We wtorek ruszyły zapisy inwestorów indywidualnych na akcje PlayWay. Spółka po debiucie stanie się trzecim co do wielkości notowanym na giełdzie producentem gier. Na Bankier.pl przyglądamy się bliżej ofercie PlayWay i sprawdzamy, czy warto skusić się na akcje spółki.
Producenci gier mają za sobą bardzo udane giełdowe miesiące. Świeże przykłady rynkowych rajdów CD Projektu, CI Games, 11bit czy Bloobera poprawiają nastawienie do całej branży i czynią bieżące dni idealnymi na debiut. Z takiego założenia wyszli m.in. przedstawiciele PlayWay, którzy chcą zebrać z rynku pieniądze na rozwój swojego projektu. Inwestorzy indywidualni na akcje spółki zapisywać się mogą do 5 października, debiut na GPW przewidywany jest na drugą połowę tego miesiąca.
Nim w ogóle wyobrazimy sobie PlayWay naśladujące giełdowy sukces np. CD Projektu czy CI Games, warto zdać sobie sprawę, że jest to spółka zupełnie innego typu. Podczas gdy dwaj wspomniani giganci skupiają się raczej na jednym-dwóch projektach, które mają zapewnić finansowanie działalności na kilka kwartałów, PlayWay to zbiorowisko małych grup projektowych niezależnie pracujących nad nowymi grami. Produkcje są więc mniejsze, ale PlayWay nowe tytuły wydaje częściej.


- Na datę prospektu Grupa wyprodukowała i wydała łącznie ponad 40 gier, które sprzedały się lub zostały pobrane w łącznej liczbie około 15 mln sztuk - czytamy w opublikowanym w poniedziałek prospekcie PlayWay. Na liczbę tę składają się zarówno gry mobilne, jak i te przeznaczone na PC. Z jednej strony dywersyfikuje to działalność spółki i zmniejsza ryzyko, z drugiej, ciężko się spodziewać, by przy takim modelu PlayWay wyprodukowało hit na miarę "Wiedźmina" czy nawet "Snipera".
Świat symulatorów
I rzeczywiście w portfolio spółki dominują raczej gry niszowe, w szczególności symulatory. Dzięki grom PlayWay wcielić możemy się w farmera, szefa kuchni czy mechanika różnego rodzaju pojazdów. Szczególną rolę w historii spółki odgrywa "Car Mechanic Simulator 2015". Gra może się pochwalić średnią ocen na poziomie 93% (platforma Steam), a pieniądze zarobione na tym tytule pomogły swego czasu nabrać PlayWay rozpędu. Poza symulatorami spółka wydała m.in. takie gry jak "Hard West" (turowa gra strategiczno-taktyczna osadzona w realiach Dzikiego Zachodu, której produkcję finansowano m.in. dzięki platformie crowdfundingowej) czy "Ancient Space" (gra strategiczna czasu rzeczywistego, w której gracz dowodzi flotą statków kosmicznych).
Najbliższe dwa lata mają jednak przynieść nieco większą dywersyfikację tematyki tytułów PlayWay. Wprawdzie wciąż jednym ze sztandarowych produktów spółki ma pozostać seria "Car Mechanic Simulator", jednak w prospekcie czytamy, że grupa pracuje obecnie nad przygotowaniem ponad 60 nowych gier i dodatków. W założeniu studio opuszczać ma 20 nowych tytułów rocznie. Szczególne oczekiwania wiązane są z projektem "Agony". To horror, który sama spółka opisuje słowami "piekło Dantego zawarte w grze komputerowej". Pięć najbardziej popularnych filmów związanych z "Agony" dostępnych w serwisie YouTube zostało wyświetlonych łącznie ponad 2,8 mln razy. Gra ma trafić na półki sklepowe w 2017 roku. Zagrają w nią nie tylko posiadacze pecetów, ale także i posiadacze Xboxa One czy PlayStation 4.
Połowa dla spółki, połowa dla właścicieli
To m.in. na rozwój "Agony" trafić mają środki z planowanej emisji akcji. Na sam marketing związany z tym tytułem z nowych środków ma zostać wydane 2,5 mln zł. Kolejne 1,4 mln zł trafi na promocję serii "Car Mechanic Simulator". Większość środków zostanie jednak przeznaczona na spółki zależne i dofinansowanie zespołów. Łącznie dzięki emisji PlayWay ma zostać maksymalnie zasilone dodatkowymi 33 mln zł. Wyemitowane w tym celu zostanie do 600 tys. nowych akcji.
To jednak nie jest całość oferty. Drugie 600 tys. akcji na rynek trafić może z rąk dwójki obecnych właścicieli PlayWay: Krzysztofa Kostowskiego i ACRX Investments (fakt ten może być uznawany za mały minus oferty). Po debiucie w ich portfelach powinno pozostać po 2,7 mln akcji spółki. Pozostałe 1,2 mln stanowić będzie free-float. Cenę maksymalną w ofercie ustalono na poziomie 55 zł, w związku z tym jej wielkość może sięgnąć 66 mln zł.


Przy realizacji tego scenariusza całkowita wycena PlayWay sięgnęłaby 363 mln zł, co pozwoliłoby spółce stać się trzecim największym przedstawicielem branży notowanym na GPW. W pokonanym cieniu pozostałyby m.in. 11bit (256 mln zł) czy Vivid (139 mln zł). W zasięgu PlayWay znalazłoby się CI Games (427 mln zł), wartość lidera - CD Projektu - to jednak aż 3,8 mld zł.
Okazja czy górka?
PlayWay bije jednak konkurencję w innej kategorii. Zakładając debiut po maksymalnej cenie, spółka byłaby wskaźnikowo najdroższym podmiotem z wymienionego grona. C/Z, które obliczane jest na bazie zysków z ostatnich 12 miesięcy, osiąga wartość 67, C/S z kolei 24. To wartości wysokie nawet jak na producenta gier. Warto jednak pamiętać, że akcje PlayWay wcale nie muszą zostać sprzedane po cenie maksymalnej. Dodatkowo spółkę czeka fala premier, która z pewnością będzie miała wpływ na liczby pokazywane w rachunku zysków i strat. Żadnych konkretnych prognoz zarząd jednak nie przedstawił.
Wyniki (w mln zł) i wskaźniki finansowe | ||
---|---|---|
2014 | 2015 | |
Przychody | 7 625 | 13 355 |
Przychody netto ze sprzedaży produktów | 5 810 | 10 381 |
Zysk (strata) z działalności operacyjnej | 3 582 | 7 326 |
Zysk (strata) netto | 2 921 | 5 927 |
Bilans | ||
Aktywa razem | 9 258 | 16 713 |
Kapitał własny | 7 594 | 15 051 |
Wskaźniki | ||
Rentowność EBIT | 47,00% | 54,90% |
Rentowność Netto | 38,30% | 44,40% |
ROA | 31,60% | 35,50% |
ROE | 38,50% | 39,40% |
Wskaźnik ogólnego zadłużenia | 18,00% | 9,90% |
Źródło: prospekt emisyjny |
Póki co spółka może pochwalić się zdrowym bilansem i dobrą rentownością biznesu, jej zyski jednak nieco w ostatnim czasie wyhamowały. Wprawdzie na przełomie lat 2014 i 2015 pozytywny skok był wyraźny, jednak w pierwszym półroczu 2016 roku zysk netto spółki wyniósł 2,7 mln PLN, co oznacza wynik o 17% niższy niż rok wcześniej. Niedługo trend ten może odmienić sukces kolejnego "Car Mechanic Simulator" lub gry "Agony". Wspomniane wskaźniki wydają się jednak sugerować, że chęć zakupu akcji PlayWay powinna być poparta silną wiarą w sukces któregoś z tych tytułów. Aby uzasadnić maksymalną wycenę, zyski spółki powinny wzrosnąć co najmniej trzykrotnie. A to już wartości wyższe od obecnych przychodów PlayWay.


Teoretycznie plusem oferty mogłaby być polityka dywidendowa spółki. Wprawdzie w ostatnich dwóch latach PlayWay nie dzieliło się zyskiem, jednak w prospekcie zawarto deklarację, że począwszy od 2017 roku zarząd planuje rekomendować Walnemu Zgromadzeniu przeznaczanie na dywidendę od 30% do 40% zysku netto, w zależności od potrzeb płynnościowych spółki. Warto jednak zauważyć, że przy wycenie PlayWay według maksymalnej ceny z oferty i wzięciu pod uwagę 40% zysku za 2015 rok stopa dywidendy wyniosłaby marne 0,65%. Znów więc bez wiary w spektakularny sukces w przyszłości, ciężko uzasadnić jest tak wysoką wycenę PlayWay.
PlayWay jest ciekawą spółką, która wzmocni na GPW branżę będącą w ostatnich miesiącach gwiazdą rynku. Potencjał i pomniejsze sukcesy wydają się być argumentami przemawiającymi za spółką. Istotnym problemem jest jednak cena, można bowiem odnieść wrażenie, że podczas tworzenia oferty wspomniany potencjał już w znaczącym stopniu wyceniono. Kupujący wraz z akcjami otrzymają więc nadzieję na wzrosty, wysoka wycena w znaczącym stopniu obciąży ich jednak ryzykiem niepowodzenia nowych projektów PlayWay. Zapłacą oni bowiem za sukces "Agony" i nowych edycji "Car Mechanic Simulator", a więc gier, które jeszcze nie ujrzały światła dziennego.