Szef PO Grzegorz Schetyna zrobił wielki krok w kierunku zwycięstwa PiS - ocenił lider SLD Włodzimierz Czarzasty. Zaznaczył, że SLD jako ostatni opuszcza Koalicję Europejską i że wieczorem spotka się z Adrianem Zandbergiem i Robertem Biedroniem, by stworzyć wspólny blok lewicowy.


Schetyna poinformował w czwartek, że PO idzie do jesiennych wyborów parlamentarnych pod szyldem Koalicji Obywatelskiej bez PSL i SLD. 20 proc. miejsc na listach KO mają otrzymać kandydaci "obywatelscy": społecznicy, eksperci i samorządowcy.
Czarzasty ocenił na konferencji prasowej w Łodzi, że Koalicja Europejska - współtworzona w wyborach do PE przez PO, PSL, Nowoczesną, SLD i Partię Zieloni - była największym i najlepszym projektem po transformacji, jednoczącym opozycję. "50 proc. ludzi, którzy głosowali na KO uważało, że jest to najlepszy projekt w Polsce na zwycięstwo z PiS. 50 proc. ludzi chce, aby ten projekt wygrał z PiS-em" - dodał.
Jak mówił, ze zdziwieniem patrzył "jak ten projekt - który dał 38 proc. głosów Polek i Polaków został rozwalony". Zaznaczył, że "38 proc. Polaków głosowało na pół roku przed wyborami parlamentarnymi na projekt demokratyczny największy i najlepszy po transformacji, jednoczący polską opozycję".
Czarzasty oświadczył, że SLD do końca czekało na decyzję ws. koalicji na wybory parlamentarne. Następnie szef Sojuszu przedstawił "studium rozpadu wiary w zwycięstwo", obrazując w jaki sposób stopniowo rozpadała się Koalicja Europejska - koalicjanci mieli m.in. nie zgadzać się co do składu list wyborczych, kwestionując np. kandydatury osób z długą lewicową przeszłością.
"Taką przeszłość ma dwukrotny prezydent Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, Włodzimierz Cimoszewicz, Marek Belka - my z tej przeszłości jesteśmy dumni, bo zostali oni wybrani przez obywateli tego kraju i nikt nie będzie mówił, kto ma lepszą przeszłość, a kto gorszą. Ta przeszłość doprowadziła do transformacji ustrojowej, dała Polsce konstytucję i wprowadziła ją do UE" - zaznaczył.
Czarzasty oświadczył, że SLD opuszcza Koalicję Europejską jako ostatnie, dlatego że "wierzyło w ten projekt" i uważało, że był on najlepszy. "Nikt nas z niczego nie wypycha - wierzyliśmy w rozsądek naszych partnerów" - zaznaczył.
Zdaniem szefa SLD, PSL wybrał "niejasną drogę na granicy współpracy z PiS", zaś "Grzegorz Schetyna dzisiaj, jako lider PO, abdykował z pozycji lidera opozycji". "Miałeś Grzegorzu wielką szansę na to, żeby być przywódcą polskiej demokracji - demokratów i demokratek. Dzisiaj abdykowałeś z pozycji lidera opozycji" - powiedział Czarzasty pod adresem lidera PO.
Jak ocenił, szef Platformy stworzył wielki projekt, którego nie potrafił obronić. "Zabrakło odwagi, wiary i umiejętności liderskich" - dodał. Według Czarzastego, "zwyciężyły partykularyzmy partyjne, wewnętrzne dyskusje o jedynkach, małostkowe pretensje o mandaty w europarlamencie", natomiast Schetyna "zrobił wielki krok w kierunku zwycięstwa PiS".
"Za chwilę powstanie narracja, że warto głosować tylko na Koalicję Obywatelską, bo wszystkie inne głosy oddane na inne bloki będą stracone. Mam nadzieję, że nikt na to się nie da nabrać" - podkreślił.
Jak dodał, jeszcze w czwartek o godz. 20.30 odbędzie się spotkanie z udziałem Adriana Zandberga, Roberta Biedronia oraz przedstawicieli SLD. "Stworzymy blok lewicy. Słowo lewica będzie odmieniane od jutra, od dziś we wszystkich przypadkach" - powiedział Czarzasty.
"Nie chcę być z kimś, kto nie chce wygrać. Nie chcę tworzyć koalicji z kimś, kto nie chce wygrać. Ktoś musi mieć wiarę w zwycięstwo, ktoś musi mieć w takim momencie jaja, w związku z tym chciałem powiedzieć jasno: budujemy blok lewicy" - oświadczył.
Czarzasty poinformował też, że na sobotę SLD zwoła zarząd partii. "Mamy w tej chwili, bo przygotowywaliśmy się do tego, gotowe listy, mamy gotowych kandydatów, ale w ramach współpracy z partiami lewicowymi oczywiście odpowiadamy na zaproszenie pana Biedronia, Zandberga; sami do tego zaproszenia się dopisujemy, będziemy tworzyli wspólne listy" - mówił szef SLD.
Przeczytaj także
Zapowiedział, że ta koalicja będzie zapraszała wszystkie podmioty lewicowe, a także samorządowców i wszystkich tych, którzy będą chcieli być na listach lewicy, bo - według Czarzastego - to właśnie lewica "wyciągała zawsze kraj z trudnych sytuacji".
"Wracają z pełną godnością, bo one nigdy nie zginęły, hasła państwa świeckiego, hasła walki o prawa kobiet, walki o prawa mniejszości, walki o prawdziwą politykę historyczną, walki o to, żeby konstytucja (...) była wypełniana, walki o praworządność, walki z problemem mieszkalnictwa, z twardym miejscem Polski w UE" - wyliczał Czarzasty.
Według niego, polska lewica niedługo będzie miała bardzo dobre notowania "za stanowczość, konkrety, odnoszenie się do wszystkich spraw językiem prostym".
"Chcieliśmy w imię demokracji stworzyć wspólny program, ale okazuje się, że tylko polska lewica chce wygrać z PiS, bo PSL chyba chce z nim współpracować, a Grzegorz Schetyna marzy o tym, by uzyskać 38 proc. głosów. A ja marzę o tym, by PiS odsunąć od władzy i żeby wprowadzone było w Polsce państwo świeckie, prawa kobiet, mniejszości i żeby sprawy socjalne były załatwione" - podkreślił Czarzasty.
autor: Agnieszka Grzelak-Michałowska