Animacja nie cieszy się dużą popularnością. Do tej pory licznik youtube.com pokazuje, że film obejrzało nieco ponad 1200 osób. Nie jest to arcydzieło, ale w zabawny sposób pokazuje, co dzieje się z pieniędzmi Janka i ile on musi wydać, by jego babcia otrzymała emeryturę. Całość ma charakter czysto propagandowy wyraźnie przeciwny emeryturom kapitałowym i w najlepszym wypadku kojarzy się z PRL-owskimi produkcjami WFDiF.
Film o OFE
Wszystko zostaje w rodzinie
Głównym bohaterem filmu jest Janek, który wpłaca do ZUS 1 zł. Z tego 63 grosze trafiają na „jego konto w ZUS-ie” - dalej lektor wyraźnie zaznacza, że są to pieniądze, z których finansowana jest emerytura jego babci. Zatem przypisanie prawa własności Janka do jego konta w ZUS nie ma żadnego uzasadnienia. Jednak by sprawa nie budziła podejrzeń, środki te otrzymuje konkretnie jego babcia.
Gdzie pozostałe 37 groszy?
Pozostałe 37 groszy trafiają do OFE. W pierwszej kolejności pobierana jest z nich prowizja, a następnie dzielone są na dwie części:
- 12 groszy inwestowanych jest na giełdzie „dzięki czemu tworzy się miejsca pracy”,
- 22 grosze przeznaczane są na zakup obligacji państwowych. Pieniądze pozyskane przez państwo z powrotem trafiają do ZUS. Środki te również mają składać się na emeryturę babci. Zatem łącznie ZUS zgromadził dla krewnej Janka 85 groszy. By babcia otrzymała złotówkę, którą wpłacił bohater filmu, należy go jeszcze opodatkować na kwotę 15 groszy.
Janek i jego babcia - kadr z filmu o OFE

Z filmu dowiadujemy się, że opłaty za przepływ kapitału pomiędzy OFE, Skarbem Państwa i ZUS jeszcze niedawno wynosiły 9% wpłaconej sumy. „Dzięki obecnemu rządowi” jest to tylko 3,5% co przekłada się na 3 grosze zaoszczędzone z każdej złotówki. Wydaje się mało, ale autorzy filmu ukazali, że przez lata uzbierało się ponad 14 mld złotych, które bezsensownie krążyły między sferą publiczną i prywatną dodatkowo napędzając zadłużenie publiczne do obecnego poziomu.
Jak będzie po zmianach?
Zmiany proponowane przez rząd zakładają likwidację „bezsensownego etapu krążenia”. Mianowicie do ZUS od razu mają trafić 82 grosze na emeryturę babci Janka, a do OFE 18 groszy. Zniknąć ma etap zakupu obligacji państwowych przez fundusze emerytalne. Dzięki temu na giełdzie ma znaleźć się 30% środków więcej na inwestycje. Na pominięciu tego etapu system zyska 19% oszczędności, dzięki czemu tylko w 2012 roku uda się zaoszczędzi blisko 20 mld złotych. W podsumowaniu filmu, korzyści ze zmian są następujące:
- spadek zadłużenia,
- mniej pieniędzy na prowizje,
- duże oszczędności,
- bezpieczne emerytury.
Według MF wszystko to uda się osiągnąć tylko dzięki zlikwidowaniu bezsensownego krążenia środków pomiędzy instytucjami.
4 minuty i 17 sekund
Na obejrzenie filmu trzeba poświęcić 4 minuty i 17 sekund. Na jego zrozumienie odrobinę więcej. Pomijając fakt, że jest to produkcja propagandowa to idealnie pokazuje, jaki jest stosunek rządu do emerytur kapitałowych. Uznaje się je za bezsensowne. Autorzy przemilczeli kilka kwestii istotnych dla zrozumienia całego procesu. Przede wszystkim przed zmianami OFE kupowało akcje i obligacje za 37 groszy, z których teoretycznie mogły uzyskać zysk. Co prawda po zmianach na giełdę trafi o 6 groszy więcej, ale za to OFE nie kupią teoretycznie pewnych co do zysku obligacji Skarbu Państwa.
Kadr z filmu o OFE przygotowanego przez Ministerstwo Finansów

Dodatkowo w „starym systemie” autorzy filmu zaznaczyli, że po opłaceniu prowizji dla OFE oraz wpłat na giełdę babcia Janka nie otrzyma emerytury równej pierwotnej wpłacie Janka. Powstałą lukę, czyli 15 groszy uzupełnia się poprzez nałożenie na niego podatku. I tutaj powstaje kolejna nieścisłość, gdyż w nowym systemie ów luka wyniesie aż 18 groszy. Czy to oznacza, żeby utrzymać emerytury na poziomie konieczne będzie podniesienie podatku o 3 grosze?
Niestety nie można stwierdzić, czy był to podprogowy przekaz o nadchodzącej podwyżce podatku dochodowego, ale nikogo by to chyba nie zdziwiło. Przykład Janka i jego babci pokazuje tylko jedną istotną rzecz – system był niewydolny. Najprawdopodobniej za 10 lat pojawi się inna produkcja, która udowodni, że w nowym rozwiązaniu ciągle jest za dużo bezsensownych etapów i należy je ograniczyć do przekazywania składki tylko do jednej instytucji - ZUS. Być może nowa produkcja będzie zrealizowana w technologii 3D – wówczas część merytoryczna zejdzie na drugi plan, a efekt specjalny w postaci „wybuchających OFE” na zawsze przejdzie do historii kinematografii.
Łukasz Piechowiak
Bankier.pl
l.piechowiak@bankier.pl
Zobacz też:
» Balcerowicz: to może być początek likiwdiacji OFE
» ZUS odbiera argument akwizytorom OFE
» Inflacja przyczyną wzrostu płac
» Balcerowicz: to może być początek likiwdiacji OFE
» ZUS odbiera argument akwizytorom OFE
» Inflacja przyczyną wzrostu płac
























































