REKLAMA

Interwencja Bankier.pl: dostałem fałszywe wezwanie do zapłaty

Barbara Sielicka2012-07-26 07:00
publikacja
2012-07-26 07:00

Nie bądź naiwny – czytaj regulaminy i to, co małym druczkiem napisane jest pod wezwaniem do zapłaty. Te dwie proste zasady pozwolą ci nie tylko nie paść ofiarą oszustów, ale przede wszystkim zaoszczędzą ci pieniędzy i nerwów.
interwencja
Dwa tygodnie temu opisywaliśmy sytuację naszej czytelniczki, która padła ofiarą portalu dobre-programy.pl. Po zalogowaniu w portalu okazało się, że tym samym wykupiła roczne członkostwo w klubie za 98 zł. W tym tygodniu dostaliśmy pismo od innego czytelnika, które wygląda jak prawdziwe wezwanie do zapłaty.

Otwieram kopertę, a tam…

Nasz czytelnik prowadzi firmę i na adres firmowy dostał tajemniczą korespondencję. List został wysłany przez Krajowy Rejestr Informacji  o Przedsiębiorcach. Czytamy w nim, że owy rejestr powstała na podstawie Art. 14 pkt.1 ustawy z dnia 02.07.2004 i że jest bieżąco aktualizowanym zbiorem informacji o podmiotach gospodarczych, prowadzonym w systemie informatycznym w postaci centralnej bazy danych.

Oczywiście brak jest nazwy ustawy, na jaką ów rejestr się powołuje. W dalszej części pisma nasz czytelnik dowiaduje się, że został wpisany do niego, a to wymaga uregulowania przez niego jednorazowej kwoty aktywizacyjnej w wysokości 110 zł. Wpłaty należy dokonać w nieprzekraczalnym terminie do 27 lipca 2012 roku.

krajowy rejestr informacji o przedsiębiorcach
Źródło: Theta

Pismo opatrzone jest także pieczątką i podpisem, a u dołu druku widnieje wypełniony, gotowy do dokonania zapłaty blankiet. Mało kto zadaje sobie trud, aby jeszcze doczytać to, co drobnym druczkiem dopisane jest na samym dole owego pisma. A tam zamieszczone jest całe sedno: otóż pismo to, to nic innego, jak zdaniem jego wystawcy, oferta handlowa w rozumieniu przepisów Kodeksu Cywilnego.

„Damy Ci dożywotnie wsparcie marketingowe”

Wchodzimy na stronę internetową, aby sprawdzić czym w ogóle jest Krajowy Rejestr Informacji o Przedsiębiorcach. Czytamy, że ma on służyć początkującym biznesmenom. Dzięki wpisowi do rejestru, przedsiębiorca ma uzyskać dożywotnie wsparcie marketingowe i pomoc specjalistów, którzy zajmą się promocją jego działalności.

jak ogłosić upadłość firmy » Jak ogłosić upadłość firmy?
Zapewniają nas także, że dokładają wszelkich starań, aby znaleźć kontrahentów i osoby zainteresowane towarem przedsiębiorcy. Nie jest jednak wskazane, w jaki sposób ma to być osiągnięte. Możemy więc przypuszczać, że owo dożywotnie wsparcie marketingowe za 110 zł to tylko i wyłącznie wpis do rejestru. W dodatku rejestr zastrzega, że jego usługi skierowane są przede wszystkim do młodych firm.

Płacą tylko naiwniaki

Przy każdym tego typu wezwaniu, nie można ulec i od razu uiścić opłaty. Każde pismo, które wygląda jak urzędowe, ale wzbudza naszą nieufność, powinno być niezwłocznie zweryfikowane. W pierwszej kolejności należy skontaktować się z infolinią podmiotu wysyłającego do nas takie wezwanie (jeżeli jest on oczywiście podany) i zapytać się, na jakiej podstawie pismo zostało nam wystawione. Dobrym źródłem będzie także nasza księgowa, która nie jedno pismo urzędowe w swoim  życiu widziała i powinna nam pomóc w weryfikacji jego trafności.

My sprawdziliśmy w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, do kogo należy opisywany rejestr. Właścicielem jest Alessandro Semi Gałkiewicz, do którego przypisane są również firmy zajmujące się chociażby krojeniem tytoniu, czy też sprzątaniem wnętrz i myciem okien. Udziela on także pożyczek oraz oferuje wyjazdy turystyczne z towarzystwem wynajętych u niego dziewczyn.

Takich rejestrów jest więcej

policja»Ile policja płaci donosicielom?
Nasz czytelnik nie dał się na szczęście złapać na wiarygodnie wyglądające pismo. Jednak wielu przedsiębiorców opłatę taką uiściło. Krajowy Rejestr Informacji o Przedsiębiorcach to bowiem nie jedyny, który wysyła takie pisma. Wielu dostaje podobne wezwanie do uiszczenia opłaty za wpis do Krajowego Rejestru Pracowników i Pracodawców.  Ten z kolei kosztuje 115 zł.

Ostrzega przed nim nawet Ministerstwo Gospodarki. W opublikowanym przez resort apelu czytamy, że na rynku funkcjonują firmy komercyjne przesyłające przedsiębiorcom oferty dokonania wpisu do prowadzonych przez siebie rejestrów. Wpis do tych rejestrów nie upoważnia do wykonywania działalności gospodarczej na terytorium Polski. Ma on charakter czysto informacyjny czy reklamowy. Podanie przez przedsiębiorców swoich danych takim firmom, a także wniesienie ewentualnych opłat, jest całkowicie dobrowolne.

Tworzone przez tego typu firmy ewidencje stanowią próbę powielenia ogólnodostępnych bezpłatnych informacji o przedsiębiorcach, zawartych w publicznych rejestrach CEIDG czy też Regon. Jednocześnie resort zaleca przedsiębiorcom rozwagę przed podejmowaniem współpracy z firmami oferującymi odpłatne wpisy do komercyjnych rejestrów.

Gdzie się kończy reklama, a zaczyna oszustwo

Firmy wysyłające takie wezwania do zapłaty nie czują się oszustami. Ich zdaniem zapis o tym, iż jest to oferta handlowa znajduje się na piśmie, zatem oni mają czyste sumienie. To, że ich reklama do złudzenia przypomina oficjalne pismo urzędowe tłumaczą tym, że chcą się wyróżnić i jest to chwyt marketingowy.

paliwo»Interwencja Bankier.pl: zostałem posądzony o kradzież paliwa
I nie ma znaczenia, że zapis o ofercie handlowej jest dopiero w stopce i to bardzo małym druczkiem. Liczy się, że jest. Bronią się również argumentem, że w końcu korespondencja jest skierowana do przedsiębiorców, czyli ludzi inteligentnych. Jeżeli więc nie czytają oni pism szczegółowo, to już sami są sobie winni.

Nie ulega wątpliwości, że działanie takich firm jest na granicy prawa. Zdaniem tych, którzy dostali pisma i zapłacili za wpis, to jawne oszustwo. Pojawia się więc pytanie, dlaczego nikt z władzy lub powołanych do tego urzędów, nic nie robi w tej sprawie,  jeżeli nawet resort gospodarki przestrzega przed tego typu praktykami.

Barbara Sielicka

Bankier.pl
b.sielicka@bankier.pl

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
~dłużnik wekslowy
Wszystkie wezwania do zapłaty kieruję spokojnie do niszczarki. Przyjmuje wszystkie bez zająknięcia. Do krzyczącej na czarno kopertę nawet nie zaglądam.

Rozmawiam jedynie z sądem i komornikiem.
klonek11
Udało mi się znaleźć informacje na temat fałszywych wezwań do zapłaty... naprawdę należy na to uważać.

Tutaj daje artykuł : http://e-prawnik.pl/wiadomosci/informacje/uwazaj-na-falszywe-wezwania-do-zaplaty.html


Pozdrawiam!!
~endi
Bardzo dobry artykuł . Należy pokazywać oszustwa zanim na czlowieka padnie.... A tak na marginesie , powinna powstać ustawa nakazująca zamieszczać inf. o ofertach handlowych dużymi literami na początku takiego tekstu .... dlaczego w Polsce w dalszym ciągu informacje ważne dla konsumentów są pisane drobnym druczkiem na końcu tekstu ?
~zmiencie_redaktorow
no i maja racje bo to NIE JEST OSZUSTWO :) Mie ma wprowadzenia w błąd. Niestety bankier.pl jest coraz bardziej zenujący.....
~buyaka
Mylisz się kolego, to podpada pod wyłudzenie. Firma podszywa się pod instytucję publiczną. Nazwali się tak samo jak istniejący wydział administracji państwowej i na tylko na podstawie tej nazwy wyłudzają pieniądze. Swoją drogą rejestracja niektórych nazw powinna być zastrzeżona: krajowy, narodowy, publiczny itd... powinny być zastrzeżone Mylisz się kolego, to podpada pod wyłudzenie. Firma podszywa się pod instytucję publiczną. Nazwali się tak samo jak istniejący wydział administracji państwowej i na tylko na podstawie tej nazwy wyłudzają pieniądze. Swoją drogą rejestracja niektórych nazw powinna być zastrzeżona: krajowy, narodowy, publiczny itd... powinny być zastrzeżone dla agend rządowych i samorządowych. Przeciwko nim toczy się postępowanie w Prokuraturze w Katowicach i wszyscy poszkodowani (niezależnie jak bardzo uznani za naiwnych) powinni zgłaszać fakt wyłudzenia w najbliższej jednostce policji. Oczywiście znajdą się tacy, którzy powiedzą, że poszkodowani są sami sobie winni, ale ja mam jakoś tak dziwnie "wypaczone" poczucie przyzwoitości, że uważam, że lepiej się żyje w świeci biznesu, w którym nie trzeba cały czas uważać że chcą Cię oszukać - gwiazdki, odnośniki, mały druk. Takie słynne amerykańskie zdanie: satysfakcja gwarantowana albo zwrot pieniędzy jakoś jeszcze nie przemierzyło Atlantyku. Taka "dziwna" sytuacja mi się marzy żeby po wykonaniu zakupu produktu lub usługi, klient zapytany czy chce zrezygnować odpowiadał: nie, jestem zadowolony kupiłbym raz jeszcze

Powiązane: Interwencja Bankier.pl

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki