REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Jak nisko może spaść złoto?

Krzysztof Kolany2013-06-27 15:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2013-06-27 15:00

Od początku roku kurs kontraktów terminowych na złoto – zwany potocznie „ceną złota” – spadł o 26% i znalazł się na najniższym poziomie od trzech lat. Rynek doszedł do stanu, w którym wydobycie w niektórych kopalniach przestaje być opłacalne.

W czwartek za uncję złota płacono już tylko 1.221,70 dolarów, czyli najmniej od września 2010 roku. Jednak aby złoto w ogóle znalazło się na rynku, ktoś musi się zdecydować na jego sprzedaż. Już po danych za pierwszy kwartał widać, że niższe ceny (tj. rzędu 1600 USD/oz.) doprowadziły do 4-procentowego spadku dostaw złotego złomu zaspokajającego ponad jedną trzecią globalnego zaopatrzenia.

Źródło: Bankier.pl

Po niedawnym załamaniu cen złota może nas czekać istotne ograniczenie wydobycia. Po prostu niektórym producentom nie będzie się opłacało operować na stracie i prędzej zamkną kopalnie niż będą dokładać do interesu. Dotyczy to zwłaszcza nowych projektów uruchamianych przy wysokich cenach złota, gdzie koszty jego wydobycia są bardzo wysokie.

Ile kosztuje wydobycie uncji złota?

Źródło: Visual Capitalist.

Sceptycy powiedzą, że ryzyko niedoboru złota nie istnieje, bo przecież średni gotówkowy koszt wydobycia uncji kruszcu waha się od niespełna 600 dolarów w Ameryce Północnej do 957 USD w Afryce. Tyle że koszt gotówkowy (cash cost) to tylko część całkowitego jednostkowego kosztu wydobycia (czyli kosztów bezpośrednich powiększonych o nakłady inwestycyjne, opłaty eksploatacyjne, koszty środowiskowe itp.) szacowanego przez analityków Barclays Capital na ok. 1.300 USD/oz.

Cena złota przebiła krańcowy koszt wydobycia Źródło: Barclays Research na podstawie danych ze spółek wydobywczych i Bloomberga.

Analitycy Barclays konkludują, że spadek ceny złota poniżej marginalnego kosztu wydobycia sprawi, iż 10% globalnej produkcji (ok. 260 ton rocznie) będzie nierentowna. I jeśli ceny złota nie zaczną rosnąć, to odsetek nierentownej produkcji z roku na rok będzie coraz większy. Wszystko przez szybko rosnące koszty wydobycia, które przez ostatnie pięć lat zwiększyły się niemal o 70%. Aby wydobyć tą samą ilość kruszcu górnicy muszą kopać coraz głębiej, zużywać coraz więcej coraz droższej energii i przerabiać coraz uboższą w metal rudę.

Jeśli przez dłuższy czas ceny złota utrzymają się poniżej krańcowych kosztów wydobycia, to nierentowne kopalnie będą zamykane, co w połączeniu z wyczerpywaniem się obecnie eksploatowanych zasobów doprowadzi do silnego spadku produkcji. Świetną ilustracją tej klasycznej ekonomicznej zależności była sytuacja na rynku platyny w grudniu 2012 roku. Gdy Anglo American Platinum poinformował o zamknięciu kilku nierentownych kopalń, na rynku nagle pojawiła się perspektywa niedoboru metalu, a jego cena podskoczyła o 13%.

Na rynku nie ma limitów ani gwarancji

Nikt nie da gwarancji, że marginalne koszty wydobycia okażą się skuteczną zaporą dla dalszego spadku cen złota. Po pierwsze dlatego, że nowojorski rynek kontraktów terminowych funkcjonuje w zupełnym oderwaniu od rynku złota fizycznego. Po drugie, każdy rynek może przez pewien czas ignorować przesłanki natury fundamentalnej. I po trzecie, nawet wypadnięcie z rynku połowy światowej produkcji złota (tj. tej droższej połowy) nie zatrzyma spadku cen, jeśli jeszcze szybciej będzie malało zapotrzebowanie na żółty metal. I choć na to na razie się nie zanosi, to coraz większym ryzykiem dla złota jest koncentracja popytu w Chinach i Indiach – mieszkańcy tych krajów generują przeszło połowę światowego zapotrzebowania na żółty metal.

Niemniej jednak w mojej opinii spadek cen złota w okolice krańcowych kosztów wydobycia jest sygnałem świadczącym o tym, że rynek przereagował. Inwestorzy finansowi w panice wyprzedają kontrakty terminowe, często nie patrząc na sytuację fundamentalną i działając pod wpływem wszechobecnego negatywnego sentymentu do sektora metali szlachetnych.

Według mnie złoto poniżej 1.300 dolarów za uncję oferuję ogromną WARTOŚĆ, tak samo jak oferowało ją po cenie 1.600 USD/oz. W zamian za kilkanaście studolarowych banknotów rynek daje nam możliwość nabycia kawałka realnego metalu, który przez ostatnie pięć tysięcy lat skutecznie konserwował wartość posiadanego majątku. Sądzę, że za kilka lat o takich cenach będziemy mogli pomarzyć, i że wówczas mało kto będzie chciał zamienić złoto na dolary nawet po kursie wielokrotnie wyższym niż obecnie.

