Banki nadal tną zatrudnienie, a sieć własnych oddziałów się kurczy – takie wnioski płyną z danych za grudzień 2016 r. opublikowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego. Instytucje bankowe zatrudniały na koniec zeszłego roku 168,8 tys. osób, czyli o ponad 2 tys. mniej niż rok wcześniej i mniej więcej tyle, ile przed szczytem hipotecznego boomu w 2008 r.
Zaprezentowane przez KNF dane o sektorze bankowym w grudniu 2016 r. wskazują na kontynuację długoterminowych trendów. W stosunku do listopada w bankach ubyło 240 etatów, a liczba zatrudnionych wyniosła 168.839 osób. Wskaźnik ten zbliżył się do wyniku notowanego po raz ostatni w 2007 r., kiedy w branży zatrudnionych było 167 tys. osób.
W przypadającym na 2008 r. szczycie bankowej hossy, napędzanej m.in. rekordową sprzedażą kredytów hipotecznych, w działających w Polsce instytucjach pracowało 181 tys. specjalistów.

Spadek zatrudnienia w bankowości obserwowany od 2008 r. ma związek m.in. z konsolidacją polskiego rynku. W 2016 r. miało miejsce kilka przejęć, w tym transakcja przejęcia Banku BPH przez Alior Bank i Sygma Banku przez Bank BGŻ BNP Paribas.
Drugim czynnikiem są zmieniające się preferencje klientów coraz chętniej korzystających z elektronicznych kanałów dystrybucji, co skłania banki do redukcji zatrudnienia oraz sieci placówek. Z danych KNF wynika, że w grudniu liczba oddziałów bankowych zmniejszyła się o 56. W stosunku do grudnia 2015 r. sieć była mniejsza o 182 oddziały. Liczba filii i innych placówek obsługi klienta spadła z 4660 na koniec 2015 r. do 4220 na koniec 2016 r.
Dane nadzorcy wskazują, że banki rozbudowują sieć przedstawicielstw. Na koniec grudnia 2016 r. było ich 3208, o 590 więcej niż rok wcześniej.
