Inflacja CPI wyniosła w listopadzie 2,5 proc. rok do roku - poinformował Główny Urząd Statystyczny. To najwyższe tempo wzrostu cen od 5 lat.


Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł w listopadzie w ujęciu rocznym o 2,5 proc., zaś w ujęciu miesięcznym o 0,5 proc. - poinformował dziś GUS. W październiku wskaźniki zatrzymały się na 0,5 proc. mdm i 2,1 proc. rdr.
Podane dziś przez GUS dane stanowią nie lada niespodziankę. Konsensus ekonomistów zakładał, że statystyczny wzrost cen przyspieszy jedynie do 2,3 proc.Nawet taki wynik stanowiłby jednak tegoroczne maksimum (do tej pory najwyższym odczytem było 2,2 proc.),
Po raz ostatni ceny towarów i usług konsumpcyjnych rosły w Polsce tak szybko przed pięcioma laty, w listopadzie 2012 r. (2,8 proc.).


Inflacja na poziomie 2,5 proc. to dokładny środek celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego. Polskie władze monetarne obowiązuje cel na poziomi 2,5 proc z możliwością odchylenia o 1 punkt procentowy w obie strony. Osiągnięcie przez inflację środka celu już w listopadzie zwiększa i tak niemałą presję na Radę Polityki Pieniężnej. W tym kontekście warto przytoczyć opublikowane również dzisiaj dane GUS-u, z których wynika, że w trzecim kwartale PKB Polski wzrósł o 4,9 proc. (najszybciej od 2011 r.).
Różnica stopą procentową NBP (średniomiesięczną) a inflacją jest najniższa w historii: -1proc.. Wcześniejszy ujemny rekord był w maju 2011 r.: -0,84%.
— SpotData (@SpotDataPL) November 30, 2017
!!https://t.co/WndNUBGc35 pic.twitter.com/wEVjmcBbPS
Opublikowane dziś dane to tzw. szybki szacunek. Jak zaznacza GUS, dane mają charakter wstępny i mogą ulec zmianie. Finalne statystyki za listopad poznamy 11 grudnia. Wtedy też dopiero poznamy kompozycję tego wskaźnika, choć już dziś można założyć, że spory wpływ na listopadową inflację miał wzrost cen żywności, który już w październiku dobił do 5,8 proc., a w przypadku niektórych towarów przyjął dwucyfrową dynamikę.
Michał Żuławiński