REKLAMA

Inflacja utrzymała się w celu NBP. Ale nie na długo

Krzysztof Kolany2024-04-30 10:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2024-04-30 10:00

Kwiecień przyniósł zgodny z oczekiwaniami wzrost inflacji CPI w Polsce. Ceny w sklepach napędziło przywrócenie 5-procentowej stawki VAT na żywność. Za to tańsze niż rok temu było paliwo oraz nośniki energii.

Inflacja utrzymała się w celu NBP. Ale nie na długo
Inflacja utrzymała się w celu NBP. Ale nie na długo
fot. daily_creativity / / Shutterstock

W kwietniu 2024 roku  indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) był o 2,4% wyższy w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku – wynika z szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego. Jest to dopiero drugi miesiąc z rzędu, w którym inflacja CPI mieści się w 2,5-procentowym celu Narodowego Banku Polskiego. Wcześniej przez trzy lata cel ten był przekroczony.

Bankier.pl na podstawie danych GUS

W porównaniu do marca roczna dynamika CPI przyspieszyła z 2,0% do 2,4%, co było wynikiem zgodnym z oczekiwaniami ekonomistów. Wśród tych ostatnich panuje konsensus, że kolejne miesiące przyniosą dalszy wzrost inflacji CPI. Będzie to skutkiem drastycznych podwyżek taryf na energię elektryczną, gaz i ciepło sieciowe, jakie wejdą w życie od 1 lipca.

Dodatkowo wygasną efekty wysokiej bazy porównawczej z ubiegłego roku. Przypomnijmy tylko, że jeszcze wiosną ’23 roczna dynamika CPI sięgała 13-16%, a w kolejnych miesiącach uległa bardzo silnemu obniżeniu (z miesięcznymi przyrostami w okolicach zera). Ponadto od kwietnia w gospodarce zaczniemy obserwować coraz silniejszą presję popytową wynikającą z wysokiej dynamiki płac (zwłaszcza w sektorze publicznym) przy wciąż bardzo niskim bezrobociu.

Silny wzrost cen w kwietniu

Względem marca indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych podniósł się aż o 1,0% po zwyżce o 0,2% w marcu, który był poprzedzony przyrostami o 0,3% w lutym oraz 0,4% w styczniu. Oznacza to, że ceny generalnie wciąż rosną, aczkolwiek wyraźnie wolniej niż w ubiegłym roku. Ekonomiści nazywają ten proces dezinflacją – czyli spadkiem inflacji rozumianej jako roczna dynamika wskaźnika CPI.

Silny, kwietniowy wzrost indeksu cen dóbr konsumpcyjnych (CPI) w znacznej mierze był pochodną powrotu 5-procentowej stawki VAT na żywność. Choć kilka sieci handlowych zarzekało się, że w kwietniu cen nie podniesie, to jednak według danych GUS ceny artykułów spożywczych w kwietniu były o 2,1% wyższe niż w marcu oraz o 1,9% wyższe niż rok temu. Niemniej jednak wciąż jest to wyraźnie mniej, niż gdyby VAT został w całości przerzucony na konsumentów. Tak się zapewne stanie w ciągu najbliższych paru miesięcy.

Ponadto dowiedzieliśmy się, że nośniki energii przez poprzednie 12 miesięcy potaniały o 2,3%, a paliwa o 1,2% (ale te ostatnie podrożały o 2,1% względem marca). Oznacza to, że pozostałe dobra łącznie musiały w ciągu minionego roku podrożeć zdecydowanie mocniej niż o 2,4%. GUS zaznacza przy tym, że opublikowane dziś dane mają charakter wstępny i prezentowane są w zawężonym zakresie. Nie zatem dysponujemy pełnymi danymi w rozbiciu na poszczególne kategorie i wyszczególnione konkretne dobra. To wszystko poznamy 15 maja.

Inflacja jest drogą w jedną stronę

Przez poprzednie trzy lata inflacja CPI w Polsce nieustannie przekraczała 2,5-procentowy cel NBP. Jeszcze nieco ponad rok temu – w lutym 2023 – sięgała 18,4% i była najwyższa od 26 lat. Dwucyfrowa inflacja konsumencka utrzymywała się w naszym kraju przez 18 miesięcy, zaś przez 30 miesięcy wynosiła 5% lub więcej. Średnia (geometryczna) inflacja CPI za ostatnie 5 lat wyniosła 7,3%, za poprzednie 10 lat 3,8%, a za okres ostatnich 20 lat – 3,3%.

Bankier.pl na podstawie GUS

Oznacza to, że przez poprzednie 5 lat skumulowana inflacja CPI wyniosła aż 42,53% - tak przynajmniej wynika z obliczeń dokonanych na podstawie dynamik miesiąc do miesiąca. Zatem pomimo trwającej od przeszło roku dezinflacji siła nabywcza polskiego złotego jest drastycznie niższa, niż była kilka lat temu. We współczesnym systemie monetarnym ten proces jest w zasadzie nieodwracalny. Więcej na ten temat można przeczytać w artykule zatytułowanym: „Inflacja, czyli droga w jedną stronę”.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (21)

dodaj komentarz
ambulans21
Tylko pełna kontrola danych GUS-u i machlojek NBP pozwoli ustalić rzeczywistą inflację (7%?)
w Polsce.
bha
Statystyka jest fajna i wygodna.
jas2
Komu przeszkadza inflacja 2,4%?

Nie popieram tego rządu, ale jak można narzekać na inflację 2,4%?
ambulans21
A ty wiesz, kto to mierzył? Glapa z Kaczyńskim przed wyborami do PE?
simonsoft8 odpowiada ambulans21
patrz. wyż idzio
simonsoft8 odpowiada ambulans21
cut. patrz wyż
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
simonsoft8
schizofrenia rudzielca zwiąszk się. proces deflacyjny

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki