Po wstępnym porozumieniu światowych mocarstw z Iranem ropa staniała o niespełna 4%, jednak na trwały spadek cen przyjdzie nam jeszcze poczekać. Gdyby jednak porozumienie stało się faktem, w przyszłym roku baryłka ropy naftowej może być tańsza nawet o 5-15 dolarów – ocenia Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.


Iran kartą przetargową między Moskwą a Zachodem?
Zdaniem analityk, największym beneficjentem ewentualnego, czerwcowego porozumienia, byłby w tej sytuacji właśnie Iran, który, choć zostałby zmuszony do porzucenia prac nad budową nowych ośrodków nuklearnych, byłby także wolny od sankcji, które nałożyły Stany Zjednoczone i Unia. To oznaczałoby sukcesywny wzrost eksportu irańskiej ropy i spadek jej cen na rynkach światowych.
Podpisanie porozumienia ma jednak jeszcze jeden, kluczowy cel – zmniejszenie wpływów Rosji. Spadki cen ropy dotkliwie wpłyną na pozycję rubla i uderzą w jej gospodarkę. Ponadto to cios w rosyjskie banki, które pomagały Iranowi obejść sankcje finansowe Zachodu.


























































