Wysoka inflacja panuje niemal w całej Unii Europejskiej, jednak w niektórych regionach konsumenci mają większe powody do narzekań. Niestety, Polska znajduje się wciąż w czołówce inflacyjnej stawki, choć tym razem wypadła poza podium.


Jak poinformował Eurostat, inflacja HICP w strefie euro wyniosła w październiku 4,1 proc. wobec 3,4 proc. we wrześniu. To potwierdzenie wstępnych doniesień z końca ubiegłego miesiąca. Oznacza to, że inflacja w unii walutowej jest najwyższa od lipca 2008 r. W całej UE inflacja sięgnęła w październiku 4,4 proc. wobec 3,6 proc. miesiąc wcześniej.


W tym miejscu warto zaznaczyć, że inflacja HICP jest odmienną miarą wzrostu cen od najpopularniejszego i stosowanego przez GUS wskaźnika CPI. O różnicach między wskaźnikami pisaliśmy w artykule „Jak GUS mierzy inflację? Statystycy wyjaśniają”. W skrócie: obie miary stosują nieco odmienny system wag i uwzględniają nieco inny zakres wydatków.
Polska poza podium
Unijna stawka inflacyjna pozostaje mocno zróżnicowana. Zdecydowanie najwyższe tempo wzrostu cen odnotowano na Litwie (8,2 proc.). Na podium znalazły się jeszcze Estonia (6,8 proc.) i Węgry (6,6 proc.). Dwie kolejne lokaty przypadły Rumunii (6,5 proc.), Polsce (6,4 proc.). W przypadku naszego kraju październik przyniósł wzrost inflacji – we wrześniu wynosiła ona 5,6 proc. Warto dodać, że ze względu na wspomniane odmienne sposoby obliczania, inflacja HICP jest niższa od inflacji CPI podawanej przez GUS (6,8 proc. w październiku).


Najwolniejsze tempo wzrostu cen w UE odnotowane zostało na południu: na Malcie (1,4 proc.), w Portugalii (1,8 proc.) . Są to jednak jedyne kraje, w których inflacja jest niższa od starego celu inflacyjnego EBC na poziomie 2 proc. Starego, ponieważ w lipcu bank centralny strefy euro ogłosił zasadniczą zmianę - EBC zapowiedział, że będzie kształtować swoją politykę pieniężną tak, żeby zapewnić stabilizację inflacji na poziomie 2 proc. w średnim okresie, a do tego celu będzie podchodzić symetrycznie. Oznacza to, że odchylenie od celu w górę uważane będzie za równie niepożądane, co odchylenie w dół. Poprzednio cel był definiowany jako: „inflacja blisko, ale poniżej 2 proc.”.
Wyraźny wzrost inflacji, póki co, nie zmotywował banku centralnego strefy euro do zmiany stóp procentowych, które pozostają na rekordowo niskim poziomie (0 proc., jeszcze od poprzedniego kryzysu – w trakcie pandemii, mówiąc kolokwialnie, „nie było z czego ciąć"). Na ostatnim posiedzeniu, Rada Prezesów EBC nie dokonała żadnych zmian swojej polityki.
Kolejne – i ostatnie w 2021 r. - posiedzenie decyzyjne Rady Prezesów EBC odbędzie się 16 grudnia. Zdaniem ekonomistów, dopiero grudniowe posiedzenie EBC może przynieść zmiany w polityce banku centralnego strefy euro (w programach skupu aktywów).