

Moda na produkty ekologiczne stworzyła okazję do zarobienia. O tym, ile potrzeba środków na założenie sklepu z kosmetykami naturalnymi oraz jak pozyskać klientów rozmawiamy z Adrianą Danilewicz, właścicielką sklepu Lili Natura - Kosmetyki Naturalne.
Skąd pomysł na biznes związany z prowadzeniem sklepu z kosmetykami naturalnymi i eko-dodatkami?

Dzięki ścisłej współpracy z hotelowymi SPA miałam częsty kontakt z potrzebami współczesnych klientów oraz z samymi produktami i producentami kosmetycznymi. Tworzyliśmy rytuały, listy zabiegów – SPA menu, dobieraliśmy partnerów do profilu obiektu, tworzyliśmy strategię rozwoju i promocji. Wszystko musiało być zgodne z obecnymi trendami światowymi, a jednym z nich jest bardzo duży wzrost znaczenia kosmetyki naturalnej na rynku. W pewnym momencie zaczęłam także przygotowywać i prowadzić autorskie warsztaty z kosmetyki naturalnej. Spotykały się one z dużym zainteresowaniem.
Co skłoniło Panią do założenia własnej firmy, a nie kontynuowania pracy na etacie?
Od czasu skończenia studiów chciałam prowadzić własną firmę. Zdawałam sobie jednak sprawę z moich braków i zależało mi na zdobyciu doświadczenia i stosownej wiedzy. Z tego względu zdecydowałam się na pracę na etacie, ale w międzyczasie startowałam w konkursach na dofinansowanie młodych firm. Niestety mieszkam w mieście wojewódzkim, przez co - pomimo większej ilości punktów - przegrywałam z osobami zamieszkałymi tereny wiejskie –osoby te są uprzywilejowane w konkurach na dotacje unijne.
Raport specjalny Bankier.plKobiecy pomysł na biznesKobiety udowadniają, że radzą sobie w biznesie nie gorzej niż mężczyźni. Panie zaskakują pomysłowością i kreatywnością, przezwyciężając bariery w prowadzeniu własnej firmy. Przeczytaj, jakie pomysły na biznes królują wśród Pań! |
![]() |
W każdym razie, im dłużej pracowałam na etacie tym mocniej czułam, że powinnam rozpocząć swój biznes i sama decydować o kierunku jego rozwoju. Pomysły zmieniały się z biegiem czasu, ale sklep z kosmetykami naturalnymi był zawsze moim marzeniem. Zależało mi wprawdzie na sklepie stacjonarnym, ale wymaga on znacznie większych nakładów finansowych, więc traktuje to jako kolejny etap funkcjonowania mojej firmy i pozostawiam do realizacji w niedalekiej przyszłości.
Decyzja o otworzeniu sklepu internetowego zbiegła się w czasie z utratą mojej ostatniej pracy. Postanowiłam zaryzykować... pożyczyłam pieniądze na start i założyłam firmę. Duże znaczenie miały także plany związane z rodziną. Zależało mi na tym, abym mogła pracować w domu, kiedy pojawi się dziecko. I tak, w czerwcu zostanę mamą, a tymczasem rozkręcam firmę. Już teraz przynosi mi ona ogromna satysfakcję!
Jaki jest popyt na tego rodzaju kosmetyki?
Popyt na kosmetyki naturalne w Polsce określiłabym jako stale rosnący. Z dwóch powodów. Po pierwsze prasa zalewa nas informacjami na temat szkodliwych substancji zawartych w kosmetykach konwencjonalnych. Rośnie także poziom świadomości ekologicznej, a klient staje się coraz bardziej wymagający. Coraz częściej sięga po produkty ekologiczne, interesuje się ekologią, wybiera to, co jest przyjazne środowisku i jemu samemu. Wciąż otwierają się sklepy z żywnością ekologiczną i wszelkimi innymi użytkowymi eko-rzeczami. Tak samo jest z kosmetykami naturalnymi.

