Eurostat opublikował dane o poziomie bezrobocia w poszczególnych regionach Unii Europejskiej. Okazuje się, że Polska wcale nie wypada tak źle, jak się powszechnie uważa. Biorąc pod uwagę statystyki, stanowczo odradzamy szukania pracy w Hiszpanii. A już na pewno w Sewilli w Andaluzji, gdzie stopa bezrobocia przekracza 34,6%. Nie ma sensu również szukać zatrudnienia w Ceucie. W tym hiszpańskim mieście na wybrzeżu afrykańskim (po drugiej stronie Cieśniny Gibraltarskiej) bezrobocie jest najwyższe w całej Unii Europejskiej i wynosi ponad 38%.
![]() | » Pensje są wciąż nikczemne |
A gdzie jest najlepiej?
Najmniejsze bezrobocie jest w Austrii, a dokładnie w Salzburgu i Tyrolu. Odsetek ludzi bez pracy w tych regionach nie przekracza 2,5%. Na kolejnych pozycjach znajdziemy niemieckie landy, m.in. Górną Bawarię i Tybingę, gdzie stopa bezrobocia wynosi 2,7%. Łatwo o pracę także czeskiej Pradze i holenderskiej Zelandii, gdzie odsetek ludzi bez pracy nie przekracza 3,1%. W Londynie stopa bezrobocia wynosi 8,8%.
Jak na tym tle wypada Polska?
![]() | » Praca na kasie nie hańbi |
Zgodnie z tą metodologią w Polsce najtrudniej dostać pracę w województwie podkarpackim, gdzie stopa bezrobocia wynosi 13,2%. Zaraz za nim najgorzej jest w rejonach wschodnich, czyli województwie podlaskim, lubelskim i świętokrzyskim. Najłatwiej o pracę w województwie mazowieckim, wielkopolskim i pomorskim, gdzie stopa bezrobocia oscyluje w granicach 9-10%. W odnoszącym medialne sukcesy województwie dolnośląskim oficjalna stopa bezrobocia według Eurostatu wynosi 11,1% i jest wyższa niż województwie warmińsko-mazurskim.
Łukasz Piechowiak
Bankier.pl