W ostatnich latach europejski rynek przejęć klubów piłkarskich przeżywał boom, jednak 2024 rok przyniósł gwałtowne spowolnienie. Wysokie wyceny, niepewność prawna oraz spadek wartości praw do transmisji odstraszyły inwestorów, co doprowadziło do zmniejszenia liczby transakcji o połowę. Mimo to niektórzy gracze wciąż widzą w piłce nożnej potencjał, szukając nowych możliwości inwestycyjnych.
Liczba przejęć europejskich klubów piłkarskich spadła o połowę w zeszłym roku, ponieważ wysokie wyceny, problemy prawne i spowolnienie na rynku praw do transmisji zniechęciły inwestorów.
Według danych UEFA, które zostaną opublikowane w tym tygodniu w corocznym raporcie o finansach w piłce nożnej, w 2024 roku właściciela zmieniły jedynie 23 kluby w Europie. To znaczący spadek w porównaniu do 44 przejęć w 2023 roku i 48 w 2022 roku, dodajmy, roku rekordowych transakcji, w którym doszło do sprzedaży takich klubów, jak Chelsea F.C., AC Milan i Olympique Lyon.
Trudności w sprzedaży klubów z Premier League
Po sprzedaży Chelsea za 2,5 miliarda funtów kilka czołowych klubów m.in. Manchester United czy Liverpool F.C. rozważało sprzedaż. Ostatecznie jednak ich amerykańscy właściciele sprzedali jedynie pakiety mniejszościowe.
Kilka innych angielskich zespołów, takich jak Tottenham Hotspur, Brentford F.C., Crystal Palace i West Ham, szukało nowych inwestorów, ale jak póki co żaden z nich nie osiągnął porozumienia.
Po dziesięcioleciach nieprzerwanego wzrostu wartości praw do transmisji kluby piłkarskie muszą dostosować się do wyraźnego spowolnienia na tym rynku, ponieważ coraz mniej operatorów płatnej telewizji chce konkurować o te prawa.
Piractwo utrudnia funkcjonowanie branży
Ligi francuska i włoska zawarły ostatnie umowy na prawa do transmisji po obniżonych stawkach, podczas gdy angielska Premier League wynegocjowała wzrost o 4 proc., ale kosztem 40-procentowego wzrostu liczby meczów dostępnych w telewizji.
Przedstawiciele branży medialnej ostrzegają, że piractwo sprawia, iż trudno uzasadnić wysokie koszty praw do transmisji meczów na żywo. Podczas szczytu zorganizowanego w tym tygodniu przez redakcję „Financial Times” - FT Business of Football - Sky poinformowało, że piractwo kosztuje branżę setki milionów dolarów rocznie.
Szereg spraw sądowych dotyczących różnych kwestii, od transferów zawodników po sponsoring i wprowadzanie nowych rozgrywek, również stworzyło znacznie mniej przewidywalne środowisko, co według bankierów sportowych i dyrektorów piłkarskich osłabiło popyt ze strony inwestorów.
Regulacje finansowe utrudniają właścicielom wpływ na kluby
Zaostrzone regulacje finansowe w Europie, mające na celu ograniczenie rosnących kosztów, również utrudniają nowym właścicielom szybkie wywieranie wpływu na kluby, ponieważ ograniczają ich możliwości inwestycyjne. Większość europejskich klubów piłkarskich wciąż generuje straty.
Od czasu, gdy brytyjski miliarder chemiczny Jim Ratcliffe został udziałowcem Manchesteru United w zeszłym roku, przeprowadził kilka rund cięcia kosztów. Klub twierdzi, że ma to częściowo na celu uwolnienie środków na zwiększenie inwestycji w skład drużyny.
UEFA podkreśliła, że sytuacja wciąż się rozwija, a inwestorzy coraz częściej decydują się na zakup pakietów mniejszościowych, aby zdobyć przyczółek w klubach. Ponad jedna trzecia spośród 96 klubów w pięciu czołowych europejskich ligach ma powiązania z prywatnymi inwestorami kapitałowymi w postaci funduszy private equity, venture capital lub wyspecjalizowanych funduszy dłużnych.
