Użytkownicy Bankier.pl narzekają na opieszałość urzędów skarbowych w zwracaniu nadpłaconego podatku dochodowego. Fiskus, w przeważającej części przypadków, ma na to 3 miesiące od momentu złożenia deklaracji. Chociaż same terminy zwrotu zwykle nie są przekraczane, to użytkownicy narzekają, że w zeszłym roku na pieniądze czekali krócej.
![Fiskus nie nadąża ze zwrotami? Podatnicy czekają dłużej [Ankieta]](https://galeria.bankier.pl/p/5/a/a6ba0325009d12-945-567-492-366-3368-2021.jpg)
![Fiskus nie nadąża ze zwrotami? Podatnicy czekają dłużej [Ankieta]](https://galeria.bankier.pl/p/5/a/a6ba0325009d12-945-567-492-366-3368-2021.jpg)
Średnia wartość zwrotu z podatku wynosi ok. 1 tys. zł. Pieniądze przede wszystkim dostaną osoby, które rozliczają ulgi na dzieci. Przy medianie dochodów w Polsce wynoszącej ok. 2,2 tys. zł netto taka kwota to pokaźny zastrzyk gotówki. Wiele osób specjalnie możliwie jak najwcześniej składa deklaracje w nadziei, że fiskus zwróci im nadpłatę np. przed Wielkanocą lub majowym długim weekendem.
Z informacji uzyskanych od użytkowników Bankier.pl wynika, że chociaż fiskus jeszcze nie przekroczył terminu zwrotu, to niektórzy na pieniądze czekają dłużej niż w zeszłym roku.
Zainteresowana napisała:
Sama nie wiem jak to funkcjonuje... co rok czekam średnio 8 tyg. W tamtym roku dopiero po 6 tyg. Dowiedziałam się ze mój PIT miał korektę i czekałam równo 10 tyg. I jak dla mnie jest to normą ze tak się ociągają. Nie wspomnę że urzad nie informował mnie wczesniej ze zrobił korektę gdyby nie mój tel.
[pisownia oryginalna]
Użytkownicy narzekają na Poznań, Gorzów i Szczecin
Na zwrot z deklaracji złożonych w lutym czekają podatnicy m.in. z Poznania, Ostrowa Wielkopolskiego, Gorzowa Wielkopolskiego, Otwocku, Szczecinie, Inowrocławiu, Elblągu, Gdyni i wielu innych miastach.
NIE ROZLICZYŁEŚ JESZCZE PIT-u? POBIERZ BEZPŁATNY PROGRAM na Bankier.pl!
W tych miastach długo nie czekasz na zwrot z podatku
Czytelnicy Bankier.pl sygnalizują, że szybko zwroty otrzymują podatnicy rozliczający się w Katowicach, Radomiu, Bełchatowie, Krakowie, Warszawie i Łodzi.
Przeczytaj także
Zadzwoniliśmy do kilku urzędów skarbowych z pytaniem skąd wynika opieszałość w niektórych przypadkach. – Urzędy skarbowe robią wszystko, by jak najszybciej zwracać podatnikom nadpłaty – dowiedzieliśmy się. Niemniej, pytani przez nas pracownicy wskazywali, że najczęstszą przyczyną długiego rozliczenia nie jest brak środków, ale błędy w deklaracjach składanych przez podatników, które wymagają korekty.
Szybsze zwroty dla rodzin wielodzietnych
Teoretycznie szybciej pieniądze powinni otrzymać podatnicy z rodzin wielodzietnych posiadających Kartę Dużej Rodziny. Rozliczenia ich deklaracji są priorytetem i z informacji uzyskanych przez Bankier.pl wynika, że powinny one otrzymywać zwroty w terminie 30 dni od momentu złożenia deklaracji. Karty Dużej Rodziny posiada w Polsce ponad milion osób z rodzin posiadających co najmniej trójkę dzieci.
Grypa w urzędzie może wydłużyć termin zwrotu
Na ten moment trudno powiedzieć, czy forma złożenia deklaracji ma znaczenie, tzn. czy środki szybciej trafiają na konto osób, które rozliczyły się tradycyjnie, wysłały deklaracje pocztą lub złożyły je osobiście w urzędzie. Wszystko zależy od urzędu, liczby rozliczanych podatników oraz samych urzędników. Czasem epidemia grypy w urzędzie w jednej miejscowości może wydłużyć termin rozliczenia o kilka tygodni, podczas gdy w innym nadpłaty zwracane są w ciągu kilku dni od momentu złożenia deklaracji. Z informacji uzyskanych przez Bankier.pl wynika, że nie ma zagrożenia, że zabraknie środków na zwroty.
W teorii dokument złożony przez internet szybciej trafia do rozliczenia, ale ze względu na preferencyjne traktowanie niektórych podatników, deklaracja złożona w ten sposób może trafić na koniec kolejki, w sytuacji gdy do urzędu wpłynie więcej papierowych dokumentów od rodzin wielodzietnych.
W przypadku, gdy urząd spóźni się ze zwrotem nadpłaty podatku, podatnikowi należą się odsetki za każdy dzień zwłoki, ale tylko w przypadku gdy opóźnienie nie wynika z winy podatnika.
Ponadto termin do zwrotu liczy się od momentu wpłynięcia deklaracji do urzędu, a nie nadania jej np. na poczcie. W tym roku podatnicy mają czas na złożenie deklaracji do 2 maja. Jeśli z ich rozliczenia wynika, że mają otrzymać zwrot, to składając deklarację ostatniego dnia kwietnia, środki powinni otrzymać najpóźniej do końca lipca.
Łukasz Piechowiak/ Michał Żuławiński