REKLAMA

Domowe rachunki na tacy – Mojeuslugi.pl [Recenzja Bankier.pl]

Michał Kisiel2020-10-07 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2020-10-07 06:00

Podgląd i obsługa wszystkich domowych rachunków w jednym miejscu – tak można podsumować zasadę działania serwisu MojeUsługi. Aplikacja ma jednak także kilka dodatkowych funkcji, które mogą przypaść do gustu zapominalskim, planującym budżet i poszukującym sposobu na poprawienie płynności.

Domowe rachunki na tacy – Mojeuslugi.pl [Recenzja Bankier.pl]
Domowe rachunki na tacy – Mojeuslugi.pl [Recenzja Bankier.pl]
/ Bankier.pl

Skrót EBPP, czyli elektroniczna prezentacja i płatność rachunków (ang. Electronic Bill Presentment and Payment), raczej nie jest znany typowemu użytkownikowi usług bankowych w Polsce. Chociaż w naszym kraju było już kilka podejść do stworzenia systemów, które pozwalają na jednej stronie internetowej przejrzeć wystawione klientowi faktury i opłacić je bezgotówkowo, to żadna z nich nie zyskała dużego zasięgu i powszechnej akceptacji. Warto w tym kontekście wspomnieć o rozwiązaniach „bankowych” (Qlips Krajowej Izby Rozliczeniowej, wcześniej tworzonych pod innymi markami) czy produktach niebankowych dostawców (np. Blue Media czy BillBird).

Większość dostawców mediów oferuje dziś swoim klientom eBOK-i, gdzie można przejrzeć listę wystawionych faktur i opłacić należności online. Śledzenie powiadomień o nowych płatnościach, logowanie się po kolei do serwisów dostawców i ręczne opłacanie każdej faktury jest co prawda wygodniejsze niż zmaganie się z papierowymi przesyłkami, ale nadal czasochłonne.

Serwis MojeUsługi, stworzony przez spółkę zależną ING Banku Śląskiego, ma za zadanie agregować dane od różnych dostawców w jednym miejscu. Pełni zatem rolę pośrednika, „nakładki” pomiędzy płatnikiem a firmami, z którymi wiążą nas dłuższe umowy i cykliczne płatności. Zasada jest prosta – podajemy nasze dane dostępu do eBOK dostawcy, a aplikacja pobiera stamtąd automatycznie dane o rozliczeniach. Należności można opłacić samodzielnie albo na jeden z kilku sposobów za pośrednictwem MojeUsługi.

Rejestracja i połączenie z dostawcami

Uruchomienie usługi wymaga założenia konta użytkownika. Można skorzystać z integracji z Google, Facebookiem lub samodzielnie podać podstawowe dane (imię, nazwisko, adres e-mail). Obowiązkowo musimy również zaakceptować regulamin, a opcjonalnie – zgodzić się na przekazywanie informacji handlowych od podmiotów z grupy kapitałowej ING.

Do pełnego wykorzystania wszystkich funkcji serwisu konieczny jest jeszcze jeden krok – podanie numeru telefonu i weryfikacja z pomocą kodu przesłanego w wiadomości. Pozwala to m.in. na podniesienie limitu pojedynczej płatności oraz otrzymywanie powiadomień SMS o nowych fakturach.

Następnym etapem jest dodanie dostawców, z którymi chcemy się rozliczać. Firmy wybieramy z wygodnie zaprojektowanej listy, gdzie na pierwszych miejscach znajdują się najczęściej wybierane przedsiębiorstwa (np. Tauron, PGNiG, telekomy). Listę można także filtrować ze względu na kategorie oraz przeglądać alfabetycznie.

fot. / / Bankier.pl

MojeUsługi proponują, w zależności od dostawcy, kilka sposobów pobierania danych. Możemy skorzystać z:

  • Połączenia z internetową platformą firmy dla klientów (eBOK) – podajemy wówczas dane potrzebne do logowania w serwisie. Są one zapamiętywane przez system, nie trzeba ich będzie ponownie wprowadzać w przyszłości.
  • Połączenia ze skrzynką e-mail, na którą otrzymujemy faktury w postaci elektronicznej. Aplikacja MojeUsługi będzie regularnie logować się na naszą pocztę i wyszukiwać wiadomości od firmy-dostawcy.
  • Przekierowania wiadomości e-mail z fakturami na specjalną skrzynkę pocztową udostępnianą przez MojeUsługi. Serwis generuje dla nas adres, na który można przesyłać dalej e-faktury (ręcznie albo ustawiając przekierowanie z naszej podstawowej skrzynki) lub wysyłać zdjęcia rachunków.
  • Podania szczegółów płatności ręcznie. Konieczne jest wówczas wskazanie docelowego rachunku bankowego, tytułu płatności oraz harmonogramu transakcji (z kwotą stałą lub zmienną). System umożliwia automatyczne dodawanie daty płatności do tytułu zlecenia.

Odbiorców płatności możemy dodać także ręcznie, jeśli nie znajdziemy ich na liście. Dostępne są jednak wówczas tylko dwie ostatnie metody integracji – ręczna i przekierowania wiadomości e-mail.  Nie będzie także możliwości opłacania rachunku kartą płatniczą lub przez Twisto. Możemy jednak ominąć tę przeszkodę, weryfikując odbiorcę płatności. Wymaga to kontaktu z obsługą klienta i przesłania dokumentu opisującego należność (nie musi to być faktura VAT). „Czas weryfikacji to najczęściej kilka godzin. Zazwyczaj dostawcę udaje się zatwierdzić w ciągu jednego dnia roboczego” – informują MojeUsługi. Można zatem w ten sposób dodać do listy np. przedszkole, za które płacimy co miesiąc.

Warto podkreślić, że w dość rozbudowanym regulaminie usługi wskazano, jakie płatności mogą być realizowane za pośrednictwem platformy. Są to faktury za gaz, energię elektryczną, media, telefon, wywóz nieczystości, wodę i kanalizację, telewizję kablową i satelitarną, internet stacjonarny i mobilny, czynsz na rzecz wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych, ochronę, czesne na rzecz szkół, uczelni, szkół językowych, przedszkole i żłobek, podatki od nieruchomości, opłaty z tytułu użytkowania wieczystego gruntu na rzecz Urzędów Miast i Gmin, mandaty.

Z płatności kartą wykluczone są (oprócz niezweryfikowanych dostawców) spłaty innych kart kredytowych, spłaty kredytów, pożyczek, należności z giełd kryptowalut, płatności na rzecz pośredników wymiany walut, płatności z tytułu gier hazardowych, płatności na rzecz własnej, płatności między osobami fizycznymi oraz innych należności niewskazanych wprost w regulaminie. To wynik konieczności realizowania wymagań stawianych zarówno przez prawo zapobiegające praniu pieniędzy, jak i regulacje organizacji kartowych.

Śledzenie rachunków

Chociaż MojeUsługi przewidują kilka mechanizmów „zasilania danymi”, to zdecydowanie najbardziej satysfakcjonujące doświadczenie daje połączenie dostawców automatycznie, przez konto eBOK. System sam pobiera aktualne informacje o wystawionych w bieżącym miesiącu fakturach i prezentuje je użytkownikowi na ekranie „bieżące opłaty”. Powiadomienia o nowych zobowiązaniach mogą do nas trafiać także przez e-mail i SMS.

fot. / / Bankier.pl

Lista opłat zawiera termin płatności, status („nadchodzące”, „przeterminowane”, „opłacone”) oraz kwoty, tytuły płatności oraz dostawcę. Jeśli chcemy sięgnąć do historii, należy z menu wybrać opcję „wszystkie opłaty”. Zobaczymy wówczas przeszłe rachunki, pogrupowane i podsumowane miesiącami. Taki sposób prezentowania danych zasługuje na pochwałę – pozwala jednym rzutem oka ocenić, ile wyniosły sztywne wydatki gospodarstwa domowego (oczywiście, jeśli dodaliśmy wszystkich dostawców mediów).

Ekran „statystyki” daje nam szansę na dokładniejszą analizę opłacanych rachunków. Widzimy na nim wykresy sum opłat w kolejnych miesiącach, a poniżej – wysokości faktur od każdego z wystawców osobno. To „mini-PFM”, pomocnik w zarządzaniu finansami osobistymi, uzupełniający obraz domowego budżetu i stanowiący zarazem archiwum płatności. Szkoda tylko, że najechanie myszką na słupki w wykresach nie pozwala podejrzeć szczegółów kwot.

Kartą, przelewem albo z opóźnieniem – opłacanie rachunków

Zaprezentowane na ekranie „bieżące płatności” rachunki można opłacić na kilka sposobów. Każdą automatycznie ściągniętą pozycję możemy sprawdzić – podejrzeć szczegóły lub pobrać dokument (fakturę).

Pozycje dodajemy do koszyka, a następnie przechodzimy do ekranu wyboru formy płatności. Dostępne opcje to BLIK, szybki transfer (pay by link, czyli przekierowanie do bankowości internetowej wybranego banku, gdzie czeka przygotowana formatka przelewu) oraz karta płatnicza i Twisto, czyli płatność odroczona. Ostatnia forma pozwala jest dostępna nie tylko dla zarejestrowanych posiadaczy konta Twisto (recenzowanego na łamach Bankier.pl), ale także bez rejestracji (jeśli zweryfikowaliśmy się wcześniej za pomocą numeru telefonu). W pierwszym przypadku odroczenie może sięgać 45 dni, w drugim – 21.

fot. / / Bankier.pl

Płatności obsługuje bramka płatnicza ING – imoje. Dane karty płatniczej możemy dodać raz i zapamiętać w serwisie, by później opłacać rachunki kilkoma kliknięciami.

Dodatkową opcją dostępną, gdy w koszyku znajduje się pojedyncza płatność, jest ustawienie autopłatności. Wskazujemy wówczas zapamiętaną kartę płatniczą jako źródło finansowania oraz maksymalną kwotę jednorazowej transakcji. Po zatwierdzeniu przyszłe faktury wybranego dostawcy będą opłacane bez naszej ingerencji, na 3 dni przed terminem.

Ile to kosztuje?

Propozycję MojeUsługi możemy podzielić umownie na dwie części – prezentację i opłacanie rachunków. Funkcje związane z prezentacją i analizą opłat oraz powiadomieniami są bezpłatne. Za pośrednictwo w realizacji transakcji serwis pobiera prowizję. Wynosi ona 0,89 zł za operację. Z tego względu korzystniejsze jest opłacanie wielu faktur jednocześnie – płacimy wówczas raz, za „koszyk”.

Jeśli kwota płatności przekroczy w miesiącu łącznie 6 tys. zł, opłata wynosi maksymalnie 1,2 proc. transakcji. Maksymalna wartość jednorazowej płatności to 4000 zł, a maksymalna wartość transakcji realizowanych przez jednego użytkownika na rzecz jednego dostawcy to 60000 zł.

Inne funkcje MojeUsługi

Serwis ma za sobą dość krótką historię – w październiku 2020 r. świętować będzie pierwszą rocznicę działalności. W tym czasie lista funkcji została znacząco poszerzona. Obecnie możliwe jest m.in. pobieranie danych z subkont od niektórych dostawców i śledzenie statusu subskrypcji (np. w serwisie Netflix, bez możliwości ingerowania w proces płatności).

W serwisie znalazła się także niedawno opcja porównywania ofert dostawców energii, usług telekomunikacyjnych i telewizji. Nie jest ona ściśle zintegrowana z aplikacją – ma postać odnośnika do serwisu panwybierak.pl.

Parę słów o bezpieczeństwie

Usługi agregujące dane z różnych źródeł i wymagające podawania poufnych danych mogą nie budzić zaufania użytkowników. Zapoznając się z regulaminem MojeUsługi i polityką prywatności zauważymy, że nasze dane przepływają przez kilka podmiotów (ING Usługi dla Biznesu jest operatorem, który współpracuje ze startupem BillTech odpowiedzialnym za technologiczną stronę serwisu oraz bramką płatniczą imoje oraz Twisto należącym do grupy). W treści dokumentów opisano, jakie dane są wykorzystywane i do jakich celów oraz jakie prawa ma użytkownik.

Regulamin zawiera co najmniej kilka zastrzeżeń, o których warto wiedzieć. „Użytkownik przed skorzystaniem z funkcji Moje opłaty ma obowiązek zweryfikować zgodność automatycznie odczytanych danych z faktyczną zawartością faktury otrzymanej od wystawcy. Operator nie ponosi odpowiedzialności za poprawność danych odczytanych automatycznie ani podanych przez Użytkownika” – brzmi jeden z ustępów dokumentu.

„Użytkownik, akceptując niniejszy Regulamin, oświadcza, że udostępnienie danych do logowania do serwisów trzecich w ramach Portalu nie narusza warunków świadczenia usług w ramach wspomnianych serwisów trzecich i Operator ani Bank nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności wobec Użytkownika ani podmiotów trzecich z tytułu możliwego naruszenia wspomnianych warunków ani jakichkolwiek skutków takiego naruszenia” – ten fragment z kolei należałoby skonfrontować z regulaminami eBOK-ów naszych dostawców, by mieć pewność, że nie łamiemy warunków świadczenia usługi.

Jeśli obawiamy się konsekwencji automatycznego dostępu do danych od dostawców, możemy skorzystać z przekazywania e-faktur na skrzynkę e-mail MojeUsługi lub stworzyć osobny adres dla eBOK-ów i udostępnić jego dane w serwisie. Udostępnianie prywatnej skrzynki, która miałaby być „skanowana” w poszukiwaniu faktur to raczej niegodny polecenia pomysł na uproszczenie zarządzania rachunkami.

MojeUsługi w skrócie – wady i zalety

Podstawową zaletą aplikacji jest wybór form opłacania rachunków. Regulując zobowiązania kartą płatniczą możemy „wyrobić” limity potrzebne np. do zwolnienia z opłat za prowadzenie ROR. Z kolei karta kredytowa umożliwia w tym przypadku przesunięcie płatności na później (a nawet rozbicie ich na raty). Podobnym wsparciem w zarządzaniu płynnością może okazać się Twisto, dla przekonanych do tej usługi.

Opcję automatyzacji płatności oraz powiadomień o nowych fakturach docenią zapewne ci, którzy miewają kłopot z zapanowaniem nad terminowymi wydatkami.

Serwis ma także zalety dla niezainteresowanych funkcjami transakcyjnymi. Nawet jeśli sami regulujemy rachunki np. przelewami, to zebranie w jednym miejscu danych o fakturach pomoże utrzymać porządek w finansach. Zwłaszcza gdy nie mamy ochoty korzystać z bardziej zaawansowanych narzędzi powszechnie występujących dziś w bankowości internetowej i mobilnej.

Do najważniejszych zalet serwisu zaliczyć można:

  • czytelny, przejrzysty interfejs, nie przeładowany opcjami,
  • responsywną witrynę, której można używać również na urządzeniach mobilnych
  • długą listę obsługiwanych automatycznie dostawców,
  • kilka form „dostarczania” danych, łącznie z możliwością ręcznego śledzenia wydatków,
  • szeroki wybór form płatności,
  • możliwość pełnej automatyzacji opłacania rachunków (pobieranie danych z eBOK + autopłatność),
  • podstawowe opcje analityczne – wykresy wydatków, czytelne podsumowanie operacji.

Wśród wad wymienić należałoby:

  • brak dedykowanej aplikacji mobilnej (chociaż prowadzone przez firmę jakiś czas temu badanie rynku zapowiadało taką opcję),
  • brak rozbudowanych opcji analizowania wydatków (np. średnia, trend, możliwość śledzenia zużycia mediów),
  • zapisy regulaminu przerzucające na użytkownika część odpowiedzialności za ewentualne błędy w świadczeniu usługi.

MojeUsługi trudno uznać za najtańszy możliwy sposób zapanowania nad domowymi rachunkami. Każdy z użytkowników może odpowiedzieć sobie sam na pytanie, czy cena odpowiada „wartości dodanej”, jaką zapewniają zebranie danych w jednym miejscu i wsparcie w pilnowaniu terminowości opłacania faktur. Dla ceniących czas to zdecydowanie godna rozważenia propozycja.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona.

Tematy
 Ubezpieczenie NNW dla dzieci. Dla każdego dziecka od 4 miesiąca do 25 roku życia.

Ubezpieczenie NNW dla dzieci. Dla każdego dziecka od 4 miesiąca do 25 roku życia.

Komentarze (2)

dodaj komentarz
olmert
Twisto został kupione przez australijski ZIP

https://www.eu-startups.com/2021/05/prague-based-twisto-acquired-for-e89-million-by-the-australian-online-payments-platform-zip/
mbanny
Polecam - serwis oszczędza czas i nerwy przy płatnościach, a z kodem EUZD-KDYI gratis 30 PLN dla nowych użytkowników.

Wystarczy zarejestrować się przez link:
https://mojeuslugi.pl/?utm_source=system_mgm&utm_medium=email&utm_campaign=userinvitation_mgm&referralCode=EUZD-KDYI

Powiązane: Recenzja Bankier.pl

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki