REKLAMA

Jak "dobry sąsiad" donosi na przedsiębiorcę

2011-06-10 06:00
publikacja
2011-06-10 06:00
Przedsiębiorcy rozpoczynający działalność gospodarczą bywają mniej wyczuleni na pewne zachowania, które na rynku stanowią standard. Okazuje się, że „prawo dobrego sąsiada” w czasach demokracji przetrwało i ma się świetnie.

Sąsiad zazdrości i patrzy, jak działalność gospodarcza rozwija się i zaczyna przynosić wymierne korzyści. I liczy, a liczyć potrafi bardzo skrupulatnie, choć w szkole orłem nie był. Nawet prawo podatkowe zna i wie, że bez kasy fiskalnej można sprzedać rocznie nie więcej niż na kwotę 40 tys. zł. Zatem policzmy, w jaki sposób sąsiad może dojść do wniosku, że powinien jako przykładny obywatel donieść Urzędowi Skarbowemu o zauważonych nieprawidłowościach.

Obrót dzienny objęty zwolnieniem


Rok ma 365 dni, lecz sprzedaż odbywa się tylko w części z nich. Im mniej dni sprzedaży w roku, tym teoretycznie więcej w te dni można sprzedać poza kasą fiskalną (czyli w ramach limitu 40 tys. zł).

W analizie przyjmiemy dwa warianty:

1) Kowalski prowadzi sklep spożywczy tylko w dni robocze

Ilość dni w rokuDni pracujące 2011Roczny limit zwolnieniaLimit „dzienny”
36525240 000 zł158,73 zł


Co prawda przekroczenie limitu dziennego nie powoduje od razu konieczności instalowania kasy fiskalnej, ale przebiegły sąsiad wie, że ustawiająca się codziennie kolejka pod sklepem oznacza nic więcej, jak tylko wielokrotne przekraczanie limitu.

Obrót opodatkowany (w analizowanym przykładzie 158,73 zł) to kwota obrotu sprzedaży po odjęciu naliczonego podatku, czyli kwota netto. Sprawdźmy zatem ile, po doliczeniu najwyższej kwoty podatku - 23% - wyniesie dzienny dopuszczalny utarg w sklepie.

Utarg nettoUtarg brutto (w kasie)
158,73 zł193,65 zł


2) Kowalski sprzedaje w święta

Gdyby zdarzyło się, że sprzedaż prowadzona jest przez 365 dni w roku i była zapisywana w zeszycie (ewidencji przychodu, ewidencji sprzedaży), dziennie sklepikarz nie mógłby osiągnąć więcej niż 109,59 zł, czyli 133,70 zł brutto.

Ilość dni w rokuDni sprzedażyLimit zwolnieniaLimit dziennyBrutto
36536540.000 zł109,59 zł133,70 zł


Ale uwaga, to nie koniec. Jeśli sprzedaż została rozpoczęta w danym roku, to limit tej sprzedaży na rzecz osób fizycznych i rolników ryczałtowych obniżony jest o połowę. Do limitu nie wlicza się m.in. fakturowanej sprzedaży na rzecz przedsiębiorców

Skutki niewydania paragonu


Potrzebujesz więcej
firmowych porad?
Chcesz rozwiać swoje wątpliwości? Wejdź na zakładkę
Firma

Zakup kasy rejestrującej to jedno (przedsiębiorca ma na to 2 miesiące, licząc od pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym nastąpiło przekroczenie obrotów w przypadku limitu 40 tys. zł), drugie to wydawanie paragonów przy każdej transakcji. Może się zdarzyć, że przedsiębiorca zaewidencjonuje sprzedaż na kasie, ale paragonu nie wyda.

Niewydanie paragonu jest karane mandatem w wysokości od 200 zł to 2000 zł, choć rzadko przekracza 500 zł. Zgodnie z Kodeksem karny skarbowym nie może on być niższy niż 1/10 pensji minimalnej. W przypadku odmowy jego przyjęcia, sprawa trafia pod wokandę, gdzie grozi grzywna w wysokości do 180 stawek dziennych, gdzie 1 stawka dzienna nie może być niższa niż 1/30 pensji minimalnej (art. 48 k.k.s.).

Donos to tylko informacja


Prawo podatkowe nie zna pojęcia „donosu”, niemniej informacje przesyłane do organów podatkowych podlegają weryfikacji. Zazwyczaj powoduje to wszczęcie czynności kontrolnych i jeśli potwierdzą się podejrzenia, ukaranie nierzetelnego przedsiębiorcy. Ze statystyk urzędów skarbowych wynika, że ponad połowa przesyłanych informacji o naruszeniu prawa okazuje się zasadna, stąd traktuje się je rzeczowo i z reguły podlegają sprawdzeniu i weryfikacji. Donos nie musi posiadać formy pisma urzędowego, nie musi być również imienny. Jest wyłącznie informacją, która równie dobrze może okazać się fałszywa.

Piotr Szulczewski
Analityk Bankier.pl

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (31)

dodaj komentarz
~Links of London
You have made a very nice blog. Your texts is extremely good content. It would be super with a widget like Facebook like buttom. I have integrated it on my blog and it attracts attention. The more comments the more motivated you will become in designing your next piece.

Tiffany Jewelry Links of London
~pirek
Największym złodziejem jest państwo! Przy tym rządzący są bezkarni - chyba, że narażą się innej bandzie. Jedynym usprawiedliwieniem - o ile można usprawiedliwić złodziejstwo - jest naiwność, czy też głupota wyborców.
~dd
pomijając zjawisko donoszenia lub nie donoszenia, sposób napisania artykułu gwałci chyba podstawowe zasady pisania czegokolwiek. Jak się ma tytuł do głównej treści? Nijak, tak to się pisze pozycjonowanie na preclach....
~ala
oszuści podatkowi to rak na ciele społeczeństwa. Niszczą uczciwych przedsiębiorców oraz miejsca pracy które stworzyli ciężką pracą. Skarbówka jest opłaca między innymi za ściganie przestępców podatkowych.
~Antykabel
Obserwacja z sieciowego sklepu osiedlowego: kasjerka co pół godziny ma dodatkowe zajęcie – musi posprzątać walające się po kasie i podłodze uczciwie wydane paragony. W pewnych przypadkach ich branie po prostu nie ma sensu. Sam sprawdzam kompletność gazety przed zapłaceniem za nią, więc paragonu na nią nie biorę.
A co
Obserwacja z sieciowego sklepu osiedlowego: kasjerka co pół godziny ma dodatkowe zajęcie – musi posprzątać walające się po kasie i podłodze uczciwie wydane paragony. W pewnych przypadkach ich branie po prostu nie ma sensu. Sam sprawdzam kompletność gazety przed zapłaceniem za nią, więc paragonu na nią nie biorę.
A co do donosicielstwa, to najlepszym komentarzem jest scena z filmu „Zakazane piosenki”. Jak blondynka spotykała się nie z tymi, co trzeba, to została ogolona na łyso w ramach pierwszego ostrzeżenia. W ramach drugiego dostała kulkę w skroń.
PRZYZWOICI LUDZIE NIE DONOSZĄ!
Pozdr.
~bartek
po pierwsze "Jak ktoś nie płaci podatków, to ja muszę płacić więcej, suma musi się zgadzać", od kilkunastu lat MAMY DEFICYT. wiec to że rząd okrada naród i nie tylko dlatego że cześć osób nie płaci podatków, ale również przez wszystkie socjalne duperele spowalniające gospodarkę i zniechęcające do pracy, ilość danin, po pierwsze "Jak ktoś nie płaci podatków, to ja muszę płacić więcej, suma musi się zgadzać", od kilkunastu lat MAMY DEFICYT. wiec to że rząd okrada naród i nie tylko dlatego że cześć osób nie płaci podatków, ale również przez wszystkie socjalne duperele spowalniające gospodarkę i zniechęcające do pracy, ilość danin, biurokracja, zusy, składka na NFZ, pracownik, ryzyko... po prostu się nie da.

a pan ~Ambroży Kleks przyprawia mnie o mdłości: kim ty człowieku jesteś że masz prawo decydować o swoich pracownikach jak o niewolnikach??!! ktoś chce pić przeszkadza ci to go zwolnij, jeżeli nie, a wywiązuje się z umowy to co ci do tego? być może on ma ciekawsze życie, nie polegające tylko na zarabianiu pieniędzy i utrzymywaniu bankrutującej uni europejskiej.(a na marginesie alkohol też ktoś produkuje, tak samo jak samochodu, a akcyza przewyższa parokrotnie koszty jego produkcji) chcesz to donoś, ale w normalnym świecie za takie poglądy po prostu straciłbyś zęby. czy ty w ogóle wiesz co to jest wolność?

najgorsza jest jednak świadomość teatralności całego internetu, ludzie dostają kasę za posty propagujące określone idee i niby kto to zleca-partie, kto rządzi Polską-partie, a czy ktokolwiek widział gdzieś rozliczenie podatkowe rządu, czy pieniędzy z dotacji partyjnych na usługi "propagandowe"?
~Ambroży Kleks
Dnia 2011-06-10 o godz. 12:54 ~bartek napisał(a):
> po pierwsze "Jak ktoś nie płaci podatków, to
> ja muszę płacić więcej, suma musi się zgadzać", od
> kilkunastu lat MAMY DEFICYT. wiec to że rząd okrada naród i
> nie tylko dlatego że cześć osób nie płaci podatków, ale
> również
Dnia 2011-06-10 o godz. 12:54 ~bartek napisał(a):
> po pierwsze "Jak ktoś nie płaci podatków, to
> ja muszę płacić więcej, suma musi się zgadzać", od
> kilkunastu lat MAMY DEFICYT. wiec to że rząd okrada naród i
> nie tylko dlatego że cześć osób nie płaci podatków, ale
> również przez wszystkie socjalne duperele spowalniające
> gospodarkę i zniechęcające do pracy, ilość danin,
> biurokracja, zusy, składka na NFZ, pracownik, ryzyko... po
> prostu się nie da.

a pan ~Ambroży Kleks przyprawia
> mnie o mdłości: kim ty człowieku jesteś że masz prawo
> decydować o swoich pracownikach jak o niewolnikach??!! ktoś
> chce pić przeszkadza ci to go zwolnij, jeżeli nie, a
> wywiązuje się z umowy to co ci do tego? być może on ma
> ciekawsze życie, nie polegające tylko na zarabianiu
> pieniędzy i utrzymywaniu bankrutującej uni europejskiej.(a
> na marginesie alkohol też ktoś produkuje, tak samo jak
> samochodu, a akcyza przewyższa parokrotnie koszty jego
> produkcji) chcesz to donoś, ale w normalnym świecie za
> takie poglądy po prostu straciłbyś zęby. czy ty w ogóle
> wiesz co to jest wolność?

najgorsza jest jednak świadomość
> teatralności całego internetu, ludzie dostają kasę za posty
> propagujące określone idee i niby kto to zleca-partie, kto
> rządzi Polską-partie, a czy ktokolwiek widział gdzieś
> rozliczenie podatkowe rządu, czy pieniędzy z dotacji
> partyjnych na usługi "propagandowe"?


Witam

Jako, że nie zostałem poprawnie zrozumiany, co mogło niektórych przyprawić o mdłości, spieszę z doprecyzowaniem.

Na wstępie chciałbym sprostować, że nieprawdą jest, jakobym "decydował o swoich pracownikach jak o niewolnikach". Mam nadzieję, że to zapewnienie wystarczy, aby uchronić mnie przed niezapowiedzianą wizytą wiadomych służb zawiadomionych anonimowym donosem :)

Wracając do sprawy...

