REKLAMA

Japoński Bank Centralny - Bank Kwitnącej Wiśni

2003-03-20 07:33
publikacja
2003-03-20 07:33

Japoński Bank Centralny (Bank of Japan) to jeden z najważniejszych banków na świecie. Odpowiada za politykę monetarną trzeciej co do wielkości gospodarki świata (po USA i UE). Nie ma łatwego zadania, bo Japonia od kilku lat przeżywa poważne problemy gospodarcze.

Od „polityki zerowych stóp procentowych”, która miała powstrzymać recesję gospodarczą BoJ odszedł w sierpniu 2000 r. Niektórzy spekulują, że decyzja ta została podjęta za wcześnie i tylko po to, aby przekonać inwestorów, że sytuacja w Japonii ulega poprawie. Jeszcze inni sugerują, że miała ona dowieść pełnej niezależności banku centralnego.

BoJ a polityka

Japońska gospodarka już od ponad 10 lat znajduje się w totalnej zapaści. Krajem w tym okresie wstrząsnęły trzy recesje, a bezrobocie na koniec roku 2002 wzrosło do 5,5 proc. i jest najwyższe w historii. Spirala deflacyjna nieustannie się kręci, dług publiczny już dawno przekroczył 100 proc. PKB, a sektor bankowy ledwo zipie. Ostre reformy, które próbuje wdrożyć premier Junichiro Koizumi wspomagany przez ministra gospodarki Heizo Takenakę są blokowane, bądź łagodzone pod naciskiem nie tylko opozycji, ale głównie poprzez rządzącą partię LDP.

Bank Centralny Japonii od 1991 r. stopniowo poluzowywał politykę pieniężną aby dać gospodarce impuls do ponownego wzrostu, a poziom głównej stopy procentowej (dyskontowej) został obniżony z 6 proc. do prawie zera (dokładnie do 0,1 proc. - ostatnia obniżka nastąpiła 19 września 2001 r.). W 1999 r. i na początku roku 2000 w wyniku kryzysu, który rok wcześniej dotknął kraje azjatyckie przez kilkanaście miesięcy Bank of Japan prowadził tzw. „politykę zerowych stóp procentowych”, która miała powstrzymać recesję gospodarczą. Odszedł od niej 11 sierpnia 2000 r., kiedy oznaki delikatnego ożywienia gospodarczego skłoniły Radę Polityki na czele z Masaru Hayamim do podniesienia stóp o 25 pkt. Niektórzy spekulują, że decyzja ta podjęta została za wcześnie i tylko po to, aby przekonać inwestorów, że sytuacja w Japonii ulega poprawie. Jeszcze inni sugerują, że miała ona pokazać pełną niezależność banku centralnego (rząd był przeciwny tej decyzji). Stopy zostały ponownie obcięte już pół roku później, tj. 13 lutego 2001 r.



Nowy prezes poszukiwany

19 marca br. upływa 5-letnia kadencja obecnego szefa Bank of Japan 77-letniego Masaru Hayamiego. Następca zostanie wybrany na początku 2003 r. przez premiera, a jego kandydatura będzie musiała zostać zatwierdzona przez obie izby Parlamentu. Analitycy oczekują, że nowy prezes powinien odświeżyć obecną politykę banku, w tym przede wszystkim zdecydować się na przyjęcie celu inflacyjnego, czego zagorzałym przeciwnikiem jest Hayami.

Ekonomiści są zgodni co do tego, że wybór nowego prezesa to niewątpliwie jedno z największych zadań stojących przed kierującym japońskim rządem Junichiro Koizumim. Zarówno premier, jak i odpowiedzialny za naprawę sektora bankowego minister gospodarki i usług finansowych Heizo Takenaka zgadzają się co do tego, że nowy szef BoJ powinien pochodzić z prywatnego sektora. Na rynku spekuluje się, że najbardziej prawdopodobnym kandydatem na objęcie tego stanowiska jest 68-letni Nobuyuki Nakahara. Były prezes spółki energetycznej Tonen General Sekiyu K.K., a obecnie członek komisji doradzającej ministrowi Takenace, jeszcze do marca 2002 r. zasiadał w Radzie Polityki Bank of Japan. Podczas swojej kadencji podejmował samotne próby przeforsowania bardziej agresywnych działań mających na celu walkę z deflacją, m.in. poprzez zakupy zagranicznych obligacji.

Po jednej z ostatnich wypowiedzi ministra finansów Masajuro Shiokawy, o tym, że nowy szef BoJ – jeśli to możliwe – nie tylko powinien pochodzić z prywatnego sektora, ale także obecnie na nim działać, na rynku pojawiły się również inne „typy” na to stanowisko. Jest nim m.in. 67-letni Toshihiko Fukui, prezes Centrum Badań nad Gospodarką w Instytucie Badawczym Fujitsu oraz były zastępca prezesa w banku centralnym. Kolejnymi kandydatami na objęcie stanowiska są 72-letni doradca w banku Tokyo–Mistubishi Satoru Kishi oraz 57-letni Naoki Tanaka prezes Instytutu Polityki Publicznej XXI w.

Po pięciu latach kończy się również kadencja dwóch zastępców Masaru Hayamiego: Sakuya Fujiwary (19 marca) oraz Yutaka Yamaguchiego (31 marca). W tym przypadku warto wspomnieć o dwóch kandydatach na te stanowiska, których nazwiska najczęściej goszczą w czołówkach gazet. Pierwszym z nich jest obecny 57-letni wiceminister finansów Haruhiko Kuroda, słynący ze swoich częstych wystąpień, w których niezmiennie podkreśla fakt przeszacowania japońskiej waluty. Drugim zaś jego poprzednik Eisuke Sakakibara, który zyskał wśród uczestników rynku przydomek „Mr. Jen”.

Złe długi

Kondycja japońskiego sektora bankowego jest fatalna. Boryka się on z problemem złych długów, których wartość szacowana jest obecnie na ponad 50 bln jenów (tj. 433 mld dolarów, przy kursie USD/JPY na poziomie 120,00). Skłoniło to bank centralny Japonii do podjęcia działań mających na celu wspomożenie rozwiązań proponowanych przez szefa FSA Heizo Takenakę, które miałyby stopniowo likwidować problem.

18 września 2002 r., po tym, jak główny indeks japońskiej giełdy Nikkei 225 znalazł się na najniższym od prawie 20 lat poziomie BOJ poinformował o rozpoczęciu procesu skupowania akcji przedsiębiorstw będących w posiadaniu banków. Podczas konferencji prasowej, po podjęciu tej bezprecedensowej skądinąd decyzji, Masaru Hayami cytowany dzień później przez Gazetę Wyborczą podkreślił, że „nowy plan ma na celu zmniejszenie niepewności na rynkach kapitałowych i powinien wzmocnić kondycję banków”. Dodał też, że „te działania powinny znacznie zmniejszyć ryzyko inwestowania oraz, że na pewno bank centralny nie będzie manipulował cenami akcji”. Do września 2003 r. postanowiono przeznaczyć na ten cel 2 bln jenów, czyli ok. 16 mld dolarów. Okres ten może być przedłużony o kolejny rok (do września 2004 r.) jeżeli kwota nie zostanie wykorzystana do końca. Zakupione przez Bank of Japan po cenach rynkowych walory mają trafić do jego skarbca, w którym będą mogły być przetrzymywane do 10 lat.



W ciągu pierwszego miesiąca od rozpoczęcia tych działań, tj. od końca listopada do końca grudnia 2002 r., bankowi centralnemu Japonii udało się jednak skupić akcje warte ok. 150 mld jenów, tj. za ok. 1,2 mld dolarów. Powód tak słabego początku był prozaicznie prosty. Banki nie były skłonne sprzedawać posiadanych akcji przy tak niskich, obecnych poziomach rynkowych.

BoJ w pigułce

Bank Centralny Japonii (Bank of Japan) został powołany do życia w 1882 r. Działalność operacyjną rozpoczął z kapitałem początkowym wynoszącym 10 mln jenów i licencją na prowadzenie działalności na 30 lat. Pierwsza reorganizacja Banku nastąpiła podczas II wojny światowej, dokładnie 1 maja 1942 r. na mocy ustanowionego w trzy miesiące wcześniej Prawa o Banku Centralnym Japonii. Określono w nim, że przedmiotem działalności Banku jest przede wszystkim kontrola waluty, kontrola i udzielanie kredytów oraz finansowanie, utrzymywanie i rozwijanie systemu kredytowego. Kapitał Bank of Japan został podwyższony do 100 mln jenów. Siedem lat później, w czerwcu 1949 r. ustanowiono najwyższy organ decyzyjny Bank of Japan – Radę Polityki.

Prawo o Banku Centralnym Japonii zmieniono ponownie w czerwcu 1997 r., w zgodzie z dwoma zasadami: niezależności i przejrzystości. Bank został wyłączony spod kurateli Ministerstwa Finansów i zyskał prawo poodejmowania ostatecznych decyzji w sprawach polityki pieniężnej oraz innej działalności. Zmiany weszły w życie 1 kwietnia 1998 r. Prawo to określa, że głównym celem działalności BOJ jest emisja banknotów oraz realizacja polityki walutowej i monetarnej poprzez zapewnienie stabilności cen oraz wnoszenie wkładu w rozwój gospodarki.

Kapitał Bank of Japan wynosi 100 mln jenów. 55 proc. akcji banku ma rząd, a 45 proc. znajduje się w rękach sektora prywatnego. Nie oznacza to bynajmniej, że każdy ich nabywca może ingerować w politykę BoJ. Prawa posiadaczy akcji są mocno ograniczone. Nie mogą oni uczestniczyć w zarządzaniu bankiem, wypłacona dywidenda może wynieść maksymalnie 5 proc., a na każdą zmianę w akcjonariacie zgodę musi wyrazić sam bank.



Na koniec marca 2002 r. Bank of Japan zatrudniał 5235 pracowników, z czego 2781 w centrali, 2380 w oddziałach, 51 w lokalnych biurach i 23 w biurach położonych poza granicami Japonii, m.in. we Frankfurcie, w Londynie, Paryżu, Nowym Jorku, Waszyngtonie oraz Hong Kongu.

Najwyższym organem decyzyjnym Banku jest tzw. Rada Polityki. Tworzy ją prezes (obecnie Masaru Hayami), dwóch wiceprezesów oraz 6 członków. Kadencja wszystkich wynosi pięć lat. Mianowani są przez rząd, a ich kandydatury zatwierdza parlament. Do głównych zadań Rady należą: określanie polityki walutowej i monetarnej oraz wyznaczanie zasad wykonywania operacji bankowych i nadzorowanie realizacji obowiązków przez zarząd. Rada zbiera się regularnie co dwa tygodnie, a po każdym posiedzeniu odbywa się konferencja prasowa, na której przestawiane są ustalenia.

Skład Rady Polityki Bank of Japan

Masaru Hayami – Prezes Sakuya Fujiwara – Zastępca prezesa Yutaka Yamaguchi – Zastępca prezesa Członkowie rady: Kazuo Ueda, Teizo Taya, Miyako Suda, Shin Nakahara, Hidehiko Haru, Toshikatsu Fukuma.

Żródło: Serwis internetowy Banku Japonii

Marek Nienałtowski
Warszawska Grupa Inwestycyjna S.A.

Źródło:
Tematy
Konta bez drenowania firmowego budżetu? Sprawdź, gdzie przedsiębiorca płaci najmniej
Konta bez drenowania firmowego budżetu? Sprawdź, gdzie przedsiębiorca płaci najmniej

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Japonia

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki