Sejm opowiedział się za karami m.in. za nielegalne driftowanie i przygotowania do nich, oraz wyścigi uchwalając zmiany w przepisach, które mają poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego. Za zmianami było 274 posłów, 174 przeciw, a 23 wstrzymało się od głosu.


Od 3 miesięcy do 5 lat więzienia będzie groziło za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo uszczerbku na zdrowiu w wyniku rażącego przekroczenia prędkości oraz zasad bezpieczeństwa - zdecydowali posłowie, przyjmując w piątek jedną z poprawek KO do tekstu zaproponowanego przez rząd.
Rząd w projekcie przesłanym do Izby chciał, by taka kara groziła po przekroczeniu prędkości o co najmniej połowę na autostradzie lub drodze ekspresowej, a na innej drodze publicznej - co najmniej dwukrotnie. Posłowie przychylili się do tej i dwu innych poprawek KO zaproponowanych w piątek w drugim czytaniu, odrzucili wszystkie poprawki PiS i Razem.
Nowe przepisy mają bezpośrednio uderzyć w osoby świadomie i rażąco lekceważące prawo drogowe. Uchwalone przez Sejm zmiany zakładają, że z udziału w ruchu drogowym mają zostać wyeliminowani m.in. recydywiści i posiadacze wielokrotnych zakazów prowadzenia pojazdów. Surowsze sankcje mają dać efekt odstraszający.
Posłowie przyjęli m.in. definicję nielegalnego wyścigu - to rywalizacja co najmniej dwóch kierowców, którzy chcą pokonać określony odcinek drogi w jak najkrótszym czasie i z naruszeniem zasad bezpieczeństwa drogowego. Kary mają zlikwidować lub ograniczyć problem nielegalnych wyścigów czy rajdów na drogach, na których odbywa się ruch kołowy.
W pracach sejmowych wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha przypominał, że pomimo stałych działań na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego w wyniku wypadków każdego dnia w Polsce giną średnio cztery osoby. Codziennie organizowane są też średnio po trzy potwierdzone nielegalne wyścigi samochodowe.
Oprócz nielegalnych wyścigów w ustawie zapisano definicję driftu - to „celowe wprowadzenie pojazdu w poślizg lub doprowadzenie do utraty styczności z nawierzchnią, chociażby jednego z kół pojazdu, wykonane w trakcie ogólnodostępnego zgromadzenia, bez wymaganego zezwolenia” i kary za nie. Nowy przepis dotyczy też motocyklistów, którzy jeżdżą na jednym kole.
W przepisach doprecyzowano, że wymaga wcześniejszego zawiadomienia organu gminy spotkanie właścicieli, posiadaczy lub użytkowników pojazdów samochodowych na otwartej lub ogólnodostępnej przestrzeni, którego celem jest prezentacja pojazdów samochodowych w liczbie większej niż 10, w szczególności wprowadzonych w nich modyfikacji.
Zaostrzone zostały zasady przepadku pojazdów - będzie on możliwy także, jeśli sprawca był trzeźwy, ale kierował pojazdem pomimo obowiązującego zakazu. Z ruchu drogowego mają zostać wyeliminowani recydywiści z wielokrotnymi zakazami prowadzenia pojazdów - wobec nich sąd jedynie w szczególnie uzasadnionych przypadkach będzie mógł warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności orzeczonej za naruszenie zakazu prowadzenia pojazdów. Sąd będzie mógł orzec dożywotni zakaz w przypadku skazania za niestosowanie się do wcześniejszych orzeczeń zakazu prowadzenia pojazdów.
Nowe rozwiązania ponadto podnoszą dolną granicę świadczenia pieniężnego, które orzekane jest obowiązkowo za niestosowanie się do zakazu prowadzenia pojazdów – z 5 tys. zł do 10 tys. zł. Gdy przepisy nakazują przepadek pojazdu, a nie można tego zrobić maksymalna nawiązka zastępująca konfiskatę wzrasta po uchwaleniu zmian ze 100 tys. do 500 tys. zł.
Nowe przepisy po uchwaleniu wejdą w życie - zasadniczo - po 30 dniach od ich ogłoszenia. Teraz ustawa trafi do Senatu. (PAP)
ago/ mark/

























































