
Reprezentanci Polski słabiutko prezentowali się zwłaszcza w linii pomocy. Zupełnie niewidoczni byli Łukasz Madej i Marcin Burkhardt. Wyraźnie brakowało Sebastiana Mili i Patryka Rachwała. Obrońcy popełniali błędy w kryciu, często uciekali się do fauli (w pierwszych 45 minutach żółte kartki zobaczyli Jacek Kowalczyk i Garguła).
Polacy najlepszą okazję do zdobycia bramki, zresztą trochę przypadkową, mieli w 15. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Garguły piłka trafiła w słupek. Niewiele bramkowało, a gracz Bełchatowa zaskoczyłby zasłoniętego Jurija Żewnowa.
Później ton grze nadawali bardziej zmobilizowani Białorusini. W 39. minucie Witalij Nadijewski znalazł się tuż przed Kuszczakiem, jednak nie trafił w bramkę. Kilkadziesiąt sekund później goście cieszyli się z pierwszej bramki. Po dośrodkowaniu z lewej strony Timofieja Kałaczowa, kolejny błąd popełnili środkowi defensorzy, Garguła nie upilnował wbiegającego Olega Szkabary, a ten z pięciu metrów nie dał żadnych szans polskiemu bramkarzowi.
Tak fatalnego początku drugiej części nikt się nie spodziewał. Najpierw Kowalczyk zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, a za chwilę Michał Stasiak przy próbie wyprowadzenia piłki z własnego pola karnego sfaulował szybkiego Siergieja Kornilenkę. Węgierski sędzia Zsolt Szabo bez wahania podyktował rzut karny.
Najlepszy białoruski gracz - Aleksandr Hleb przestrzelił, kopiując tym samym wyczyn Kowalczyka z pierwszego meczu. Już minutę później znów zagapiła się polska defensywa. Kornilenko przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, ale w sytuacji sam na sam trafił w nogi w Kuszczaka. Po rzucie rożnym niepilnowany kapitan Aleksiej Baga zdobył drugiego gola.
W tym momencie Polacy, aby awansować do finałów MME, musieli strzelić trzy bramki. Mało kto w to wierzył. Tym bardziej, że rywale bardzo groźnie kontratakowali. Między 62. a 65. minutą dwukrotnie Kuszczak bronił strzały w sytuacjach sam na sam.
W 69. minucie Stasiak faulował w obrębie "szesnastki" tym razem młodszego brata Aleksandra Hleba - Wiaczesława. Poszkodowany trafił z jedenastu metrów do siatki. Dwie minuty później na listę strzelców wpisał się Aleksandr Hleb, po podaniu od brata.
Finałowy turniej MME odbędzie się od 27 maja do 8 czerwca 2004 r. Gospodarzem będzie jeden z ośmiu finalistów.
Polska - Białoruś 0:4 (0:1)
Bramki: Oleg Szkabara 40, Aleksiej Baga 53, Wiaczesław Gleb 69, Aleksandr Hleb 71.
Czerwona kartka: Jacek Kowalczyk (46-Polska).
Żółte kartki: Jacek Kowalczyk, Łukasz Garguła (Polska), Timofiej Kałaczow,
Siergiej Kornilenko, Dimitrij Mołosz, Paweł Kirilczik (Białoruś).
Sędziował: Zsolt Szabo (Węgry).
Widzów: 2,5 tys.
Polska: Tomasz Kuszczak; Błażej Radler, Michał Stasiak, Jacek Kowalczyk, Krzysztof Kazimierczak, Łukasz Madej (46-Marcin Nowacki), Łukasz Garguła, Marcin Burkhardt (46-Paweł Strąk), Euzebiusz Smolarek, Bartosz Ślusarski (73-Sebastian Olszar), Ireneusz Jeleń.
Białoruś: Jurij Żewnow; Paweł Kirilczik, Aleksiej Pankowiec, Oleg Popiel, Aleksiej Baga, Witalij Nadijewski (68-Wiktor Sokół), Oleg Szkabara, Dimitrij Mołosz, Siergiej Kornilenko (56- Wiaczesław Hleb), Aleksandr Hleb, Timofiej Kałaczow (75-Roman Kirenkin).
PAP Foto: Remigiusz Sikora/PAP
Pozostałe wyniki środowych spotkań 1/8 finału MME:
Czechy - Szwajcaria 1:2 (1:2, 0:0) 3:4 w rzutach karnych
Bramki: dla Czech - Jiri Koubsky (57); dla Szwajcarii - Mario Eggimann (76),
Jiri Koubsky (86-samob.).
Czerwona kartka: Marco Streller (64,Szwajcaria).
Pierwszy mecz: 2:1 dla Czech.
Awans: Szwajcaria.
Włochy - Dania 0:0
Pierwszy mecz: 1:1.
Awans: Włochy.
Hiszpania - Szwecja 1:1 (1:0)
Bramki: dla Hiszpanii - Ruben Castro (23); dla Szwecji - Tobias Hysen (70).
Czerwona kartka: Mikel Arteta (Hiszpania, 90).
Pierwszy mecz: 2:0 dla Szwecji.
Awans: Szwecja.