

Władcy BRICS podpisali porozumienie, na mocy którego powstanie konkurencja dla Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W ten sposób niemal w 70. rocznicę konferencji w Bretton Woods definitywnie kończy się powojenny ład finansowy.
Prezydenci Brazylii, Rosji, Chin, RPA oraz premier Indii w brazylijskiej Fortalezie uzgodnili powołanie Nowego Banku Rozwoju o kapitale 100 mld dolarów, którego zadaniem będzie finansowanie projektów infrastrukturalnych oraz pomoc dla krajów dotkniętych „szokiem finansowym”. Kapitał NBR wyniesie sto miliardów dolarów. Każdy z krajów BRICS wyłoży po 10 mld USD w gotówce w ciągu następnych 7 lat. Do tego 40 mld USD w postaci gwarancji oraz 10 mld USD kapitału początkowego. NBR będzie miał siedzibę w Szanghaju, a jego pierwszym prezesem zostanie Hindus.
Nowy Bank Rozwoju ma rozpocząć działalność w roku 2016. Jest to projekt otwarty dla innych krajów, ale jego status zastrzega, że udział państw BRICS nie może spaść poniżej 55%. NBR będzie stanowił konkurencję dla liczącego blisko 70 lat Banku Światowego, którego udziałowcami jest 188 krajów i którego kapitał wynosi 223,2 mld dolarów.
MFW i BŚ będą miały konkurencję
Kraje BRICS postanowiły też stworzyć konkurencję dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który dysponuje bezpośrednią siłą pożyczkową rzędu 315 mld USD. Powstanie specjalny fundusz (Contingent Reserve Arrangement) w kwocie 100 mld USD utworzony z części rezerw walutowych BRICS. Chiny wpłacą do niego 41 mld USD, RPA 5 mld USD, a pozostałe kraje po 18 miliardów dolarów. Fundusz ma pomagać krajom członkowskim przeżywającym kryzys płatniczy.
W ten sposób powstaną instytucje dublujące rolę MFW i BŚ. Oba podmioty zostały utworzone 70 lat temu, na mocy ustaleń konferencji z Bretton Woods (1-22.07.1944r.). Ustalony wówczas ład monetarny przetrwał do roku 1971, gdy Stany Zjednoczone zawiesiły (i dwa lata później zakończyły) wymienialność dolara na złoto. Powstały w latach 80-tych XX wieku system płynnych kursów walutowych był kontynuacją ładu z Bretton Woods, tyle że już bez udziału złota.
Ostateczny cios w system z Bretton Wodds
Porozumienie krajów BRICS jest podważeniem powojennego ładu monetarnego, opartego na gospodarczej i militarnej hegemonii Stanów Zjednoczonych oraz na niewymienialnym na złoto dolarze jako globalnej walucie rezerwowej. Kraje rozwijające od lat domagały się reformy MFW i Banku Światowego, żądając większego udziały we władzach tych instytucji. Opór Zachodu sprawił, że kraje BRICS postanowiły pójść swoją drogą i utworzyć własne instytucje.
To konsekwencja szybkiego wzrostu siły ekonomicznej krajów rozwijających się. W BRICS zamieszkuje dwie piąte ludności świata wytwarzająca 20% globalnego PKB, podczas gdy jeszcze 25 lat temu ich udział w światowej gospodarce był marginalny. To także symbol zbliżającego się końca dominacji Stanów Zjednoczonych i oznaka schyłku dolara jako jedynej globalnej waluty rezerwowej.
Wieszczony ćwierć wieku temu „koniec historii” okazał się wierutną bzdurą. Po upadku komunizmu w Europie, ZSRR, Chinach i Indiach świat wkroczył w erę globalizacji bez wolnego rynku i bez zdrowego pieniądza. Rosnąca rola państwa opiekuńczego w krajach bogatego Zachodu oraz globalny kryzys nadmiernego zadłużenia wywołany przez zachodnie banki centralne sprawił, że znów żyjemy w ciekawych czasach. Porozumienie z Foratalezy zapewne przejdzie do historii jako początek końca powojennego ładu monetarnego i gospodarczej hegemonii USA i Europy.