Dane dotyczące cen detalicznych będą pozyskiwane telefonicznie lub mailowo - podał w komunikacie GUS.


"W trosce o zdrowie i bezpieczeństwo pracowników Państwa jednostki, klientów i pracowników statystyki publicznej, uprzejmie informujemy, że w najbliższym czasie ankieterzy statystyczni nie będą, jak dotychczas, odwiedzać Państwa punktów handlowych i zakładów usługowych w celu notowania bieżących cen. Nie możemy jednak zaniechać pełnienia naszej podstawowej misji, jaką jest dostarczanie rzetelnych danych m.in. o bieżącej sytuacji w zakresie zmian cen konsumpcyjnych (o inflacji), niezbędnych dla sprawnego funkcjonowania gospodarki narodowej, co wynika z ustawy o statystyce publicznej" - napisał GUS.
"W związku z powyższym od 16 marca do odwołania przyjęliśmy nową organizację badania cen detalicznych, która zakłada pozyskanie od Państwa jednostek danych drogą telefoniczną lub mailową" - dodał GUS.
We wtorek 31 marca GUS opublikuje dane flash o inflacji w marcu. Pełne dane poda 15 marca.
Analitycy, najbliższy odczyt CPI traktują z rezerwą, w związku ze sposobem pozyskiwania danych.
"(...) Niepewność dot. marcowego odczytu jest wyjątkowo duża. Ceny w wielu kategoriach poszły naszym zdaniem mocno w dół (firmy bronią się przed spadkiem obrotów promocjami w handlu online). Z drugiej strony, ceny towarów podstawowych (żywność, higiena) wzrosły, czasem nawet znacząco. Dodatkowo część cen w ogóle trudno zmierzyć, np. usług fryzjerskich czy kosmetycznych, skoro nie są obecnie dostępne. Do tego dochodzi kwestia zmiany metodologii pomiaru – GUS musi bazować wyłącznie na ankietach online. To sprawia, że marcowy odczyt inflacji trzeba traktować z dużą rezerwą" - napisali analitycy BZ WBK w "Tygodniku Ekonomicznym".
map/ gor/