REKLAMA

Co dalej z kłopotliwymi "polisolokatami"?

2016-07-25 07:57
publikacja
2016-07-25 07:57
Co dalej z kłopotliwymi "polisolokatami"?
Co dalej z kłopotliwymi "polisolokatami"?
fot. Andrzej Bogacz / / FORUM

Polisolokaty to umowna nazwa produktów łączących w sobie produkt typowo inwestycyjny - ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy w powiązaniu z ubezpieczeniem na życie, w które zainwestowano w Polsce około 50 miliardów złotych. Produkty te pozwoliły ominąć tzw. podatek Belki. Jednak, wbrew przekazom marketingowym, zazwyczaj nie przynoszą zysków, a rezygnacja z nich może oznaczać utratę niemal całych wpłaconych środków. Nie oznacza to, że nabywcy tzw. polisolokat pozostają całkowicie bezradni.

Popularność tzw. polisolokat jako łączonych produktów o charakterze inwestycyjno-ubezpieczeniowym wynikała głównie z dwóch czynników: możliwości ominięcia 19% podatku od dochodów kapitałowych (tzw. podatku Belki) oraz promowania produktów jako bezpiecznych form oszczędzania podobnych do lokaty. Te produkty finansowe bardzo szybko zyskały duże zainteresowanie, a Polacy chętnie nabywali je, w większości nie zagłębiając się w szczegóły związane z ich konstrukcją i konsekwencjami przedterminowego rozwiązania umowy. Wskutek tego obecnie bardzo wiele osób związanych jest tego rodzaju umowami, a - pomimo że wpłacone przez nich środki maleją - klienci nie widzą skutecznego sposobu na rozwiązanie problemu.

Drastyczne opłaty

Zasadniczy problem tzw. polisolokat wynika z faktu, iż umowy te zawierane są zazwyczaj na dłuższy czas, np. 15 i więcej lat. Analizując orzecznictwo sądowe oraz działania Rzecznika Finansowego należy wskazać, iż klienci, mimo że byli informowani o długości umowy, uzyskiwali zapewnienia o możliwości bezproblemowego wcześniejszego jej rozwiązania. Jednak opłaty za wcześniejsze rozwiązanie umowy (nazywane opłatami likwidacyjnymi lub świadczeniem wykupu) w zależności od produktu, w pierwszych latach od podpisania umowy wynoszą zazwyczaj od 90% do 100% wpłaconych środków. Oznacza to, iż klient, chcąc wycofać się przed zakończeniem okresu trwania umowy, traci większość lub niemal całość zainwestowanych pieniędzy.

Reklama

Jak się uwolnić?

Z uwagi na fakt, iż problem tzw. polisolokat dotyka dużej liczby Polaków, sprawy dotyczące tych produktów finansowych są przedmiotem rozpoznania wielu sądów powszechnych.

Dodatkowo Rzecznik Finansowy w II Raporcie z marca 2016 r. zwrócił uwagę na zagrożenia prawne związane z tego typu produktami i potępił postępowanie instytucji finansowych sprzedających tego rodzaju produkty osobom, które nie mają wiedzy co do ich specyfiki.

Wystąpienie do Rzecznika jest jednym ze sposobów walki o odzyskanie środków. Rzecznik może bowiem przeprowadzić mediację lub wydać tzw. istotny pogląd w sprawie. Innym sposobem walki o odzyskanie zainwestowanych środków jest przyłączenie się do pozwów grupowych, które przygotowują organizujący się w grupy posiadacze tzw. polisolokat. Najskuteczniejsze wydaje się jednak wystąpienie na drogę indywidualnego postępowania sądowego.

Rozwiązania prawne

Analizując orzecznictwo dotyczące spornych produktów można wyodrębnić kilka sposobów obrony.

Część z nich próbuje uchylać się od skutków umowy powołując się na wady oświadczenia woli w postaci wprowadzenia ich w błąd przez sprzedawców (art. 84 § 1 K.c.). Minusem takiego rozwiązania jest jednak roczny termin przedawnienia liczony od dnia dowiedzenia się o błędzie. Innym sposobem jest podnoszenie zarzutu nieważności umowy (np. na podstawie art. 58 K.c.). Sposób ten może okazać się skuteczny, co potwierdza chociażby Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 12 listopada 2014 r., sygn. akt III C 1453/13. Sąd uznał w nim, że: "Stopień arbitralności Ubezpieczyciela i nakierowanie jego działań na uzyskanie zysku z całkowitym pominięciem interesu ubezpieczonych - są tak znaczące, że produkty te trzeba uznać wręcz za oszukańcze". Nie oznacza to jednak, że każdy proces obejmujący taki zarzut okaże się korzystny dla powoda. Istnieje zatem prawna możliwość pozwania ubezpieczyciela o zwrot całości wpłaconych środków, ocena roszczenia zależy jednak od przedstawionych argumentów i indywidualnej oceny sprawy przez sąd.

Obrona ubezpieczycieli

Najczęściej podnoszonym argumentem w przypadku chęci uwolnienia się od niekorzystnych obowiązków dotyczących tzw. polisolokat jest zarzut związany z niedozwolonymi klauzulami umownymi, formułowany w oparciu o art. 385 1 § 1 K.c. (patrz ramka). Chociaż posiadacze tzw. polisolokat nie mają większych problemów z wykazaniem, iż postanowienia umów i ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU) nie były z nimi uzgodnione indywidualnie, stanowiły bowiem gotowe wzorce umów używanych przez instytucje finansowe, ubezpieczyciele podnoszą argument, który stosunkowo często przekonuje sądy. Zgodnie z treścią przywołanego przepisu, wskazują oni bowiem, że świadczenie wykupu (opłata likwidacyjna) należy do głównych świadczeń stron i zostało sformułowane w sposób jednoznaczny, a zatem nie znajduje do niego zastosowania art. 3851 § 1 K.c. i postanowienia te wiążą konsumenta. Ocena tych okoliczności jest sporna w orzecznictwie i zależy od konkretnego wyroku sądu.

Niewątpliwie jednak przytoczone argumenty, jak i bardzo negatywny obraz tzw. polisolokat wynikający z raportu Rzecznika Ubezpieczonych, dają posiadaczom tzw. polisolokat duże szanse na odzyskanie zainwestowanych środków. Przygotowując się do procesu o zwrot wpłaconych kwot warto na bieżąco śledzić orzecznictwo sądów, bowiem jest ono zmienne i może być pomocne przy formułowaniu zarzutów i pisaniu pozwu.

Podstawa do zakwestionowania umów tzw. polisolokat

Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.


autor: Łukasz Wilmiński
Gazeta Podatkowa nr 59 (1309) z dnia 2016-07-25

Uproszczenia w rachunkowości i sprawozdawczości finansowej po zmianach. Wszystko na ten temat w poradniku na GOFIN.pl

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (21)

dodaj komentarz
~Trycjan
Widzę, że nie jestem sam! Też dałem się nabrać na polisolokaty. Skorzystałem z oferty Kancelarii Invictus, którzy szybko zaczęli działać. Wszystkim oszukanym polecam z czystym sumieniem! Myślę, że są w stanie pokonać nie jednego oszusta :)
http://kancelariainvictus.pl/ - profesjonalizm oraz zaangażowanie w pracę.
~Tadeusz
Polisolokaty to tragedia... Sam się o tym przekonałem. Straciłem pieniądze, ale postanowiłem walczyć. Z polecenia znajomych skorzystałem z oferty Kancelarii Lex: http://www.kancelaria-lex.org/. Od pierwszej wizyty byłem pewny wygranej, ponieważ widziałem, że mam do czynienia z profesjonalistami. Jeżeli zostaliście oszukani, to nie Polisolokaty to tragedia... Sam się o tym przekonałem. Straciłem pieniądze, ale postanowiłem walczyć. Z polecenia znajomych skorzystałem z oferty Kancelarii Lex: http://www.kancelaria-lex.org/. Od pierwszej wizyty byłem pewny wygranej, ponieważ widziałem, że mam do czynienia z profesjonalistami. Jeżeli zostaliście oszukani, to nie ma co załamywać rąk, tylko walczyć i domagać się swojego.

Polecam wszystkim tą Kancelarię, są godni zaufania i jestem pewny, że pomogą:
Kancelaria LEX e-mail: prawo@kancelaria-lex.org tel: (71) 30 777 30
~Konad_INVICTUS
Witam,
reprezentuję Kancelarię INVICTUS. Jeśli mają Państwo problem z trwającą, bądź upadłą polisą, zapraszam do skontaktowania się z naszą kancelarią. Zajmujemy się skutecznym odzyskiwaniem środków ze wszelkich produktów tego typu.

