REKLAMA
PROMOCJA CITI I BANKIER.PL

Deweloperzy: przed nami dalszy wzrost cen mieszkań

2022-02-02 12:46
publikacja
2022-02-02 12:46

Inflacja, brak działek i nowe przepisy będą głównymi czynnikami przyczyniającymi się do dalszego wzrostu cen mieszkań - ocenił Polski Związek Firm Deweloperskich. Związek prognozuje, że w tym roku mieszkania na rynku pierwotnym zdrożeją o 7-10 proc.

Deweloperzy: przed nami dalszy wzrost cen mieszkań
Deweloperzy: przed nami dalszy wzrost cen mieszkań
fot. SatyaPrem / / Pixabay

Według raportu Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD) łączna liczba mieszkań sprzedanych przez deweloperów w całym 2021 r. wyniosła ok. 165 tys. lokali, co stanowi historyczny rekord. W sześciu największych miastach, według analizy JLL, sprzedano natomiast 69 tys. mieszkań (więcej, 72 tys. sprzedano tylko w 2017 r.). Wzrost cen mieszkań w sześciu największych miastach wyniósł średnio 17 proc. rdr.

W raporcie zauważono, że ograniczeniem jest podaż mieszkań. Oferta lokali do kupienia (na etapie budowy lub gotowych jednostek) spadła w sześciu miastach do najniższego poziomu od przeszło dekady. Na koniec 2021 r. klienci mogli wybierać mieszkania z puli 37,4 tys. mieszkań, mniejszej o ponad 20 proc. niż rok wcześniej.

"Liczba mieszkań do kupienia w największych miastach spadła tak bardzo, że pomimo wzrostu cen o 17 proc. łączna wartość wszystkich mieszkań oferowanych na sprzedaż spadła rdr o ponad 8 proc. W Warszawie, gdzie oferta spadła do skrajnie małej, wynoszącej 10 tys. jednostek, średnia cena mieszkań wprowadzanych do oferty w IV kw. 2021 była wyższa względem tych wprowadzanych do oferty w IV kw. 2020 aż o 33 proc." - zaznaczył PZFD.

Jak wziąć kredyt hipoteczny w trudnych czasach

17 lutego o godz. 15:00 eksperci z Santander Bank Polska poprowadzą webinar, w którym przybliżą najważniejsze dylematy stojące dziś przed kredytobiorcami. Podpowiedzą, jak przygotować się do zaciągnięcia zobowiązania i na co zwrócić uwagę w kontekście badania zdolności kredytowej. Przeanalizują ciemne i jasne strony kredytów ze zmienną i okresowo stałą stopą, a także wskażą najważniejsze kroki w procesie starania się o hipotekę.

Wydarzenie będzie dostępne dla zarejestrowanych uczestników, a specjaliści odpowiedzą także na pytania użytkowników. Udział w webinarze jest bezpłatny, jednak wymaga wcześniejszej rejestracji za pomocą formularza widocznego obok. Zapraszamy do zapisów. Szczegóły webinaru i możliwość zapisu znajdują się na stronie poświęconej temu wydarzeniu.

Według szacunków związku, w ub.r. sprzedano też kilkanaście tysięcy tzw. lokali inwestycyjnych, które są przeznaczone głównie na wynajem, ale formalnie nie są mieszkaniami, a lokalami użytkowymi. Wśród nich są tzw. aparthotele w miejscowościach turystycznych, tzw. mikrokawalerki w dużych miastach czy lokale na wynajem kupowane przez osoby indywidualne i fundusze inwestycyjne. "Zakupy funduszy inwestycyjnych, choć często spektakularne medialnie, odpowiadają za niewielki procent krajowej sprzedaży" - podkreślono w raporcie.

PZFD prognozuje, że w całym 2022 r. mieszkania zdrożeją o 7-10 proc., przy czym wzrost ich cen będzie się utrzymywał powyżej inflacji. Analiza uwzględnia prognozy inflacyjne i dalszy wzrost stóp procentowych (nawet do 4 proc. stopy bazowej). Jak zaznaczono, nie wiadomo natomiast, jak rozwinie się sytuacja na Ukrainie i jaki będzie to miało wpływ na rynek mieszkaniowy.

Oceniono, że ten rok będzie należał do miast powiatowych, w których będzie rosła oferta nowych mieszkań i gdzie będzie realizowana większość transakcji. Ceny lokali na mniejszych rynkach będą rosły na skutek inflacji i zmiany przepisów, które przekładają się na koszty wytworzenia mieszkania. W dużych miastach dalszy wzrost cen - według PZFD - będzie wynikiem braku działek, przedłużających się procedur administracyjnych (zwłaszcza w zakresie decyzji środowiskowych), sceptyczności urzędników i przepisów (m.in. wprowadzenia Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, wzrostu obciążeń podatkowych, wyższych wymogów efektywności energetycznej). "Na pewno nie uda się powtórzyć liczbowego wyniku z 2021 r., ponieważ deweloperzy nie mają wystarczającej liczby mieszkań na sprzedaż" - zauważono.

"Konieczne są zmiany przepisów pozwalające na zwiększenie dostępności gruntów celem ograniczenia wzrostu cen mieszkań. Ministerstwo Rozwoju zapowiedziało ułatwienia w przekształcaniu gruntów pousługowych w mieszkaniowe, co stało się dramatycznie pilne. Konieczne jest również rozwiązanie kwestii ograniczeń w budowie balkonów, tarasów i kondygnacji podziemnych" - napisano w raporcie.

Autor: Karolina Mózgowiec

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (99)

dodaj komentarz
crank
Skoro np w stolicy brakuje gruntów to będzie drożej.
Budowy juz przenoszą się daleko za Warszawę np Radzymin bo nawet w Markach brakuje już gruntów.
Tanio będzie to fakt ale ze 30km od Warszawy. Za dużo chętnych na stolicę a za mało mieszkań
jpelerj
I dalsze zaklinanie na alter nickach, że MUSI BYĆ drożej. A tu pod spodem artykuł, że nasąpiła rzeź kredytów, z rynku odpłynęło 70% klientów gotówkowych a zdolność modelowego kredytobiorcy spadła o kilkaset tysięcy złotych. ROTFL
archinwest
Myślę, że muszą Państwo wziąć pod uwagę fakt, że wartość pieniądza spada. W ostatnich latach dość drastycznie. Ceny mieszkań przez długi czas po bańce z 2008 roku spadały, a potem zatrzymały się, natomiast pensje szły głównie w górę. Siła nabywcza obecnie jest dużo wyższa niż w momencie ostatniej bańki. Musimy pogodzić się, że wartość Myślę, że muszą Państwo wziąć pod uwagę fakt, że wartość pieniądza spada. W ostatnich latach dość drastycznie. Ceny mieszkań przez długi czas po bańce z 2008 roku spadały, a potem zatrzymały się, natomiast pensje szły głównie w górę. Siła nabywcza obecnie jest dużo wyższa niż w momencie ostatniej bańki. Musimy pogodzić się, że wartość dóbr podstawowych takich jak mieszkania będzie rosnąć, oczywiście będą pewne turbulencje, tak jak miało to miejsce w 2021 roku, ale to nie oznacza, że czekają nas kilkudziesięcioprocentowe obniżki. Wtedy mieszkania byłyby realnie tańsze o połowę niż np. w 2008. Co zresztą miało miejsce w 2019 roku, pomimo tego, że ceny mieszkań były wtedy na poziomie cen z 2008 roku. Czeka nas ogromna presja płacowa, może się okazać, że w 2023 roku wiele osób będzie miało wyższą zdolność kredytową (wyrażoną w PLN, a nie sile nabywczej) pomimo wzrostu stóp procentowych. Poza tym nie wierzę w drastyczne spadki ludności w najbliższych 23 latach w miastach wielkiej piątki. Oczywiście, że demografia zrobi swoje, ale spowoduje raczej kolejne wzrosty w sile nabywczej mieszkań, a nie spadki ich wartości wyrażonych w PLN. Ucierpią miasta średnie, remote zadziała (choć nie w tak wielkim stopniu, ludzie są dość oporni w większości branż, poza tym wyobrażają sobie Państwo magazyniera, czy kelnera pracującego zdalnie?), ale ludzie nie odpuszczą większego dostępu do rozrywki, czy edukacji w większych ośrodkach. Problemy pojawią się w miastach średnich i małych. Fundusze działają i mówię tutaj jako projektant. Tysiące m2 są sprzedawane, a deweloperzy zmieniają pfu z mieszkań na sprzedaż na mieszkania na wynajem.
ala1234
W szczycie poprzedniej bańki przeciętna dostępność mieszkania to było ok. 0.45-0,5 m2 mieszkania za pensję (Warszawa), na oko jak patrzę sobie na wykres. Aktualnie (koniec 4Q'21) w Warszawie jesteśmy już na 0.6 m2 a nawet lekko po już pewnie
archinwest odpowiada ala1234
Na oko (porównanie trochę od czapy, nie mam czasu na lepsze, ale i tak obrazuje sytuację, nie wiem skąd Pani czerpie informacje, ale mi wychodzi to trochę inaczej)

Zarobki średnie w Polsce według GUS:

I kwartał 2008 (okolice górki) - 3047

I kwartał 2013 (okolice dołka) - 3740

I kwartał 2021 - 5675 (zobaczą
Na oko (porównanie trochę od czapy, nie mam czasu na lepsze, ale i tak obrazuje sytuację, nie wiem skąd Pani czerpie informacje, ale mi wychodzi to trochę inaczej)

Zarobki średnie w Polsce według GUS:

I kwartał 2008 (okolice górki) - 3047

I kwartał 2013 (okolice dołka) - 3740

I kwartał 2021 - 5675 (zobaczą Państwo jak zarobki wyskoczą pod koniec roku 2022)

Ceny transakcyjne m2 mieszkań na rynku pierwotnym w 10 największych miastach w Polsce wg NBP (nie ma statystyk NBP dla całej Polski):

I kwartał 2008 - 4783 - 0,64 średniej pensji

I kwartał 2013 - 4604 - 0,81 średniej pensji

I kwartał 2021 - 6724 - 0,84 średniej pensji

Chciałbym, żeby było inaczej, ale pociąg tanich mieszkań odjechał kilka lat temu.
archinwest odpowiada archinwest
Edit: Oczywiście w polach ze współczynnikami chodziło o stosunek średniej pensji do ceny metra kwadratowego. A pociąg właściwie nie odjechał, tylko będzie przyjeżdżał coraz droższy, pytanie na który się Państwo załapią?
jpelerj odpowiada archinwest
Po tym artykule poniżej, że nastąpila rzeź kredytów, to nie musi się pan obawiać o załapanie na ten pociąg z tanimi mieszkaniami. Nawet siedzące będą. LOL
ala1234
Inwestycyjnie lub jako zabezpieczenie kapitału, bardziej opłaca się już kupić nieruchomość w Rzymie, Madrycie, Berlinie, gdzieś na pięknym wakacyjnym hiszpańskim wybrzeżu czy w dziesiątkach innych miast w Europie Zachodniej. Doszło już właśnie do tego, że Warszawa jest nawet NOMINALNIE droga - porównywalna do wyżej wymienionych. Inwestycyjnie lub jako zabezpieczenie kapitału, bardziej opłaca się już kupić nieruchomość w Rzymie, Madrycie, Berlinie, gdzieś na pięknym wakacyjnym hiszpańskim wybrzeżu czy w dziesiątkach innych miast w Europie Zachodniej. Doszło już właśnie do tego, że Warszawa jest nawet NOMINALNIE droga - porównywalna do wyżej wymienionych. O relatywnej drogości (uwzględniając siłę nabywczą) nieruchomości warszawskich nie będę wspominała :)

Oczywiście, może być jeszcze drożej :)))

Ja w ubiegłym roku kupiłam niewielkie mieszkanie w Madrycie :) Będzie na wakacje lub wynajem :) Polecam kontakt z wyspecjalizowanymi biurami nieruchomości.
archinwest
Ryzyko bańki wg UBS:

Madryt - 0.46

Monachium - 1.84

Paryż - 1.59

Londyn - 1.1

Warszawa - 0.35 (w 2019 to było -0,07)

A akurat Rzym to chyba najgorszy przykład, nawet biorąc pod uwagę tylko local purchasing power. Ale miasto super.
aleusz
Właśnie na rynek wchodzi niż demograficzny. Ci co mieli gotówkę już kupili. Studentów coraz mniej, ludzie mieszkający w dużych miastach (jakieś 30%) pracują zdalnie i już kombinują jak czmychnąć do cieplejszego kraju bez smogu (Włochy, Hiszpania..) w tym ja i moi sąsiedzi a mieszkamy w 3 letnim bloku. Tak jest i nic tego nie zmieni.Właśnie na rynek wchodzi niż demograficzny. Ci co mieli gotówkę już kupili. Studentów coraz mniej, ludzie mieszkający w dużych miastach (jakieś 30%) pracują zdalnie i już kombinują jak czmychnąć do cieplejszego kraju bez smogu (Włochy, Hiszpania..) w tym ja i moi sąsiedzi a mieszkamy w 3 letnim bloku. Tak jest i nic tego nie zmieni. Musiałaby wojna na ukrainie wybuchnać żeby nas zalali uchodzcami którzy by napędzali ten kołowrotek. Pół miliona ludzi zmarło nadmiarowo, zwolniła się kupa mieszkań, kredyty coraz droższe....kto to będzie kupował? Kto to będzie wynajmował? Czynsze i podatki będą rosły, kataster wisi w powietrzu. Nic tylko kupowac co się da. Dalej leccie do dewelopera bo jutro już bedzie drożej Go! Go!

Powiązane: Deweloperzy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki