Pomimo rekordowej inflacji w strefie euro, przekraczającej w niektórych krajach 10 proc., i uzasadnionych obaw przed dalszym jej wzrostem, Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego nadal nie decyduje się na podwyżkę stóp procentowych. Zapowiedziała jednak zmniejszenie skali zakupów aktywów w ramach APP.


"Inwazja Rosji na Ukrainę to dla Europy punkt zwrotny. Rada Prezesów wyraża pełne poparcie dla narodu Ukrainy. Zapewni korzystne warunki płynnościowe i wdroży sankcje uchwalone przez Unię Europejską i rządy europejskich państw. Rada Prezesów podejmie wszelkie niezbędne działania na rzecz realizacji mandatu EBC do utrzymania stabilności cen i ochrony stabilności finansowej" - podkreślono w komunikacie Rady Prezesów EBC, organie decydującym o polityce monetarnej strefy euro.
"Stopy procentowe podstawowych operacji refinansujących oraz stopy kredytu w banku centralnym, jak i depozytu w banku centralnym na koniec dnia pozostaną na niezmienionym poziomie, odpowiednio 0,00 proc., 0,25 proc. oraz -0,50 proc." – czytamy. Zapis ten nie zmienia się już od ponad 2 lat - EBC po raz ostatni obniżył stopy we wrześniu 2019 r. Ich poziom jest obecnie najniższy w historii. Z komunikatu zniknęła za to fraza, że Rada może obniżyć stopy proc. Wskazano również, że do podwyżki stóp będą "wyważone i stopniowe" i może do nich dojść "po pewnym czasie" od zakończenia programu APP - przed miesiącem użyto sformułowania "na krótko po" końcu programu.
ReklamaW związku z „zamrożeniem” stóp procentowych, rynek większą uwagę zwraca na programy skupu aktywów prowadzone przez bank centralny strefy euro. EBC ogłosił dziś, że zmniejszy skalę zakupów aktywów w ramach programu APP do 40 mld euro w kwietniu, 30 mld euro w maju i 20 mld euro w czerwcu. Przed miesiącem zamierzał w II kwartale skupować papiery za 40 mld euro miesięcznie. Skala programu w III kwartale będzie "zależeć od danych i odzwierciedlać ocenę perspektyw gospodarczych przez Radę w danym czasie". "Jeśli napływające dane będą potwierdzać oczekiwanie, że średniookresowe perspektywy inflacji nie osłabią się nawet po zakończeniu prowadzonych przez Radę Prezesów zakupów netto aktywów, Rada zakończy zakupy netto w ramach programu APP w trzecim kwartale" - napisano w komunikacie. W lutym planowano, że w III kwartale w ramach APP będą skupowane papiery za 20 mld euro miesięcznie.
Rada podtrzymała wcześniejsze zobowiązanie do zaprzestania zakupów prowadzonych w ramach pandemicznego programu PEPP. Odsetki z papierów skupionych w ramach programu będą reinwestowane przynajmniej do końca 2024 r.
"Rada Prezesów jest gotowa odpowiednio dostosowywać wszystkie swoje narzędzia, żeby sprawić, że inflacja ustabilizuje się na docelowym poziomie 2% w średnim okresie" - podkreślono na koniec komunikatu.
W reakcji na decyzję EBC euro umocniło się - kurs EUR/USD wzrósł z 1,1040 do przeszło 1,11. Rynek przesunął oczekiwania dot. pierwszej podwyżki stóp proc. na wrzesień. Na dość jastrzębią postawę, przynajmniej na standardy banku centralnego strefy euro, spadkami zareagowały za to obligacje państw eurozony. W trakcie wystąpienia Christine Lagarde eurodolar osunął się z powrotem poniżej 1,1040.
EBC nie decyduje się na podwyżkę rekordowo niskich stóp procentowych pomimo rekordowego tempa wzrostu cen w strefie euro. Inflacja HICP przyspieszyła w lutym do 5,8 proc. rdr wobec 5,1 proc. odnotowanych w styczniu, 5 proc. w grudniu i 4,9 proc. w listopadzie - przedstawił wstępne dane Eurostat. To także rezultat znacznie przekraczający 2-procentowy, „symetryczny” cel Europejskiego Banku Centralnego. Najszybciej rosły ceny na Litwie (13,9 proc.), w Estonii (12,4 proc.) oraz w Belgii (9,6 proc.) i na Łotwie (8,9 proc.). Nawet w krajach o najniższej inflacji HICP (Francja – 4,1 proc., Finlandia i Malta – 4,3 proc.) dwukrotnie przekraczała ona cel EBC.


EBC podwyższa prognozę inflacji
Inwazja Rosji w Ukrainie jest znacznym ryzykiem dla inflacji - powiedziała prezes EBC Christine Lagarde na konferencji po posiedzeniu EBC. Lagarde dodała, że bilans ryzyka dla perspektyw gosp. w strefie euro jest przechylony na stronę negatywną.
"Ryzyko dla perspektyw gospodarczych znacznie wzrosło wraz z rosyjską inwazją na Ukrainę, a w bilansie ryzyk przeważają czynniki o charakterze negatywnym. Chociaż ryzyko związane z pandemią zmalało, wojna na Ukrainie może mieć silniejszy wpływ na nastroje gospodarcze i ponownie zaostrzyć ograniczenia po stronie podaży. Utrzymujące się wysokie koszty energii, wraz z utratą zaufania, mogą obniżyć popyt bardziej niż oczekiwano oraz ograniczyć konsumpcję i inwestycje" - powiedziała Lagarde.
"Te same czynniki stanowią zagrożenia dla perspektyw inflacji, która w najbliższym czasie jest zwyżkowa. Wojna na Ukrainie stanowi poważne ryzyko wzrostu inflacji, zwłaszcza dla cen energii. Jeśli presja cenowa przełoży się na wyższe niż oczekiwano podwyżki płac lub jeśli wystąpią niekorzystne, trwałe implikacje po stronie podaży, inflacja może również okazać się wyższa w średnim okresie. Gdyby jednak popyt osłabł w średnim okresie, mogłoby to również zmniejszyć presję na ceny" - dodała.
Prezes EBC przedstawiła również najnowsze prognozy makroekonomiczne dla strefy euro. W porównaniu do grudniowego scenariusza podwyższono prognozę inflacji na ten rok (do 5,1 proc. z 3,2 proc.) i kolejne lata (do 2,1 proc. z 1,8 proc. w 2023 r. oraz 1,9 proc. z 1,8 proc. w 2024 r.). W dół poszły za to oczekiwania wobec tempa wzrostu PKB (do 3,7 proc. z 4,2 proc. w 2022 r. oraz 2,8 proc. z 2,9 proc. w 2023 r.).