Klient wie, że pochodzą one ze sprawdzonych kontrolowanych źródeł, nie zawierają szkodliwych substancji i są znacznie łagodniejsze dla naszej skóry. I tu pojawia się ten drugi powód. Wiele osób stosujących kosmetyki naturalne ma bardzo wrażliwą i alergiczną skórę. Jest to coraz częstsza przypadłość w naszym społeczeństwie. Wiąże się zarówno ze stylem życia, odżywianiem, stresem, jak i ze stanem środowiska. Kosmetyki naturalne w tych przypadkach stają się prawdziwym wybawieniem.
Czym Pani oferta wyróżnia się na tle konkurencji?
Bardzo starannie wybieram produkty, które oferuję swoim klientom. W mojej ofercie są kosmetyki najwyższej jakości znanych światowych marek - liderzy naszego rynku, ale także znane marki zagraniczne, które dopiero zaczynają podbijać kraj. Oferuję pierwsze w Polsce i na świecie kosmetyki świeże – z 2,5 miesięczną datą ważności oraz produkty z naszych rodzimych małych naturalnych manufaktur. Dostarczam kosmetyki dostępne dla klientów o różnych pojemnościach portfela. Szczególną wagę przywiązuję do samej obsługi klientów – zawsze chętnie doradzam, często daję rabaty, dołączam drobne prezenty do zamówień oraz dbam o szybkość wysyłki. Jeżeli zdarza się opóźnienie lub występuje błąd, naprawiam go, dbając o to, aby klient był bardziej zadowolony, niż gdyby otrzymał swoje zamówienie standardowo.
W mojej działalności bardzo ważna jest także strona edukacyjna i rozwój. W sklepie oferuję Organic Magazine – czasopismo poświecone ekologicznemu stylowi życia. Prowadzę autorskie warsztaty hobbystyczne, podczas których opowiadam o kosmetyce naturalnej i uczę wytwarzać własne kosmetyki. Wiele porad, przepisów, ciekawostek i recenzji moi klienci odnajdą czytając firmowego bloga www.lilinaturalna.blogspot.com oraz profil Lili Natura na portalu Facebook. Promuję sklep w Internecie m.in. organizując konkursy wraz z portalami skupionymi wokół podobnej tematyki lub pisząc artykuły o kosmetyce naturalnej. W różnego typu konkursach można wziąć udział również na stronach sklepu – pobudzają one do kreatywnej ciekawości i cieszą się coraz większym zainteresowaniem. A to tylko niektóre atrakcje, które oferuję swoim klientom...
Ile potrzeba środków na rozkręcenie takiego biznesu? Na co najwięcej trzeba przeznaczyć pieniędzy?
Tak szczerze mówiąc, to im więcej przeznaczymy na rozkręcenie sklepu tym lepiej. Ja pożyczyłam 15 tys. zł do rodziny, z czego większość przeznaczyłam na zakup towaru. W sklepie internetowym towar to podstawa. Można oczywiście jedynie pośredniczyć w handlu, ale wiąże się to z dużym ryzykiem utraty klienta.
Sklep wraz z domeną kupiłam już gotowe. Wcześniej prowadziła go osoba, która zdecydowała się na zmianę profilu działalności. Sam sklep nie funkcjonował już od ponad pół roku. Dobrą stroną takiego wyboru było „odziedziczenie” pozytywnych opinii, kontaktów z dystrybutorami oraz kilku stałych klientów. Również pozycjonowania nie musiałam zaczynać od zera. Oczywiście cały czas wprowadzam modyfikacje na stronie, tak, aby sklep funkcjonował i posiadał takie usprawnienia, jakie uważam, że powinien mieć. Zakup takiego sklepu to również nie mały koszt 4 tys. zł. Oczywiście, jeśli zdecydowałabym się na tworzenie strony od początku musiałabym przeznaczyć na to także nie małą kwotę oraz spory nakład czasu. Plusem byłby wygląd i funkcjonalności sklepu wybrane przeze mnie. Ja jednak jestem zadowolona z wyboru.

Dodatkowo należy przeznaczyć pewną pulę środków na bieżące funkcjonowanie firmy – ZUS, pozycjonowanie, księgowość oraz wszystkie te drobiazgi, które się po drodze zbierają, a tworzą całkiem sporą kwotę, np. opłata za hosting, modyfikacje na stronie, nowe zamówienia towaru, materiały biurowe, promocja, itp.
