Brak porozumienia z wierzycielami i ogłoszone referendum w Grecji krótkoterminowo będą zwiększać niepewność na rynkach finansowych, ale jednocześnie nie ma powodów do paniki - oceniają zarządzający NN Investment Partners (d. ING Investment Management).
"Z punktu widzenia rynków, sytuacja w Grecji przez weekend zmieniła się wyraźnie na niekorzyść. Niepewność na rynkach wyraźnie wzrosła, ewidentnie sporym zaskoczeniem dla inwestorów była decyzja o przeprowadzeniu referendum ws. przyjęcia propozycji wierzycieli" - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami Valentijn van Nieuwenhuijzen, szef Multi Asset w NN IP.
"Taki przebieg negocjacji z jednej strony pokazuje w jakiej atmosferze się one toczyły, a z drugiej strony jest to skutek wewnętrznych uwarunkowań politycznych w Grecji i problemów Syrizy" - dodał.
Zdaniem van Nieuwenhuijzena prawdopodobny wydaje się scenariusz zakładający osiągnięcie porozumienie przez Grecję z wierzycielami za około 3-4 tygodnie.
"Ze wstępnych sondaży ws. referendum wynika, że większość Greków jest za pozostaniem w strefie euro. Wydaje się, że jeśli Grecy powiedzą tak, to porozumienie z wierzycielami zobaczymy za 3-4 tygodnie. Jest to nasz bazowy scenariusz, ale oczywiście nie można wykluczyć negatywnego zaskoczenia" - powiedział.
"Do tego czasu, w krótkim terminie zmienność na rynkach z pewnością będzie podwyższona. Tak jak wspomniałem, brak porozumienia w czerwcu nie był oczekiwany. Tym niemniej nie widać paniki na rynkach, jest osłabienie, ale w pewnym stopniu jest to jedynie korekta po ubiegłym tygodniu" - dodał.
Szef zespołu Multi Asset w NN IP dodał, że w przypadku spełnienia się scenariusza wyjścia Grecji ze strefy euro, jego wpływ będzie mniejszy, niż gdyby to miało miejsce 2-3 lata temu.
"Grexit obecnie będzie miał dużo mniejszy wpływ niż gdyby stało się to 2-3 lata temu. Uważam, że bieżącą zmienność na rynkach należy potraktować jako okazję do poszukania ciekawych okazji inwestycyjnych" - powiedział.
Marcin Adamczyk, zarządzający funduszami dłużnymi rynków wschodzących w NN IP dodał, że nie ma mechanizmów prawnych umożliwiających wyjście Grecji ze strefy euro.
"Z Grecją mamy ten problem, że nie ma wypracowanej formuły opuszczenia strefy euro. Sprawa wydaje się skomplikowana, bo to może być pierwszy default w ramach unii monetarnej" - powiedział.
Dodał, że z punktu widzenia rynków dłużnych, dużo ważniejszym tematem niż Grecja, są możliwe podwyżki stóp procentowych w USA.
"Na horyzoncie mamy Fed i wydaje się, że jest to dużo ważniejszy czynnik dla rynków niż kwestia grecka. Oczywiście na rynkach EM mamy dziś osłabienie, ale i tak najważniejszym tematem jest normalizacja kwestii polityki pieniężnej w USA" - powiedział.
"W bazowym scenariuszu spodziewamy się podwyżek stóp we wrześniu. Można sobie jednak wyobrazić, że Fed opóźni trochę podwyżki stóp, aby nie zwiększać napięć na rynkach, które wywołuje Grecja" - dodał.
Agata Misztela van Zwieten, zarządzająca w Multi Asset w NN IP zwróciła uwagę, że powiazania gospodarki polskiej z grecką nie są duże.
"Jeśli chodzi Polskę to nie jest ona tak powiązana z Grecja tak jak inne państwa regionu, jak np. Rumunia. Tym niemniej, jeśli dojdzie do odwrotu inwestorów z rynków EM, to Polska może ucierpieć, z uwagi na relatywnie sporą płynność aktywów" - powiedziała. (PAP)
kam/ nik/ ana/



























































