Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny orzekł w czwartek, że ustalenie przez władze Berlina maksymalnych stawek czynszu w wynajmowanych mieszkaniach i zamrożenie ich na pięć lat jest niezgodne z konstytucją.


Limit opłat za wynajem w Berlinie wszedł w życie 23 listopada 2020 roku, wymuszając obniżenie czynszów dla ponad 300 tys. najemców i zamrażając je na tym poziomie na pięć lat.
W będącym jednym z 16 krajów związkowych RFN Berlinie rządzi koalicja Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), Zielonych i Lewicy.
W orzeczeniu TK uznał, że za podejmowanie takich decyzji odpowiedzialny jest rząd federalny, a nie władze landów. "Ze względu na blokującą je moc prawa federalnego, nie ma tutaj miejsca na prawodawstwo krajów związkowych" - napisano w orzeczeniu.
Firmy zajmujące się wynajmowaniem nieruchomości już wcześniej krytykowały zamrożenie czynszów jako niekonstytucyjne; według niektórych ekspertów to rozwiązanie pogarszało kryzys mieszkaniowy w Niemczech odstraszając inwestorów od rynku mieszkaniowego - pisze Reuters.
"Decyzja Trybunału Konstytucyjnego jest logiczna, a ograniczenie wysokości czynszów nie było rozwiązaniem problemów na berlińskim rynku mieszkaniowym" - skomentował prezes grupy mieszkaniowej Vonovia Rolf Buch.
"Teraz to zadanie rządu federalnego, by albo stworzyć efektywne prawo czynszowe zapewniające społeczne zróżnicowanie w miastach, albo przekazać te kompetencje władzom landów" - napisał na Twitterze odpowiedzialny w Berlinie za politykę mieszkaniową senator (odpowiednik ministra w rządzie landu) Sebastian Scheel.
Wielotysięczna manifestacja w Berlinie przeciwko orzeczeniu TK
Po tym, jak Federalny Trybunał Konstytucyjny uchylił w czwartek berliński limit czynszów, kilka tysięcy osób demonstrowało w stolicy Niemiec na rzecz ogólnokrajowego zamrożenia czynszów - informuje agencja dpa.
Uczestnicy protestu krytykowali decyzję TK i wezwali do podjęcia dalszych działań politycznych przeciwko "szaleństwu czynszowemu".
Według policji praktycznie wszyscy protestujący nosili maseczki, a także starali się zachować pewien dystans między sobą.
Czynsze w Berlinie były przez lata niższe niż w innych europejskich metropoliach, ale od 2008 roku wzrosły ponad dwukrotnie, co jest związane z migracją do tego miasta - przypomina Reuters. Do Berlina co roku sprowadza się ok. 40 tys. osób; ok. 85 proc. mieszkańców miasta żyje w wynajmowanych nieruchomościach.
adj/ ap/