Poznań za Katowicami, Lublinem, Bydgoszczą, Szczecinem czy Łodzią zamyka stawkę miast pod kątem liczby nowych ofert pracy w lipcu 2021 roku. To tu na 1000 mieszkańców przypadło jedynie 5,8 ogłoszeń w porównaniu do 24,0 w Krakowie czy 20,5 w Warszawie.


Ostatnie dane z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Poznaniu pokazują, że w ciągu 2020 roku bezrobocie w tym regionie sukcesywnie rosło, osiągając poziom 11 043 bezrobotnych na koniec grudnia 2020 roku. Średni czas poszukiwania zatrudnienia na terenie aglomeracji poznańskiej wyniósł 66 dni, o 6 dni więcej niż w styczniu 2021 roku – czytamy na stronie WUP.
Według danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy mimo to w pierwszym półroczu 2021 r. zaobserwowano ożywienie popytu. W pierwszym półroczu 2021 roku pracodawcy zgłosili do urzędów o 25 proc. więcej ofert niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Najwięcej ogłoszeń dotyczyło zatrudnienia w przetwórstwie przemysłowym – głównie do produkcji mebli, metalowych elementów konstrukcyjnych i w przetwórstwie spożywczym oraz w transporcie i gospodarce magazynowej, budownictwie i handlu.
Poznań nie dla IT
Antal przygotował raport na temat potencjału inwestycyjnego Poznania. Z niego wynika, że potencjał zatrudnienia został oceniony na 6,5, co jest dobrym wynikiem.
„W kontekście dostępności wykwalifikowanej kadry, warto pamiętać o Poznaniu i jego potencjale edukacyjnym. Jako znaczący ośrodek akademicki, stolica Wielkopolski stanowi filar i zaplecze kadrowe dla firm w mieście i regionie. Rosnąca z roku na rok atrakcyjność Poznania sprawia, że do miasta napływają nie tylko nowe inwestycje, ale także poszerzają swoją działalność lub decydują się przenieść nowe procesy istniejące od lat firmy. Przekłada się to nie tylko na rozwój pracowników, ale także stwarza nowe miejsca pracy”, komentuje Michał Piernik, senior consultant, Antal SSC/BPO.
Jeśli chodzi o dostępność kadry, to najwyżej oceniana jest administracja i HR, następnie średnia i wyższa kadra o kompetencjach analitycznych i finansowych, a czołówkę zamykają osoby z kompetencjami sprzedażowymi. Jeśli chodzi o najgorętszą w ostatnich czasach branżę IT, to w 2020 roku odnotowano nieznaczny spadek ofert pracy publikowanych na portalu No Fluff Jobs, choć ich liczba była niższa od Warszawy, Wrocławia, Krakowa czy na Górnym Śląsku.


Gorzej sytuacja przedstawia się pod kątem wynagrodzeń. Stolica Wielkopolski odnotowuje najniższe stawki płac w tym sektorze. Podczas gdy mediany wynagrodzeń na B2B zaczynają się w Warszawie na poziomie 14700 netto + VAT, tak w Poznaniu widełki wynoszą 10500-15500 zł netto +VAT. W przypadku umów o pracę Poznań zajmuje przedostatnie miejsce tuż za Łodzią – widełki minimalne wynoszą 8000 tys. zł brutto, a maksymalne 13500 zł brutto. W Warszawie jest to 10000 i 15000 zł brutto.


Podobne dane płyną z raportu wynagrodzeń programistów przygotowanego przez JustJoinIT. Najwyższe stawki w pierwszym półroczu 2021 roku oferowały Warszawa, Kraków, Trójmiasto i Warszawa. Najgorzej zaprezentował się Poznań, choć stawki dla seniorów w porównaniu z drugą połową 2020 roku, poszły w górę.
Za Lublinem i Katowicami
Jednak nie tylko w sektorze IT pracownicy mogą mieć problem ze znalezieniem zatrudnienia. Jak podają eksperci Grant Thornton w najnowszym raporcie na temat rynku pracy w czasie koronawirusa, Poznań notuje najniższą liczbę nowych ofert pracy wśród największych polskich miast.


„Wśród 10 badanych aglomeracji od początku pandemii najgorzej sytuacja wyglądała w Poznaniu – to tam publikowanych było najmniej ogłoszeń o pracę, a także notowane były największe spadki w ujęciu rocznym. Sytuacja nieco zmieniła się w czerwcu 2021 roku, kiedy Poznań opuścił ostatnie miejsce i pod względem liczby ofert wyprzedził Katowice. Lipiec nie był jednak łaskawy dla stolicy Wielkopolski, która ponownie zamyka stawkę – z liczbą 3133 ogłoszeń o pracę ponownie została wyprzedzona przez Katowice, gdzie pracodawcy opublikowali 3220 ofert”, czytamy w raporcie.
W przeliczeniu na 1000 mieszkańców w największych miastach Polski w lipcu 2021 roku przypadało średnio 13,4 ofert pracy w porównaniu do 9,5 rok temu. We wspomnianym okresie najwięcej ogłoszeń zamieszczono w Krakowie – średnio 24,0 na 1000 mieszkańców, następnie w Warszawie – 20,5 i Wrocławiu – 17,5. Koniec stawki za Katowicami (10,9) i Łodzią (7,3) zamykał właśnie Poznań (5,8).