, czarna owca, wierząca głęboko w siebie.
„Większość nigdy nie ma racji.” Ale można im sprzedać ich „nieomylność” i pragnienie przynależności, np. do zbawionych.
~Obserwator
Idealne podsumowanie bieżącej sytuacji! Dokładnie tak samo postrzegam cały ten cyrk!
~MarathonMan
Panie Jarosławie.

Bardzo mi się podoba Pana artykuł. Ciekawy i napisany z humorem.

Jestem pewien, że dla Cypryjczyków oraz wszystkich właścicieli depozytów ulokowanych w bankach cypryjskich - sytuacja jest b. poważna. O ile dobrze rozumiem - to stąd się bierze oburzenie autorki poprzedniego wpisu (Cypryjka), ale to
Panie Jarosławie.

Bardzo mi się podoba Pana artykuł. Ciekawy i napisany z humorem.

Jestem pewien, że dla Cypryjczyków oraz wszystkich właścicieli depozytów ulokowanych w bankach cypryjskich - sytuacja jest b. poważna. O ile dobrze rozumiem - to stąd się bierze oburzenie autorki poprzedniego wpisu (Cypryjka), ale to są moje domysły, bowiem jej wpis jest dla mnie niejasny: są zarzuty a brakuje konkretów.

Uprzejmie proszę Cypryjkę o wyjaśnienie, o co jej chodzi.

A artykuł Jarosława Ryby jest dla mnie znakomity.

Pozdrawiam
MarathonMan
~cypryjka
Jeśli chce się Pan wypowiadać na temat gospodarki i sytuacji jakiegoś kraju (nawet tak według Pana opinii małego i mało znaczącego jak Cypr) - proponuję NAJPIERW zbadać sprawę dogłębnie, zamiast opierać się na sprzecznych i niekompletnych informacjach przesłanych z przypadkowych serwisów.

PAN "uważa się" chyba za
Jeśli chce się Pan wypowiadać na temat gospodarki i sytuacji jakiegoś kraju (nawet tak według Pana opinii małego i mało znaczącego jak Cypr) - proponuję NAJPIERW zbadać sprawę dogłębnie, zamiast opierać się na sprzecznych i niekompletnych informacjach przesłanych z przypadkowych serwisów.

PAN "uważa się" chyba za reportera ekonomicznego - JA JESTEM ekonomistą i finansistą - ponadto od 7 lat mieszkam i pracuję na Cyprze - doskonale znam zatem specyfikę działania tutejszej gospodarki, tudzież jej wpływy kapitałowe.

Bardzo proszę Panie RybO o NIE-Pisanie elaboratów wyssanych z palca lub cudzych i niepotwierdzonych wiadomości , które wybiórczo i przypadkowo są zebrane w jedną całość.

Polonia cypryjska - wbrew pozorom - jest tu całkiem spora, zatem wiele osób znających realia tego kraju mogłoby z miejsca Pańskie osądy podważyć, czego by się Pan raczej nie spodziewał.

Ja osobiście - jako osoba pracująca w branży finansowej na Cyprze od kilku lat - mogłabym zakwestionować i podkreślić na czerwono większość akapitów i bzdur w Pańskim "artykuliku". Notabene i według nie-tylko-mojej opinii - napisanego tylko po to, żeby wersówkę z redakcji pobrać - bo zapewne nikt nie sprawdziłby źródła pochodzenia i wiarygodności Pańskich "rewelacji".

Bardzo proszę nie pisać następnym razem elaboratów wyssanych z palca na tematy, o których nie ma Pan najmniejszego pojęcia, a tylko kopiuje wiadomości z różnych źródeł bez ich potwierdzenia.

Pańskiego Redaktora Naczelnego chciałbym jednocześnie uczulić na skorygowanie apanaży za Pański artykuł z poziomu "bankier" do poziomu Science Fiction.
~nie-cypryjka
Szanowna Pani CYpryjko, jako Polak nie mieszkajacy na Cyprze bardzo chetnie bardzo chetnie uslyszalbym jakie KONKRETNIE ma Pani zarzuty wobec autora publikacji i wobec samej tresci i przytoczonych argumenty.
Napisala Pani, ze sie nie zgadza, ale nie napisala dlaczego.
Czekam z niecierpliwoscia i
Szanowna Pani CYpryjko, jako Polak nie mieszkajacy na Cyprze bardzo chetnie bardzo chetnie uslyszalbym jakie KONKRETNIE ma Pani zarzuty wobec autora publikacji i wobec samej tresci i przytoczonych argumenty.
Napisala Pani, ze sie nie zgadza, ale nie napisala dlaczego.
Czekam z niecierpliwoscia i pozdrawiam.
~Marta odpowiada ~nie-cypryjka
No właśnie pani Cypryjko skoro ten artykuł to są bzdury to bardzo prosze nas oświecić w temacie Cypru skoro jest pani i ekonomistką i pracuje na rynku finansów,jestem ciekawa co jest nie tak w tym artykule ,proszę o sprostowania ,czekam na pani wywody merytoryczne nie tylko krytykę.
~piątka ( dłoń )
Opa ! Opa

Mazi denechi lefta !
Den biras, awrio mazi pame wolta ....

Powiązane

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki