Nie jestem zwolennikiem obniżania inflacji kosztem duszenia gospodarki. Podwyżka stóp była na ten moment potrzebna, ale nie sądzę, aby mocny ich wzrost osłabił inflację, za to może ostudzić gospodarkę – powiedział wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk w czwartek.


Nie jestem zwolennikiem obniżania inflacji kosztem duszenia gospodarki, to był błąd, jaki popełniliśmy w latach 90-tych. Jeśli chcemy zdusić inflacje kosztem drastycznego zduszenia gospodarki, to jestem przeciw – powiedział wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk w czwartek w Radiu Zet.
Przeczytaj także
Dodał, że podwyżka stóp procentowych była potrzeba.
"Myślę, że jest to interwencja na ten moment potrzebna. Ale trzeba pamiętać, że mamy inflację z różnych przyczyn. Nie sądzę, aby mocny wzrost stóp osłabił inflacje, za to może ostudzić gospodarkę" – powiedział Kowalczyk.
Przeczytaj także
Przypomniał, że obecnie płace rosną szybciej niż inflacja. "Jeśli wzrost wynagrodzeń jest dużo szybszy, niż inflacja, to jest to w porządku. Ludzie mają więcej pieniędzy. Jeśli ktoś zarabia o 20 proc. więcej, a inflacja jest 6 proc., to mu 14 proc. zostaje w kieszeni" – powiedział wicepremier.
Dodał także, że pozytywnie ocenia działania prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Przeczytaj także
"Myślę, że do tej pory dobrze prowadził NBP, podniosły się rezerwy złota, bank przynosi duże zyski, polityka pieniężna prowadzi do rozwoju gospodarki. Dla mnie jest znakomitym prezesem" – powiedział Henryk Kowalczyk.
"Tarcza antyinflacyjna to potencjalne wyrównywanie dochodów lub redukcja kosztów"
Tarcza antyinflacyjna to potencjalne wyrównywanie dochodów lub redukcja kosztów, jeśli gdzieś wzrosły ponad miarę – powiedział w czwartek wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
"Tarcza antyinflacyjna to potencjalne wyrównywanie dochodów lub redukcja kosztów, jeśli gdzieś wzrosły ponad miarę. Nie znam szczegółów, myślałbym jednak p pewnej kompensacji dla najuboższych za ceny energii, bo one są poza polityką rządu, jak choćby ceny gazu czy ceny uprawnień związanych z emisją CO2, więc tutaj pewna kompensacja mogłaby być" – powiedział w czwartek wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk w Radiu Zet.
Przeczytaj także
O wprowadzeniu rozwiązań mających złagodzić wzrost cen energii mówiła w środę w Polsat News minister klimatu Anna Moskwa.
"Taki pakiet jest gotowy, ruszy od kolejnego roku. Całą grupę osób, które tego wsparcia osób potrzebują, nazywamy odbiorcami wrażliwymi. To emeryci, renciści, osoby, które funkcjonują na co dzień w systemie wsparcia finansowego niższych dochodów" – powiedziała minister klimatu.
Moskwa dodała, że w tym ujęciu wsparcie może uzyskać ok. 2,6 mln osób, ale sytuacja jest cały czas analizowana i do pakietu kwalifikowane są kolejne grupy.
O pracach nad tarczą antyinflacyjną mówił także w środę rzecznik rządu Piotr Müller.
"My, jako rząd mamy w rękach instrumenty, które przede wszystkim mogą łagodzić skutki inflacji dla tych osób, które są nią najbardziej dotknięte" - powiedział Piotr Müller w Radiu Plus.
"Faktycznie w tej chwili w rządzie pracujemy nad tarczą antyinflacyjną, czyli rozwiązaniami, które by wspomogły te grupy, które najbardziej odczują skutki inflacji" – powiedział w środę rzecznik rządu.
Müller nie chciał powiedzieć, jakie dokładnie rozwiązania znajdą się w tarczy, zdradził jednak, że będzie tam m.in. wsparcie dla osób, które odczują skutki podwyższonych cen energii.
"W przyszłym roku będą rozwiązania, które bezpośrednio odczują obywatele, jeżeli chodzi o pomoc w walce z inflacją" - zapewnił.
Zaznaczył, że "to będą programy zarówno sektorowe, jak i być może szersze". "Ale skupiamy się w tej chwili na sektorowych, bo widzimy, w których miejscach te ceny mają największe znaczenie i gdzie ich wzrost jest największy" - dodał.(PAP)
autor: Marek Siudaj
ms/ mk/