Amerykański Departament Stanu wyraził zaniepokojenie kara finansową nałożoną na telewizję TVN przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. W wydanym wczoraj oświadczeniu rzeczniczka departamentu Heather Nauert podkreśliła, że wolne media są fundamentem demokracji.


"Ta decyzja wydaje się podważać wolność mediów w Polsce, która jest naszym bliskim sojusznikiem i demokratycznym partnerem" - oświadczyła Heather Nauert. "Wolne i niezależne media są kluczowe dla silnej demokracji" - dodała, przypominając słowa sekretarza stanu Rexa Tillersona o tym, że społeczeństwa oparte na dobrych rządach, silnym społeczeństwie obywatelskim i wolnych mediach są dostatniejsze, stabilniejsze i bezpieczniejsze.
Wcześniej podczas briefingu w Departamencie Stanu Nauert powiedziała, że amerykański rząd przygląda się procesowi legislacyjnemu dotyczącemu reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce. "Zależy nam na tym, by nasi sojusznicy utrzymali silne instytucje demokratyczne, gospodarki i zdolności obronne. Stany Zjednoczone podkreślają, ze reforma sądownictwa powinna być zgodna z konstytucją Polski, najwyższymi standardami prawa międzynarodowego i poszanowaniem niezależności sędziów i podziału władzy" - powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecydowała o nałożeniu kary w wysokości blisko 1,5 miliona złotych na spółkę TVN, nadawcę programu TVN 24, za sposób relacjonowania wydarzeń w Sejmie i przed Sejmem z grudnia zeszłego roku. Według Krajowej Rady, nadawca programu TVN 24 naruszył przepisy ustawy o radiofonii i telewizji poprzez "propagowanie działań sprzecznych z prawem i sprzyjanie zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu". Spółka TVN zapowiedziała odwołanie się od decyzji krajowej Rady do sądu.
HFPC ws. kary nałożonej przez KRRiT na TVN: poważna ingerencja w wolność słowa
Helsińska Fundacja Praw Człowieka wystosowała oświadczenie w związku z nałożeniem przez KRRiT kary na spółkę TVN SA. W ocenie HFPC, nałożenie kary bez podania uzasadnienia "stanowi poważną ingerencję w wolność słowa".
W środę w związku z decyzją KRRiT Helsińska Fundacja Praw Człowieka wydała oświadczenie, w którym zaapelowała do KRRiT "o rzetelne wykonywanie ustawowych zadań oraz respektowanie standardów wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji". Fundacja zwróciła się również o opublikowanie przez Radę uzasadnienia decyzji o nałożeniu kary na stację TVN.
"Upoważnienie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji Przewodniczącego Rady do nałożenia wyjątkowo surowej kary finansowej na stację telewizyjną TVN (...) bez publicznego podania szczegółowego uzasadnienia tej decyzji, stanowi poważną ingerencję w wolność słowa" - czytamy w stanowisku Fundacji.
Fundacja podkreśliła, że "kara dotyczy relacjonowania wydarzeń, które wzbudzały wyjątkowo silne i uzasadnione zainteresowanie opinii publicznej". "Przekazywanie informacji zarówno na temat prac parlamentu, jak i zgromadzeń publicznych należy do podstawowych obowiązków mediów wypełniających funkcję tzw. publicznego stróża i ma kluczowe znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania demokratycznego państwa prawnego" - napisano.
W ocenie HFPC reforma mediów publicznych z 2016 r. "doprowadziła do utraty możliwości bezstronnego relacjonowania przez nie działalności władzy publicznej". "Media prywatne stały się więc jedynym źródłem krytycznych czy niewygodnych dla rządu informacji" - przekonuje Fundacja.
Niepokój HFPC wzbudza również - jak czytamy - "kwestia zapewnienia skutecznej i niezależnej kontroli sądu nad decyzją KRRiT". "Zgodnie bowiem z procedowanym właśnie projektem ustawy o Sądzie Najwyższym, ostatecznie w sprawach, w których złożono odwołanie od decyzji Przewodniczącego KRRiT mogą orzekać sędziowie z nowo powoływanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Izba ta zostanie obsadzona przez reformowaną obecnie Krajową Radę Sądownictwa, której skład będzie wybierany przez polityków" - napisano w stanowisku.
HFPC zapowiedziała, że "będzie monitorować dalszy bieg tej sprawy oraz inne działania KRRiT podejmowane wobec nadawców pod kątem ich zgodności ze standardami swobody wypowiedzi".
PAP/ IAR/