Krzysztof Kolany
Bankier.pl

Źródło:

Do pobrania

goldmarginalcostpnggoldmarginalcostpnggoldmarginalcostpng
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (48)

dodaj komentarz
kolumb1234
Kilka lat minęło i złoto 1254
~expert
przestrzeń do spadków dla złota jest jeszcze spora, bo inwestorzy lawinowo wyprzedają kruszec aby ewentualnie odkupić po niższych cenach. same etf-y przez ostatnie pół roku pozbyły się tyle co wcześniej nakupiły przez 3 lata i sprzedają dalej, ten rok będzie najgorszy w historii notowań złota - cena spadnie poniżej 1000 $ a to tylko przestrzeń do spadków dla złota jest jeszcze spora, bo inwestorzy lawinowo wyprzedają kruszec aby ewentualnie odkupić po niższych cenach. same etf-y przez ostatnie pół roku pozbyły się tyle co wcześniej nakupiły przez 3 lata i sprzedają dalej, ten rok będzie najgorszy w historii notowań złota - cena spadnie poniżej 1000 $ a to tylko spotęguje wyprzedaż, w przyszłym roku cena spadnie poniżej 500 $
~wB
co to za brednie....złoto kosztowało niedawno poniżej 500 dolców za uncje i wydobycie się opłacało....nagle był boom na złoto, które teraz kosztuje ok 1200 dolców za uncję i już się nie opłaca???? pseudoanalityczna ocena, jak wszystkich polskich mądrali od pieniędzy i rynków kapitałowych którzy gówno o tym wiedzą!!!!!!
~MacGawer
Ręce i nogi opadają gdy czyta się takie komentarze. Co gorsza piszą to ludzie posiadający dostęp do netu, a wystarczy wygooglać kilka danych:

O ile wzrosły ceny ropy i stali od dnia, gdy złoto kosztowało 500$/uncja
O ile spadła zawartość złota w eksploatowanych kopalniach od dnia, gdy uncja kosztowała 500$

Jeżeli
Ręce i nogi opadają gdy czyta się takie komentarze. Co gorsza piszą to ludzie posiadający dostęp do netu, a wystarczy wygooglać kilka danych:

O ile wzrosły ceny ropy i stali od dnia, gdy złoto kosztowało 500$/uncja
O ile spadła zawartość złota w eksploatowanych kopalniach od dnia, gdy uncja kosztowała 500$

Jeżeli dobrze pamiętam w najbogatszych zlożach dla wydobycia 1 uncji nalezy przerobić 1 tonę skał. Średnio są to dziesiątki ton by pozyskać te 30 gram z hakiem. Czy czytanie naprawdę jest bardziej bolesne od pisania?
~G_S
Zrobiono panikę , cena wzrosła szybciej niż zdążono uruchomić nieczynne z przyczyn ekonomicznych kopalnie to złota brakowało na rynku a cena rosła i rosła . Kopalnie uruchomiono , na rynku pojawiło się dużo nowo wydobytego złota to teraz cena spada . Tak samo dzieje się z każdym towarem . Jak zrobi się panika to cena wzrasta PONAD Zrobiono panikę , cena wzrosła szybciej niż zdążono uruchomić nieczynne z przyczyn ekonomicznych kopalnie to złota brakowało na rynku a cena rosła i rosła . Kopalnie uruchomiono , na rynku pojawiło się dużo nowo wydobytego złota to teraz cena spada . Tak samo dzieje się z każdym towarem . Jak zrobi się panika to cena wzrasta PONAD realną wartość danego towaru i silnie spada jak dany towar zostanie dostarczony . To jak z tą opowieścią jak turysta przyjechał na wieś i kupił chleb . Komuś chleba zabrakło ( sklep mały to zamawiał tyle ile zawsze co do sztuki ) , następnego dnia paru ludzi kupiło po dwa bochenki ( bo zabraknie ) , co spowodowało załamanie sprzedaży chleba w tym sklepiku . Sprzedawca pojechał do miasta i dokupił droższego chleba ( koszt transportu ) . Turysta pojechał . za to na wsi jeszcze długo były perturbacje z chcebem . Podobnie ze złotem . Chcę przypomnieć , że u nas w Polsce też jest złoto , ale przy tych cenach jego wydobycie jest nieopłacalne .
~bodzio
Chyba się już wyjaśniło - 1181,10 USD.
~Golden boy
Chciałbym zapytać autora, pana Kolany, co zrobić z fizycznym złotem (monety 1 oz, kilkanaście sztuk). Sprzedać teraz czy może dokupić jeszcze trochę (max 10k USD). Horyzont inwestycyjny 3-4 lata. Będę wdzięczny za konkretną odpowiedź.
~Kuba Rzeszowiak
Spadek zatrzyma się przy 300 dolarach po czym powinien odbić do 550 dolarów za uncje. Koszty pracownicze zawsze można obcinać, produkcje optymalizować, zakłady restrukturyzować. Koszt wydobycia tony węgla to mniej niż 100 dolarów a koszty energii wydobycia tony w stosunku do 1 uncji muszą być znacznie większe. Dodatkowo rezerwy złota Spadek zatrzyma się przy 300 dolarach po czym powinien odbić do 550 dolarów za uncje. Koszty pracownicze zawsze można obcinać, produkcje optymalizować, zakłady restrukturyzować. Koszt wydobycia tony węgla to mniej niż 100 dolarów a koszty energii wydobycia tony w stosunku do 1 uncji muszą być znacznie większe. Dodatkowo rezerwy złota są ogromne bo go nie spalamy w piecu czyli to co już wydobyliśmy jest na rynku, Pozdrawiam i myślę, że kolejna bańka na złocie za jakieś 20 lat :) 2030
~MacGawer
Od razu widać, rześ ekonomista nowego sortu. Koszt wydobycia tony węgla musi mieć wyższy nakład niż wydobycia 1 uncji, dawno się tak nie uśmiałem :) Jako chemik radzę najpierw sprawdzić w ile ton skał należy przerobić w kopalni by uzyskać uncję złota a dopiero potem wydawać opinie o kosztach ;)

Powiązane: Złoto

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki