Początek czerwca przyniósł niewielkie podwyżki przy dystrybutorach. Benzynę i olej napędowy tankowano przeciętnie o 2 gr/l drożej niż przed tygodniem. Nadal taniał za to autogaz, którego średnia cena detaliczna spadła do najniższego poziomu od września 2024 roku.


Co prawda benzyna Pb95 podrożała drugi raz w ciągu ostatnich trzech tygodni, to skala tej podwyżki była kosmetyczna. Litr „zielonej” tankowano średnio po 5,76 zł, a więc raptem o dwa grosze na litrze drożej niż przed tygodniem – wynika z danych BM Reflex. Oraz prawie po tej samej cenie jak w połowie maja. Mamy zatem do czynienia ze stabilizacją cen detalicznych na najniższych poziomach od rosyjskiej agresji na Ukrainę w lutym 2022 roku.


Podobnie rzecz ma się z olejem napędowym, którego średnia cena detaliczna w mijającym tygodniu podniosła się również o 2 gr/l i wyniosła 5,73 zł/l. Była to dopiero druga tygodniowa podwyżka cen tego paliwa od stycznia. I także w tym przypadku mówimy o jednej z najniższej średniej cenie detalicznej po lutym ’22.
Dobrą wiadomością był za to kolejny spadek cen autogazu. LPG kosztował przeciętnie 2,84 zł, a więc o 3 gr/l mniej niż przed tygodniem. Była to także najniższa średnia cena detaliczna tego paliwa od września ubiegłego roku.
Zaznaczmy, że mówimy tu o średnich cenach w skali całej Polski. Przy czym stawki na poszczególnych stacjach mogą się między sobą różnić nawet o kilkadziesiąt groszy na litrze.
Jest taniej, ale zdecydowanie nie jest tanio
Po trwających od połowy stycznia spadkach cen paliw tankujemy wyraźnie taniej niż rok temu. Benzyna Pb95 kosztuje średnio w skali kraju o 74 gr/l mniej niż na początku czerwca 2024 roku. Olej napędowy w tym okresie potaniał o 76 gr/l. Tylko autogaz pozostaje o 12 gr/l droższy niż rok wcześniej. A to za sprawą mocnych podwyżek z końcówki 2024 roku, gdy wchodziło w życie unijne embargo na dostawy LPG z Rosji.
To wszystko nie oznacza jednak, że na stacjach paliw zrobiło się tanio. Warto przypomnieć, że w całej historii przed lutym 2022 tylko w jednym krótkim okresie obserwowaliśmy ceny wyższe od obecnych. Było to jesienią ’21, gdy średnie ceny detaliczne ON i Pb95 pierwszy raz w dziejach dobiły do 6 zł/l.
Relatywnie tanio było np. wiosną 2020 roku, gdy na skutek narzuconych przez władze zakazów przemieszczania się można było zatankować za mniej niż 4 zł/l. jak również latem 2016, gdy Saudyjczycy zalali świat swoją ropą, walcząc o udziały w rynku. Ceny z trójką z przodu widzieliśmy także na przełomie lat 2008/09, gdy globalna recesja po kryzysie finansowym zdołowała popyt na paliwa.
Ale teraz jest o przeszło dwa złote ma litrze drożej niż wtedy. Przypomnę też, że paliwa mogłyby być znacznie tańsze, gdyby nie podatki narzucane przez władze. Z każdego zakupionego litra benzyny bądź oleju napędowego ponad 40% trafia w ręce państwa. Gdyby np. stawka VAT nadal wynosiła 8%, to benzyna i olej napędowy mogłyby nawet teraz kosztować mniej niż 5 zł/l. Ponadto rządzący mogliby znieść „opłatę emisyjną” wprowadzoną przez swych poprzedników, co pozwoliłby obniżyć ceny brutto o dodatkowe 10 gr/l.