Email: konrad.jasinski@ubezpieczenia-inwestycyjne.com.pl
~Stan1410
Witam,
Witam,
również dałem się zwieść przedstawicielowi ubezpieczenia i wpadłem, jak śliwka w kompot. Na początku poszedłem załatwić, to samemu - ugodowo. Niestety nie doszło do porozumienia, więc zdecydowałem się na skorzystanie z fachowej pomocy. Znalazłem kancelarię w Internecie, Jako człowiek, który dał się nabić w butelkę
Witam,
Witam,
również dałem się zwieść przedstawicielowi ubezpieczenia i wpadłem, jak śliwka w kompot. Na początku poszedłem załatwić, to samemu - ugodowo. Niestety nie doszło do porozumienia, więc zdecydowałem się na skorzystanie z fachowej pomocy. Znalazłem kancelarię w Internecie, Jako człowiek, który dał się nabić w butelkę podszedłem do współpracy z maksymalną ostrożnością. Nie zawiodłem się. Odzyskałem część swoich pieniędzy. Bez pomocy by się nie udało. Straciłbym znaczną większość swoich oszczędności. Dla zainteresowanych podaję kontakt do kancelarii, z której zdecydowałem się skorzystać(733 171 161) Ludzie, walczcie o swoje!
~Marta
Potwierdzam, że można wygrać ze Skandią przed sądem. Odzyskałam całą opłatę likwidacyjną pobraną przy zerwaniu polisolokaty! Jestem z warszawy, a moją sprawę zleciłam prawnikom z kancelarii virtus, ale kancelarii prawnych, które się tymi sprawami zajmują jest więcej. Innym poszkodowanym przez towarzystwa ubezpieczeń polecam taką Potwierdzam, że można wygrać ze Skandią przed sądem. Odzyskałam całą opłatę likwidacyjną pobraną przy zerwaniu polisolokaty! Jestem z warszawy, a moją sprawę zleciłam prawnikom z kancelarii virtus, ale kancelarii prawnych, które się tymi sprawami zajmują jest więcej. Innym poszkodowanym przez towarzystwa ubezpieczeń polecam taką samą drogę.
~Ubea
Właśnie po to aby pomóc ludziom walczącym w sądzie o rozwiązanie umowy polisolokaty, Rzecznik Finansowy opublikował raport podsumowujący postępowania sądowe tego typu. Warto sprawdzić, na co się powoływać, by mieć największe szanse na wygraną: https://ubea.pl/Jak-wygrac-z-ubezpieczycielem-spor-o-polise-inwestycyjna%2Cartykul%2C1054/

Katarzyna
porównywarka
Właśnie po to aby pomóc ludziom walczącym w sądzie o rozwiązanie umowy polisolokaty, Rzecznik Finansowy opublikował raport podsumowujący postępowania sądowe tego typu. Warto sprawdzić, na co się powoływać, by mieć największe szanse na wygraną: https://ubea.pl/Jak-wygrac-z-ubezpieczycielem-spor-o-polise-inwestycyjna%2Cartykul%2C1054/

Katarzyna
porównywarka ubezpieczeń Ubea
~adogaj
Skandia w aneksie do umowy nastawila sie rowniez na wysokie marze ,zalezne od lat trwania polisy . Nosze sie teraz z wykupem mojej polisy(bo niemam z czego placic )) ale jestem do tylu okolo 5 tys w stosunku do wplaconej kwoty .Poradzcie co zrobic
~GP
Kłamstwo ws. wykupu... Po postanowieniu Prezesa UOKiK masowo przychodzą "aneksy" do umów, w których ubezpieczyciele (Hestia, Europa i Generali na pewno) obniżają opłaty za wcześniejszy wykup z poziomów 90-100% do 2-5%.
Zrywając swój (świadomie założony) 10-letni produkt dziś, po 2 latach od założenia, odzyskam z niego
Kłamstwo ws. wykupu... Po postanowieniu Prezesa UOKiK masowo przychodzą "aneksy" do umów, w których ubezpieczyciele (Hestia, Europa i Generali na pewno) obniżają opłaty za wcześniejszy wykup z poziomów 90-100% do 2-5%.
Zrywając swój (świadomie założony) 10-letni produkt dziś, po 2 latach od założenia, odzyskam z niego 96%... :-)
Przedrukowując coś na taki portal powinniście to najpierw przeczytać i skonfrontować z rzeczywistością albo chociaż dopisać komentarz... :-)
~asd
Jesteś pewien, że odzyskasz 96% tego co wpłaciłeś? Bo z tego co wiem ubezpieczyciel wypłaca, ale to co zostało na twoim rachunku ubezpieczeniowym. I ta kwota stanowi zwykle tylko ułamek tego co klient rzeczywiście wpłacił (bo z tego co wpłaca klient trzeba było opłacić prowizję sprzedawcy, prowizję zarządzającego, opłaty administracyjne itd.)
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki