Zamiast przejadać, lepiej odkładać gotówkę od państwa. Po 18 latach oszczędzania można dziecku opłacić studia, kupić samochód, a nawet mieszkanie.




Branża gastronomiczna, odzieżowa, spożywcza — analitycy i zarządzający prześcigają się w typowaniu giełdowych beneficjentów programu „Rodzina 500 plus”, który wejdzie w życie z początkiem kwietnia.
Tymczasem dodatkowe buty, kurtka czy częstsze wyjścia do restauracji nie ucieszą naszych dzieci tak bardzo jak dobrej klasy samochód, a nawet własne mieszkanie. W przypadku rodziców, którzy ledwo wiążą koniec z końcem, dodatkowa gotówka będzie prawdopodobnie przeznaczana na zaspokojenie potrzeb podstawowych. Ale ci, którzy z utrzymaniem pociech dotychczas problemu nie mieli, powinni pomyśleć, jak mądrze wydać 500 zł otrzymane od państwa.
Magia liczb i procentów
Trzeba oszczędzać, aby zabezpieczyć przyszłość swoją i najbliższych — grzmią eksperci. Tymczasem z badania „Postawy Polaków wobec finansów”, przeprowadzonego na zlecenie Fundacji Kronenberga, wynika, że zaledwie 16 proc. z nas regularnie odkłada pieniądze, z czego niespełna 30 proc. robi to z myślą o bliskich. Tak niskich statystyk do tej pory nic nie było w stanie poprawić. Dziś pomocną dłoń wyciąga rząd, rozdając 500 zł na drugie i kolejne dziecko.
— Ideę systematycznego oszczędzania dobrze oddaje stwierdzenie, że jest to obecne wyrzeczenie dla przyszłych korzyści. Ta myśl powinna przyświecać każdemu, kto zastanawia się jak zabezpieczyć finansowo przyszłość swoich dzieci. Moment na rozpoczęcie inwestowania jest idealny. W budżecie domowym pojawią się dodatkowe pieniądze, które można wydać na kolejną zabawkę, ale można też zacząć oszczędzać na przyszłość. Zabawka po 18 latach będzie na pewno mniej warta niż kapitał, który zgromadzimy — przekonuje Maciej Kudyba z BGŻ Optima.
Okazuje się, że wystarczy na zwykły rachunek oszczędnościowy odkładać 100 zł miesięcznie, żeby przez 18 lat uzbierać na czesne dla przyszłego studenta. Inwestycja 300 zł w fundusz pieniężny przyniesie po 216 miesiącach 89,5 tys. zł, czyli sumę, którą z powodzeniem można wydać na pierwszy samochód dla dziecka. A gdyby rodzice zdecydowali się na oszczędzanie całych 500 zł w nieco bardziej agresywny sposób, bo za pośrednictwem funduszu mieszanego (część portfela w akcjach, część w obligacjach), to do pełnoletności potomka zgromadzą ponad 163 tys. zł, które wystarczą na kawalerkę, a w niektórych miastach nawet na mieszkanie kilkupokojowe.
Czytaj więcej w dzisiejszym "Pulsie Biznesu".