Koniec z fikcyjnymi upustami. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że prezentowana procentowo obniżka musi się odnosić do najniższej ceny z ostatnich 30 dni. Nie można jej obliczać na podstawie ostatniej ceny - pisze we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna".


"Jeśli więc we wspomnianym okresie towar był sprzedawany za taką samą jak obecnie lub wyższą kwotę, to nie można mówić o jakiejkolwiek promocji. Nawet jeśli przed kolejną obniżką oferowano go przez chwilę drożej" - zaznaczono.
Przypomniano, że "przepisy dyrektywy Omnibus nakazują jedynie prezentować najniższą cenę z ostatnich 30 dni". "Nie mówią natomiast nic o tym, do czego odnosić wysokość upustu" - napisano.
Reklama"DGP" podał, że "wykorzystywała to niemiecka sieć sklepów Aldi, która sprzedawała banany za 1,29 euro/kg". "Jak wynikało z dopisku mniejszą czcionką, taka też była najniższa cena z ostatnich 30 dni. Natomiast dużo większy napis informował, że aktualna cena została obniżona o 23 proc. Obok widniała jeszcze przekreślona kwota 1,69 euro. Była to ostatnia cena sprzedaży, na podstawie której obliczono wspomnianą obniżkę" - czytamy.
TSUE uznał taką praktykę za niedopuszczalną. Na podobnym stanowisku już wcześniej stał polski Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który prowadzi kilkanaście postępowań w sprawach cen omnibusowych. "Kwestia właściwego punktu odniesienia jest jednym z głównych analizowanych zagadnień" – powiedziała rzeczniczka prasowa UOKiK Małgorzata Cieloch.
ksi/ jpn/