Czy ma Pani wielu klientów? W jaki sposób zdobywa Pani klientów?
Działam dopiero od końca września ubiegłego roku i muszę stwierdzić, że z miesiąca na miesiąc klientów przybywa. Zaczęłam od zwrócenia się do dawnych odbiorców sklepu. Część z nich do mnie wróciła i traktuję ich już jako moich stałych klientów. Dużą część zainteresowanych pozyskuję poprzez Allegro, na którym także założyłam sklep. Jest to wiarygodny, najbardziej popularny serwis w Polsce, a moja oferta trafia do sporej liczby osób. Poza tym prowadzę intensywną promocję głównie w Internecie. Niektórzy trafiają do mnie prosto z portalu Facebook czy poprzez firmowy blog.
Czy Pani zdaniem jesteśmy już społeczeństwem, które chętnie wybiera produkty eko?
Uważam, że nadal jesteśmy bardzo sceptyczni, ale z biegiem czasu stajemy się coraz bardziej otwarci. Na pewno niezwykle pomocne są tu media, w których coraz częściej poruszane są tematy związane z ekologią. Sama ekologia staje się po prostu modna. Jeszcze niedawno w kolorowych magazynach w ogóle nie pojawiały się opisy i reklamy kosmetyków naturalnych – teraz za każdym razem któraś z marek się promuje. Otwierane są eko-bazary i sklepy z żywnością ekologiczną. Coraz więcej jest dedykowanych pozycji prasowych. Myślę, że ta „stara”, mdła komercja powoli się po prostu przejada. Brakuje nam oddechu, chwili spokoju i łona natury. Potrzebujemy odrobinę pożyć w stylu „slow”, a czyste niemodyfikowane produkty nam w tym pomagają. Aż się proszą o powolne celebrowanie ich smaku, aromatu, jakości... Do łask powraca wyjątkowe znaczenie więzi rodzinnych i wspólne godziny spędzone na np. tworzeniu eko-zabawek z byle czego. Świat się zmienia, może troszkę uspokaja, a ekologia właśnie tego potrzebuje.
Które z produktów oferowanych w Pani sklepie są specjalnie warte uwagi?
Jako jeden z nielicznych sklepów oferuję pierwsze w Polsce i na świecie kosmetyki świeże – z 2,5 miesięczna datą ważności – fridge by yde. Jako jedyny sklep w ofercie mam produkty francuskiej marki inspirowanej filozofią jogi – Equavie. Oferuję najlepsze marki niemieckie, które już swoją pozycje w kraju zajęły, takie jak Lavera, Sante czy Neobio. Bardzo cenne są marki dopiero wchodzące do Polski, a znane na świecie, np. Balm Balm, Madera, Florame, La Claree, Figs & Rouge itp.
Pani plany na przyszłość w związku z biznesem?
Na razie muszę rozruszać sklep, trafić do jak największej liczby odbiorców, stale modyfikować i ulepszać stronę i ofertę. Jest to pracochłonne i zapewne zajmie jeszcze sporo czasu. Jak już osiągnę pewien satysfakcjonujący poziom, zamierzam otworzyć sklep stacjonarny. Cały czas brakuje w dużych miastach łatwo dostępnych kosmetyków naturalnych bardzo dobrej jakości. Chciałabym także rozwinąć ofertę warsztatów hobbystycznych i docierać z nimi do coraz większej liczby kobiet. A w przyszłości marzy mi się własna manufaktura kosmetyki naturalnej!
Dziękuję za rozmowę.
Jeżeli masz ciekawy pomysł na biznes i go realizujesz - napisz do redakcji i podziel się z czytelnikami swoim doświadczeniem.
Barbara Sielicka
Bankier.pl
b.sielicka@bankier.pl
» Kobiecy pomysł na biznes: sklep z odzieżą ciążową
» Kobiecy pomysł na biznes: projektowanie wystawiennicze
» Kobiecy pomysł na biznes: portal edukacyjny