Pomiędzy pracownikiem a mną zawarta została umowa, polegająca na wymianie korzyści. Pracownik wykonuje dla mnie określoną pracę, ja natomiast przekazuję mu za to wynagrodzenie. Regulację zobowiązań zabezpiecza prawo.
Pomiędzy mną i Państwem została zawarta umowa. Nosi ona nazwę Konstytucja RP. Została ona rozszerzona o dodatkowe przepisy, które uściślają jej zakres. Umowa nakłada na mnie obowiązek podporządkowania się rygorowi podatkowemu względem państwa. Ponadto uregulowanie tego zobowiązania nie skutkuje nabyciem przeze mnie praw do ekwiwalentnej usługi. Mówiąc prościej - jeśli jeden obywatel zapłaci 100 zł podatku, a drugi 1000 zł, to ten drugi nie ma prawa domagać się lepszego traktowania przez państwo z tytułu zapłaty większego podatku.
Jednocześnie Państwo zobowiązuje się "nielimitowanego" świadczenia usług względem mnie. Wchodzi w to mi. in. służba zdrowia, szkolnictwo, obronność, ochrona przeciwpożarowa, zabezpieczenie na wypadek klęsk żywiołowych, sądownictwo, obsługa administracyjna, itd.

Gdy nie zapłacę pracownikowi dlatego, że nie podoba mi się jego sposób wydawania pieniędzy, to złamię prawo.
Analogicznie, jeśli nie zapłacę Państwu, bo nie nie podoba mi się jego sposób wydawania pieniędzy, to też złamię prawo.

Niewywiązanie się Państwa ze swojej części umowy nie skutkuje nabyciem przeze mnie prawa do niewywiązania się przeze mnie z mojej części. W takim przypadku dochodzę swoich praw przed sądem. Tak powinno dziać się w normalnym państwie.

Skoro już mowa o normalnym państwie - kiedy ktoś okrada moje mieszkanie, to składam doniesienie na Policję, jeśli ktoś okrada mieszkanie mojego sąsiada podczas jego nieobecności, to też składam doniesienie na Policję. Jeśli ktoś okrada zarówno sąsiada, to także składam doniesienie na Policję. Wydawało mi się, że to jest normalne, ale mój przedmówca uświadomił mi, że w normalnym świecie straciłbym zęby, bo jestem donosicielem.

I jeszcze słowo o wolności.
Jeśli ktoś przestrzega prawa dlatego, że ktoś mu to nakazuje, to dla mnie jest niewolnikiem. Bo gdy tylko jego pan nie patrzy, on będzie kombinował, jak by tego prawa nie przestrzegać.
Człowiek wolny przestrzega prawa z własnej woli, ponieważ widzi jego sens. Takiego człowieka nie potrzeba kontrolować, bo on będzie uczciwy nawet wtedy, gdy nikt go nie będzie dozorował (Policja, ABW, US, sąsiad).
Tak wygląda moja wolność.

pozdrawiam
~xxx odpowiada ~Ambroży Kleks
Nie przypominam sobie aby podpisywał z tym Pańswem jakakowliek umowe a Ty? Gdybym miła jakiś wybor nigdy bym tege nie zrobił, a poniewaz nie maiłem, wiec jest to przymus a płacenie pod przymusme do rabunek. Koniec kropka.
infinum odpowiada ~xxx
@xxx, 100% poparcia.

Gdybym tylko miał możliwość od razu bym się wypisał ze wszystkich usług, które rzekomo świadczy państwo i płacił tylko wtedy, gdy faktycznie bym z nich korzystał.

Może 1000 PLN rocznie by mnie to wyniosło, choć pewnie i tyle nie. Jakieś grosze na Policję i sądy. Cała reszta jest zbędna.

Teraz
@xxx, 100% poparcia.

Gdybym tylko miał możliwość od razu bym się wypisał ze wszystkich usług, które rzekomo świadczy państwo i płacił tylko wtedy, gdy faktycznie bym z nich korzystał.

Może 1000 PLN rocznie by mnie to wyniosło, choć pewnie i tyle nie. Jakieś grosze na Policję i sądy. Cała reszta jest zbędna.

Teraz każdy Polak płaci średnio 24000 PLN podatków rocznie.
Za co i na jakiej podstawie się pytam?
Ja żadnej umowy z tym bandyckim państwem nie podpisywałem.
~jb
>>brońmy firm złodziei, które nie płacą podatków.
A może po prostu obniżmy koszty funkcjonowania państwa, zredukujmy biurokrację i obniżmy podatki? Wtedy Ty również będziesz mniej płacił.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki