
„Dlaczego nie zainwestować swoich pieniędzy w spółki, które naprawdę lubisz?” – pytał retorycznie Warren Buffett, który na giełdzie zbił fortunę. Inwestor będący jednocześnie klientem swojej spółki zna jej produkt od podszewki i często lepiej od profesjonalnych analityków potrafi ocenić jakość firmy i jej oferty. Taki inwestor umie dostrzec wartość, której inni nie widzą. Ponadto, jako jeden z pierwszych widzi, że ze spółką źle się dzieje.
Dlatego też w pewnych branżach inwestorzy-kobiety dysponują naturalną przewagą nad zawodowymi analitykami i żądnymi zysku inwestorami nie mającymi tak dobrego obeznania z biznesem spółki. Sektory odzieżowy, obuwniczy, spożywczy czy kosmetyczny powinny okazać się domeną pań. Porównaliśmy wyniki inwestycyjne i finansowe 12 najbardziej znanych „kobiecych” firm notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.
Jak wypadają „kobiece” spółki z GPW
Spółka | Popularność* | Roczna zmiana kursu | C/WK | C/Z | ROE | Stopa dywidendy | Marka |
|
111 | 17,6% | 1,1 | 19,4 | 5,0% | 6,9% | Amica |
AmRest | 363 | -0,7% | 1,8 | 39,9 | 5,6% | - | KFC, Pizza Hut |
NG2 | 314 | 2,4% | 5,3 | 20,7 | 27,9% | 2,6% | CCC, Boti, Lasocki |
LPP | 139 | 32,8% | 5,3 | 25,8 | 18,9% | 2,1% | Reserved, Cropp |
Monnari | 47 | 84,7% | 1,7 | 1,2 | 144,0% | - | Monnari, Pabia |
Prima Moda | 506 | 50,7% | 2,1 | 33,5 | 7,2% | - | Prima Moda |
Hygienika | 168 | -7,8% | 1,5 | - | -7,0% | - | Bambino, Lineli |
Pollena-Ewa | 209 | -16,3% | 2,1 | 84,34 | 2,5% | - | Pollena-Ewa |
Bakalland | 249 | 9,1% | 2,3 | 30,5 | 17,6% | 2,9% | Bakalland |
Jutrzenka | 66 | -13,8% | 0,9 | 15,7 | 5,3% | - | Goplana, Grześki |
Wawel | 258 | 44,0% | 3,1 | 14,7 | 21,6% | 2,0% | Wawel |
Makarony Polskie | 346 | -13,6% | 0,9 | 41,6 | 4,9% | - | Makaron Jajeczny |
ŚREDNIA | 231 | 15,8% | 2,3 | 29,8 | 21,1% | 1,4% | - |
WIG | - | 20% | 1,4 | 18,1 | - | 1% |
W zdominowanym przez mężczyzn giełdowym świecie (wg badań SII kobiety stanowią tylko 10,8% inwestorów w Polsce) „kobiece” spółki nie cieszą się zbytnią popularnością. Wśród kobiecej dwunastki tylko jedna wskoczyła do pierwszej setki najpopularniejszych spółek. Inną przyczyną ich niskiej popularności mogą być nienajlepsze rezultaty inwestycyjne. W ciągu ostatnich 12 miesięcy firmy z „kobiecego portfela” dały zarobić średnio 15,8% wobec średniej dla całego rynku (tj. dla WIG-u) wynoszącej 20%.
Miary statystyczne nie oddają jednak istoty sytuacji. Podczas gdy takie spółki jak Monnari, Prima Moda czy Wawel dały zarobić po kilkadziesiąt procent, to posiadacze walorów Hygieniki, Jutrzenki czy Polleny-Ewy zbiednieli o kilkanaście procent. Przy czym wyraźnie lepiej od średniej zaprezentowała branża odzieżowo-obuwnicza, gdzie inwestorzy mogli już zdyskontować poprawę koniunktury w handlu detalicznym.
Kobiece walory widziane okiem inwestora
Obecnie spółki z kobiecego portfela prezentują się mniej atrakcyjnie od reszty rynku pod kątem podstawowych wskaźników giełdowych i z reguły są wyceniane powyżej średniej. Za złotówkę wartości księgowej „kobiecych” spółek inwestor musi zapłacić o 40% więcej od średniej dla całego WIG-u. Wyższa jest także wycena bazująca na historycznych zyskach. Relacja ceny do zysku sięga aż 29,8 wobec średniej 18,1 dla całego rynku. Lepiej wypadają za to pod kątem wypłacanej dywidendy, której przeciętna stopa sięga 1,4% i jest o 0,4 pkt. proc. wyższa od przeciętnej. Wart podkreślenia jest fakt, że zyskiem za 2010 rok zamierza podzielić się aż 41% „kobiecych” spółek.
Pomysł inwestowania w spółki, których produkty znamy i cenimy, w przypadku warszawskiej giełdy jest jednak mocno zawodny. W Polsce wiele usług świadczonych jest przez małe firmy, które nie są notowane na GPW. Z kolej znaczą część zakupów robimy w sklepach należących do wielkich międzynarodowych koncernów. Po akcje Tesco, Carrefoura, Nestle, czy Danone musielibyśmy udać się na giełdy w Paryżu, Zurychu czy Londynie. Wciąż może to być jednak wskazówka do zbudowania ciekawego i dość bezpiecznego portfela inwestycyjnego.
Krzysztof Kolany
Analityk Bankier.pl
k.kolany@bankier.pl

Nie ma badań, które potwierdzałyby, że kobiety - inwestorzy wybierają tzw. "kobiece spółki" na giełdzie. W związku z tym nie można mówić o takim właśnie sposobie inwestowania. Panie stanowią niecałe 11% inwestorów indywidualnych w Polsce. To stosunkowo niski procent i można przypuszczać, że te kobiety, które są inwestorami, znają się na tym, a co za tym idzie, nie wybierają spółek tylko na podstawie tego, że dana firma produkuje rzeczy i usługi im dedykowane i znane.
Byłoby to bowiem bardzo lekkomyślne podejście do tematu, na co inwestorzy, w tym panie, nie mogą sobie pozwolić. W grze na giełdzie chodzi przecież o prawdziwe, czasami bardzo duże sumy pieniędzy.
Poza tym spółki traktowane w zestawieniu jako "kobiece" mogą być w równym stopniu traktowane jako "męskie". Wielu panów zna bowiem takie firmy jak KFC, CCC (sponsor wielu zawodów sportowych), czy też Wawel i Goplana.
Niemniej nie można negować przykładu Warenna Buffetta, który na giełdzie zbił fortunę, ponieważ inwestował w spółki, których produkty znał. Należy jednak brać pod uwagę szereg innych czynników, szczególnie jeżeli nie jest się doświadczonym graczem giełdowym.