REKLAMA

Czy Warren Buffett okaże się idiotą?

2020-06-10 11:15
publikacja
2020-06-10 11:15

W Ameryce furorę robi niejaki Dave Portnoy, który nazwał idiotą samego Warrena Buffetta. Pan Portnoy stał się symbolem nowego „gatunku” amerykańskiego inwestora, który ostatnio święci spektakularny sukcesy w środowisku bezprecedensowej ekspansji monetarnej Fedu.

fot. Rick Wilking / / Reuters

Na finansowym Twitterze szerokim echem odbił się filmik opublikowany 8 czerwca. Dave Portnoy chwali się w nim swoimi sukcesami inwestycyjnymi, jakie odniósł dzięki zakupowi akcji przecenionych linii lotniczych. Tak, tych samych akcji, które podczas marcowego krachu wyprzedawał legendarny Warren Buffett.

- Co zrobiłeś, jeśli posłuchałeś staruszka Buffetta? Mówił: uciekaj z linii lotniczych. Idiota. Co za idiota – mówi Portnoy, wymieniając dzienne, kilkuprocentowe zwyżki notowań spółek lotniczych i turystycznych.

Reklama

Dave Portnoy jest showmanem i internetowym celebrytą, który zbił fortunę na firmie medialno-bukmacherskiej Barstool Sports. Majątek Portnoya wyceniany jest na 118 mln dolarów. Sam Warren Buffett - przez wielu uważany za najwybitniejszego żyjącego inwestora - mówił o sobie, że "był idiotą", ponieważ zawczasu nie zainwestował w akcje Amazona.

- Niewiarygodne. Jedyne co robię, to zarabiam pieniądze. Ta gra jest tak k…sko prosta! Spójrzcie na mnie! To jest tak k..sko proste. To najłatwiejsza gra, w jakiej w życiu uczestniczyłem. To idzie tylko w górę. Ja po prostu drukuję pieniądze – dodaje Dave Portnoy.

Takich jak on jest więcej. Giełdowi weterani z politowaniem i pewną irytacją patrzą na całą rzeszę młodych inwestorów, którzy ściągnęli na rynek w marcu i w kwietniu. To inwestorzy młodzi wiekiem, bez doświadczenia i przygotowania teoretycznego, nierzadko korzystający z bardzo popularnej ostatnio platformy inwestycyjnej Robinhood (uwaga: nazwa znacząca).

Inwestorzy z Robinhooda z reguły nie przeprowadzają skomplikowanych analiz, nie przeglądają raportów finansowych i z pogardą odnoszą się do inwestycyjnych reguł zalecających ostrożność, cięcie strat czy szeroką dywersyfikację. I mimo to na obecnym rynku zarabiają pieniądze, bo ceny akcji od końcówki marca nieustannie idą w górę. Tylko w górę i to bez żadnego kroku wstecz.

Osobnym "podgatunkiem" koronawirusowego inwestora są ludzie, którzy na rachunek maklerski wpłacili 1200 dolarów otrzymanych w ramach "wsparcia gospodarki" przez rząd Stanów Zjednoczonych. W Internecie nie brakuje anegdot, jak owe 1200 USD "manny z nieba" zainwestowano w akcje linii lotniczych bądź ETF na ropę naftową. Do tego nadzwyczajny federalny zasiłek dla bezrobotnych sprawia, że przez 39 tygodni miliony Amerykanów będą miały wyższe dochody od tych, jakie uzyskiwali za pracę przed pandemią.

Popularny wśród użytkowników Robinhooda jest m.in. ETF JETS - czyli giełdowy fundusz zrzeszający akcje firm lotniczych. Pomiędzy 15 maja a 8 czerwca JETS poszedł w górę o ponad 80 proc. (wczoraj spadł o 6,75 proc.) po tym, jak w lutym i marcu spadł o ponad 60 proc. W ten oto sposób tzw. ulica ograła (przynajmniej w tym rozdaniu) miliarderów z wieloletnim giełdowym stażem, którzy gremialnie grali na spadki cen akcji spółek najmocniej dotkniętych koronawirusowym lockdownem.  Komentatorzy żartują, że w ten oto sposób Robin Hood znów zaczął wyrównywać nierówności majątkowe.

Wielką miłością „robinhoodowców” cieszą się też akcje firm, które… zdążyły już ogłosić bankructwo (np. Hertz) lub przeżywają ogromne problemy finansowe (Ford, GE). Z drugiej strony inwestorzy oszaleli na punkcie Nikoli – firmy motoryzacyjnej  wycenianej na przeszło 26 mld USD, choć nie wyprodukowała jeszcze ani jednego samochodu. Podobne przypadki możemy zresztą obserwować na polskim rynku w branży gamingowej, gdzie zdarzają się spółki wyceniane na setki milionów złotych i raportujące kwartalne przychody rzędu tysięcy złotych.

Mówi się, że pycha kroczy przed upadkiem. Na giełdzie raczej mówimy, że rynek każdemu daje szansę zrobienia z siebie idioty. Tylko czas (liczony w latach, a nie sesjach) pokaże, kto ma rację: „staruszek” Buffett czy pokolenie Robinhooda. W roku 1929 z okazji wyjścia na głupca spektakularnie skorzystał słynny ekonomista Irving Fisher ogłaszając, że „ceny akcji osiągnęły coś, co wygląda na permanentnie wysokie plateau”. W sierpniu 2006 (na rok przed szczytem hossy) podobnym osiągnięciem popisał się Art Laffer, ośmieszony w słynnej już rozmowie przez Petera Schiffa.

Krzysztof Kolany

Źródło:
Tematy
Tanie konto firmowe bez ograniczeń czasowych

Tanie konto firmowe bez ograniczeń czasowych

Komentarze (62)

dodaj komentarz
pdox
Podstawowe pytanie jest takie, czy ten inwestor zamknął pozycje, którymi się chwali i wypłacił sobie ten zysk (i bonusowe; co z nim zrobił...), czy też może tylko cieszy się z tego, że notowania jego papierów są od jakiegoś czasu bardzo na zielono. W drugim przypadku szansę na zdobycie lauru idioty ma raczej on.

A z drugiej
Podstawowe pytanie jest takie, czy ten inwestor zamknął pozycje, którymi się chwali i wypłacił sobie ten zysk (i bonusowe; co z nim zrobił...), czy też może tylko cieszy się z tego, że notowania jego papierów są od jakiegoś czasu bardzo na zielono. W drugim przypadku szansę na zdobycie lauru idioty ma raczej on.

A z drugiej strony co do Buffeta, to przy zaangażowaniu kilku miliardów dolarów i szerokiej dywersyfikacji w długim terminie, nietrudno być "inwestycyjnym geniuszem", szczególnie w erze dodruku. Sam miałem wiele podobnych do niego ruchów i przy zaangażowaniu odpowiedniego kapitału zyski różniły się po prostu 4 czy 5 zerami... warunek "geniuszu" to w tym przypadku wielkość kapitału w dyspozycji plus brak głupich ruchów (np. narażających wszystko) więc może te wszystkie superlatywy o "wyroczniach" i "geniuszach" są nieco przesadzone, ale idiotą nie jest na pewno.
warszawyak
Jak pisałem , że kupiłem akcje linii lotniczych kiedy Buffet je sprzedał to mnie zminusowaliście ! I kto tu jest idiotą ! hahaha !!!
frankmaster
Trafiło się jak ślepej kurze ziarno. Większość spółek od połowy marca notuje kilkudziesięcioprocentowe wzrosty, więc mogłeś kupić z innej branży i też byś zarobił, co nie znaczy, że poziomy z dziś będą obowiązywać na jesień. Buffet jest inwestorem długoterminowym, więc to jest ostrzeżenie, aby stosować mądre money management i obserwować Trafiło się jak ślepej kurze ziarno. Większość spółek od połowy marca notuje kilkudziesięcioprocentowe wzrosty, więc mogłeś kupić z innej branży i też byś zarobił, co nie znaczy, że poziomy z dziś będą obowiązywać na jesień. Buffet jest inwestorem długoterminowym, więc to jest ostrzeżenie, aby stosować mądre money management i obserwować bacznie rynek.
db009
łapanie spadających noży lub wysmiewanie sie, bo ktos trzyma sie swojego planu (oraz stop lossów) jest na prawde bardzo powazne. Poza tym latwo jest kupic akcje za 1 czy 100 tys zl, powodzenia w udawniu kozaka z kilkuset mln usd
1a2b
Pokolenie Robinhooda? właśnie takich ludzi potrzebują giełdowi wyżeracze i giełdowe automaty.
ravauw
Pierwsza zasada rynku- rynek jest kontrolowany, trzeba tylko wiedziec przez kogo i robic tak jak on.
langdon25
Co z tego że Warren ma 120mld skoro zjada je codziennie inflacja spowodowana dodrukiem Fedu. Zobaczcie gdzie S&P był miesiąc temu i ile mógł akcji np Boeinga kupić ów Buffet a ile może ich kupić teraz. Siedzenie teraz na gotowce to raczej niezbyt mądry pomysł .
traderfr
Napisał biedak który nie rozumie jak zarabia Buffett.
alex_brzezinski
Komentatorzy......jeżeli jesteście tacy mądrzy to dlaczego nie jesteście bogaci ???

Powiązane

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki