

Od 2001 roku następuje ciągły wzrost zatrudnienia na niestandardowych warunkach, wynika z raportu Fundacji Kaleckiego. W Polsce 5% pracujących znajduje się w szarej strefie, co przekracza średnią dla krajów gospodarczo rozwiniętych.


28,4% zatrudnionych pracuje w oparciu o umowy terminowe, co daje najwyższy wynik w Europie, 22% stanowią samozatrudnieni, a 5% zatrudnieni na umowy cywilnoprawne (umowy o dzieło, umowy-zlecenia).
Sztywność prawa pracy
Jako główną przyczynę wzrostu niestandardowych form zatrudnienia, raport wskazuje sztywność prawa pracy, na drugim miejscu – wysoki klin podatkowy, a na trzecim – wysokie koszty zatrudnienia na umowach standardowych.
Polskie prawo pracy jest elastyczne, czyli dostosowuje się do zmiennych potrzeb zatrudnienia, głównie w zakresie zwolnień. Kodeks pracy zawiera jedną z najbardziej liberalnych definicji niezgodnego z prawem rozwiązania umowy, ponadto pracowników obowiązują krótkie okresy wypowiedzenia, a pracodawcy ponoszą niskie koszty zwalniania podwładnych.
Wiecznie na czas określony
32% umów na czas określony jest zawieranych na okres powyżej 3 lat. Jest to spowodowane przede wszystkim ograniczeniem formalności związanych ze zwolnieniem pracownika. Dotyczy to przepisów odnoszących się do okresu wypowiedzenia i potrzeby, w przypadku umowy na czas nieokreślony, sporządzenia uzasadnienia wypowiedzenia.
Wśród osób młodych w wieku 21-24 lat, odsetek osób zatrudnionych na czas nieokreślony w stosunku do 2008 spadł z 32,9% do 26,5% w 2014 roku. Natomiast z 16,5% do 32% wzrósł procent osób zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych.
Coraz rzadziej pracodawcy proponują zawarcie umowy na czas nieokreślony, podobnie sprawa wygląda w przypadku niezgodnego z prawem zawierania umów cywilnoprawnych w miejsce umów o pracę – w 2008 było to 8% natomiast w 2014 procent ten wzrósł do 19%, informuje Państwowa Inspekcja Pracy.
