Sąsiad zazdrości i patrzy, jak działalność gospodarcza rozwija się i zaczyna przynosić wymierne korzyści. I liczy, a liczyć potrafi bardzo skrupulatnie, choć w szkole orłem nie był. Nawet prawo podatkowe zna i wie, że bez kasy fiskalnej można sprzedać rocznie nie więcej niż na kwotę 40 tys. zł. Zatem policzmy, w jaki sposób sąsiad może dojść do wniosku, że powinien jako przykładny obywatel donieść Urzędowi Skarbowemu o zauważonych nieprawidłowościach.
Obrót dzienny objęty zwolnieniem
Rok ma 365 dni, lecz sprzedaż odbywa się tylko w części z nich. Im mniej dni sprzedaży w roku, tym teoretycznie więcej w te dni można sprzedać poza kasą fiskalną (czyli w ramach limitu 40 tys. zł).
W analizie przyjmiemy dwa warianty:
1) Kowalski prowadzi sklep spożywczy tylko w dni robocze
Ilość dni w roku | Dni pracujące 2011 | Roczny limit zwolnienia | Limit „dzienny” |
365 | 252 | 40 000 zł | 158,73 zł |
Co prawda przekroczenie limitu dziennego nie powoduje od razu konieczności instalowania kasy fiskalnej, ale przebiegły sąsiad wie, że ustawiająca się codziennie kolejka pod sklepem oznacza nic więcej, jak tylko wielokrotne przekraczanie limitu.
Obrót opodatkowany (w analizowanym przykładzie 158,73 zł) to kwota obrotu sprzedaży po odjęciu naliczonego podatku, czyli kwota netto. Sprawdźmy zatem ile, po doliczeniu najwyższej kwoty podatku - 23% - wyniesie dzienny dopuszczalny utarg w sklepie.
Utarg netto | Utarg brutto (w kasie) |
158,73 zł | 193,65 zł |
2) Kowalski sprzedaje w święta
Gdyby zdarzyło się, że sprzedaż prowadzona jest przez 365 dni w roku i była zapisywana w zeszycie (ewidencji przychodu, ewidencji sprzedaży), dziennie sklepikarz nie mógłby osiągnąć więcej niż 109,59 zł, czyli 133,70 zł brutto.
Ilość dni w roku | Dni sprzedaży | Limit zwolnienia | Limit dzienny | Brutto |
365 | 365 | 40.000 zł | 109,59 zł | 133,70 zł |
Ale uwaga, to nie koniec. Jeśli sprzedaż została rozpoczęta w danym roku, to limit tej sprzedaży na rzecz osób fizycznych i rolników ryczałtowych obniżony jest o połowę. Do limitu nie wlicza się m.in. fakturowanej sprzedaży na rzecz przedsiębiorców
Skutki niewydania paragonu
![]() | Potrzebujesz więcej firmowych porad? Chcesz rozwiać swoje wątpliwości? Wejdź na zakładkę Firma |
Zakup kasy rejestrującej to jedno (przedsiębiorca ma na to 2 miesiące, licząc od pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym nastąpiło przekroczenie obrotów w przypadku limitu 40 tys. zł), drugie to wydawanie paragonów przy każdej transakcji. Może się zdarzyć, że przedsiębiorca zaewidencjonuje sprzedaż na kasie, ale paragonu nie wyda.
Niewydanie paragonu jest karane mandatem w wysokości od 200 zł to 2000 zł, choć rzadko przekracza 500 zł. Zgodnie z Kodeksem karny skarbowym nie może on być niższy niż 1/10 pensji minimalnej. W przypadku odmowy jego przyjęcia, sprawa trafia pod wokandę, gdzie grozi grzywna w wysokości do 180 stawek dziennych, gdzie 1 stawka dzienna nie może być niższa niż 1/30 pensji minimalnej (art. 48 k.k.s.).
Donos to tylko informacja
Prawo podatkowe nie zna pojęcia „donosu”, niemniej informacje przesyłane do organów podatkowych podlegają weryfikacji. Zazwyczaj powoduje to wszczęcie czynności kontrolnych i jeśli potwierdzą się podejrzenia, ukaranie nierzetelnego przedsiębiorcy. Ze statystyk urzędów skarbowych wynika, że ponad połowa przesyłanych informacji o naruszeniu prawa okazuje się zasadna, stąd traktuje się je rzeczowo i z reguły podlegają sprawdzeniu i weryfikacji. Donos nie musi posiadać formy pisma urzędowego, nie musi być również imienny. Jest wyłącznie informacją, która równie dobrze może okazać się fałszywa.
Piotr Szulczewski
Analityk Bankier.pl
» „Oko szefa” widzi każdy komputer pracownika
» Donosy na giełdowe spółki coraz popularniejsze
» Państwowa Inspekcja Pracy sprawdzi donosy obywatelskie