Kurs euro próbuje nieco poderwać się z najniższych poziomów względem złotego od blisko trzech lat, tak jak dolar, który chce odbić w górę z kilkudniowej konsolidacji. Rynek walutowy pozostaje pod wpływem ubiegłotygodniowych decyzji banków centralnych i reaguje na zestaw danych makro z kolejnych państw, w tym z Polski.


Euro cały czas pozostaje pod presją po decyzji EBC z ostatniego tygodnia lipca w sprawie dziewiątej podwyżki stóp procentowych, ale braku zapowiedzi kolejnej. Sugestia, że lipcowa podwyżka była ostatnią w cyklu wraz z o wiele wyższymi stopami zaserwowanymi przez Fed, który także mógł skończyć cykl, oznaczała spadki na eurodolarze. Na dokładkę rynek posiłkuje się słabymi danymi z europejskiego przemysłu, zwłaszcza z Niemiec, potwierdzonym wtorkowym finalnym odczytem PMI na poziomie 38,8 pkt.
Chociaż dane z Polski także nie napawają optymizmem, to jednak złoty póki co może pochwalić się najlepszym kursem w stosunku do euro od blisko trzech lat, ale perspektywy na kolejne kwartały nie są już tak jednoznaczne, zwłaszcza w kontekście sugerowanych przez ekonomistów obniżek stóp procentowych w Polsce jeszcze w tym roku.
ReklamaKurs EUR/PLN wynosił we wtorek po godz. 10.00 4,4068, i nieco zyskał względem poniedziałku, kiedy to był momentami notowany nawet poniżej 4,40 zł, czyli najniżej od września 2020 r. W opinii ekspertów z Pekao kurs może zejść jeszcze niżej na fali ostatnich trendów rynku walutowego.


"Teraz jesteśmy świadkami testowania 4,40, ale nie jest to najważniejszy poziom wsparcia. Najważniejszym jest 4,37 i jego złamanie będzie miało nie tylko znaczenie techniczne i ekonomiczne, ale również psychologiczne. Wyznaczy bowiem powrót do poziomów znanych sprzed pandemii (i tym samym w pewnym sensie powrót do świata sprzed pandemii)" - napisali w porannej nocie ekonomiście z Banku Pekao.
Dłuższa perspektywa nie wygląda jednak tak różowo, co zauważają analitycy z DM XTB. „Widać, że polska gospodarka reaguje na ogólne spowolnienie w Europie (…) Niższa inflacja i słabsze perspektywy gospodarcze mogą prowadzić do szybszej obniżki stóp procentowych, co również nie jest najlepszą informacją dla polskiego złotego. Z drugiej strony w stosunku do euro złoty pozostaje na najmocniejszym poziomie od niemal 3 lat”- napisali we wtorkowym komentarzu.
Z kolei kurs USD/PLN wtorkowy poranek przyniósł lekką zwyżkę amerykańskiej waluty, która kosztowała 4,0178 i umocniła się o ok. 1,5 grosza wobec cen z poniedziałku i piątku, kiedy to oscylowała wokół poziomu 4 zł. Lekko tracił przy tym eurodolar, bo kurs EUR/USD zszedł we wtorek poniżej 1,10 i wynosił po godz. 10.00 dokładnie 1,098.
Stabilny był za to kurs franka szwajcarskiego, który konsolidował się na parze ze złotym od piątku nieco poniżej poziomu 4,60 zł. Kurs CHF/PLN we wtorek rano wynosił 4,5882 zł. Mocniej za to skoczył kurs funta brytyjskiego, który względem poniedziałku umocnił się do złotego o ok. 2 grosze. I kosztował nawet 5,1508 zł. W czwartek spodziewana jest kolejna decyzja Banku Anglii w sprawie podwyżki stóp procentowych na Wyspach.
Michał Kubicki