Fiskus ma teoretycznie 3 miesiące na zwrot nadpłaconego podatku, ale zwykle robią to wcześniej. Niemniej użytkownicy Bankier.pl narzekają, że w tym roku dłużej czekają na pieniądze. Sprawdzamy średnią – wypełnij ankietę.


Z informacji uzyskanych przez Bankier.pl wynika, że nie ma zagrożenia, że środków na zwroty z podatku zabraknie. W teorii im szybciej wypełnimy i złożymy deklarację tym szybciej dostaniemy pieniądze, ale to nie jest reguła. Niektórzy czekają już ponad 60 dni i chociaż termin wynosi 3 miesiące to mimo wszystko – wiele osób narzeka, że w zeszłym roku środki dostali o wiele szybciej.
Główne przyczyny w opóźnieniach wynikają z błędów w deklaracjach podatników np. wśród papierowych deklaracji wysyłanych pocztą najczęstszym błędem jest brak podpisu. Jednak długie terminy to nierzadko wina też samych urzędników – czasem to kwestia złego harmonogramu urlopowego lub zwyczajne i nieprzewidywalne epidemie grypy. Druga kwestia to stosowanie preferencji wobec podatników posiadających Kartę Dużej Rodziny. Osoby z KDR rozliczane są w pierwszej kolejności a to oznacza, że czasem deklaracje złożone przez np. małżeństwa bezdzietne trafiają na koniec kolejki i zwrot otrzymają w późniejszym terminie, nawet jeśli deklarację złożyli wcześniej.