To była nieco dziwna sesja na nowojorskich giełdach. Wyraźnie taniejącym akcjom wielkich spółek technologicznych towarzyszyła zieleń wzrostów w „tradycyjnych” sektorach rynku, dzięki czemu Dow Jones nieznacznie poprawił śródsesyjny rekord wszech czasów.
Choć finalnie średnia przemysłowa Dow Jonesa zyskała ledwie 0,02%, to w trakcie wtorkowej sesji padł nowy rekord: 45 206,94 punktów. Stało się to na początku handlu, lecz potem pułap przeszło 45 000 punktów nie został utrzymany. Zresztą sam rekord tylko nieznacznie przebił wcześniejsze lipcowo-sierpniowe maksima.
Taniały za to akcje wielkich spółek technologicznych. Kurs Nvdii spadł o prawie 3,5%, Broadcomu o 3,8%, Mety o 2,2%, zaś AMD aż o 5,6%. Jeszcze głębszej przeceny(09,4%) zaznały walory niezmiernie modnego w tym roku Palntiru. W rezultacie Nasdaq Composite zakończył wtorkowy handel 1,46% pod kreską, na poziomie 21 314,95 pkt. Na minusie znalazł się także indeks S&P500, który po utracie 0,59% znalazł się na wysokości 6 411,37 pkt.
- Rynek sztucznej inteligencji może nie załamywać się, ale próbuje łapać oddech. Po ponad 40 proc. wzroście Nasdaq od kwietnia, historycznie rzecz biorąc, przerwa jest czymś normalnym, ponieważ rynek dostosowuje się do najnowszych danych ekonomicznych i przewidywanej polityki Fed – powiedział Jayson Bronchetti, dyrektor ds. inwestycji w Lincoln Financial.
Dla inwestorów z Wall Street najważniejsze jest teraz to, co w piątek powie Jerome Powell. Przemówienie szefa Rezerwy Federalnej zaplanownae jest na początek corocznego symopzjum bankierów centralnych w Jackson Hole. Rynek jest przekonany, że przewodniczący Powell zasygnalizuje wrześniową obniżkę stopy funduszy federalnych.
Rynek terminowy na 87% wycenia szanse 25-punktowego cięcia. Niektórzy spekulują nawet o powtórce z ubiegłego roku, gdy Fed zdecydował się na redukcję stóp od razu o 50 pb., co było wtedy początkiem krótkiego cyklu obniżek (jak na razie zastopowanego w grudniu ’24). Ewentualny brak wrześniowego cięcia były bardzo dużym rozczarowaniem i mógłby doprowadzić do soczystej korekty na Wall Street.
A szanse na takie rozczarowanie wydają się nie tak małe. Co prawda dane z rynku pracy wyraźnie osłabły, ale za to inflacja znów nabiera wigoru. Model Fedu z Cleveland wskazuje, że sierpniowa inflacja CPI w Stanach Zjednoczonych przyspieszyła do 0,3% mdm i 2,84% rdr, przy rocznej dynamice bazowej CPI rzędu 3,05%. Byłby to wynik wyższy niż w lipcu i coraz bardziej wykraczający ponad 2-procentocy cel Rezerwy Federalnej.
- Wygląda na to, jakbyśmy się trochę zabezpieczali przed Jackson Hole. Myślę, że Powell może być nieco bardziej jastrzębi, niż rynek obecnie oczekuje – powiedział agencji Reuters James Cox z Harris Financial Group.
Warto jednak odnotować, że większość analityków i zarządzających funduszami jest obecnie bardziej sceptyczna od rynku. W najnowszej ankiecie Reutersa średnia wartość indeksu S&P500 prognozowanego przez ekspertów na koniec2025 roku wyniosła 6 300 punktów. To o 1,7% poniżej obecnego poziomu i sygnał braku wiary w kontynuację hossy w IV kwartale.
KK
