Po czterech kwartałach ze stabilnymi cenami transakcyjnymi mieszkań nie zapowiada się na rychłe zmiany. Jak wynika z najnowszego odczytu indeksu urban.one, również na początku III kw. 2025 r., stawki tylko nieznacznie drgnęły.


W lipcu odczyt indeksu urban.one wyniósł 116,55 pkt i wzrósł o 0,08 pkt. W ujęciu rocznym wzrost wyniósł 2,91 pkt. Również najniższy w ostatnich miesiącach wzrost (+0,19 pkt m/m) zanotowano w przypadku indeksu liczonego dla największych polskich rynków nieruchomości (Krakowa, Wrocławia, Gdańska, Gdyni, Poznania i Łodzi). Odczyt w lipcu zatrzymał się na 130,92 pkt.
Jak z kolei wynika z monitoringu cen ofertowych prowadzonego przez Cenatorium, obniżki w lipcu można było zaobserwować przede wszystkim na rynku wtórnym. W Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Łodzi i Poznaniu stawki obniżyły się od 0,5 do 1,8 proc. w ujęciu miesięcznym. Wzrost miał miejsce jedynie we Wrocławiu.
Zdaniem Małgorzaty Wełnowskiej, starszej analityk ds. rynku nieruchomości w Cenatorium, duża podaż mieszkań w ofercie – zarówno deweloperów jak i na rynku wtórnym – sprawia, że część potencjalnych klientów wciąż wstrzymuje się z decyzją o zakupie.
– Co jakiś czas pojawiają się informacje o gwałtownych obniżkach cen w pojedynczych ofertach, jednak można przypuszczać, że są one efektem niewłaściwej wyceny przed wystawieniem ogłoszenia. Z drugiej strony od marca rośnie liczba wniosków o kredyty mieszkaniowe, co może świadczyć o tym, że część potencjalnych kredytobiorców uznała, iż obecny moment jest korzystny na zakup nieruchomości i jednocześnie na zaciągnięcie kredytu – komentuje Małgorzata Wełnowska.
Na ożywienie na rynku nieruchomości wskazują także dane Biura Informacji Kredytowej dotyczące liczby udzielanych kredytów mieszkaniowych. W lipcu uruchomiono 22,4 tys. kredytów – o 15,5 proc. więcej niż w czerwcu oraz o 31,8 proc. więcej niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku. Był to jednocześnie najwyższy wynik od stycznia 2024 r., gdy uruchamiane były jeszcze kredyty udzielane w oparciu o program „Bezpieczny kredyt 2 proc.”.
Jak zauważa Małgorzata Wełnowska, nadal największym zainteresowaniem cieszą się mieszkania o powierzchni od 35 do 50 mkw. Mimo że w przeliczeniu na metr kwadratowy są droższe, to z uwagi na mniejszy metraż, cena całkowita jest niższa, co jest głównym kryterium w ich wyborze.
Choć w przypadku tego typu lokali, w przeciwieństwie do większych metraży, w ostatnich kwartałach najtrudniej było o obniżki cen, to stawki zachowywały się stabilnie. Wzrosty w ujęciu kwartalnym w II kw. 2025 r. w żadnym z analizowanych miast nie przekroczyły 0,8 proc.
Stabilne ceny do końca roku
Zdaniem Marcina Krasonia, eksperta rynku mieszkaniowego w Otodom, ruch na rynku powinien w nadchodzących miesiącach wzmagać się.
– Niski odczyt inflacji zwiększa prawdopodobieństwo kolejnej obniżki stóp procentowych. A obniżka stóp to stymulant rynku mieszkaniowego. Z optymistycznymi prognozami warto jednak zachować wstrzemięźliwość - ceny mieszkań nadal są dla części potencjalnych kupujących poza zasięgiem. Gdy kogoś nie stać na mieszkanie, to obniżka stóp, czy rekordowo wysoka oferta i tak nie pomogą – mówi Marcin Krasoń. – Rynek zachowuje się dość stabilnie w ostatnich miesiącach i spodziewam się utrzymania tego co najmniej do końca bieżącego roku kalendarzowego – prognozuje.
Z nieco wyraźniejszym wzrostem (+0,61 pkt m/m) do 128,8 pkt mieliśmy do czynienia w przypadku indeksu urban.one liczonego dla Warszawy. W ujęciu rocznym lipcowy odczyt był wyższy o 2,96 pkt.
Jak zauważa Małgorzata Wełnowska, korekty stawek można w ostatnim czasie w Warszawie znaleźć przede wszystkim na rynku wtórnym w przypadku mieszkań z wielkiej płyty.
– Metr kwadratowy takich lokali jest nawet o kilka tysięcy złotych tańszy niż w nowych budynkach. Wśród najchętniej wybieranych dzielnic do zamieszkania nadal dominują Mokotów i Wola, które wyróżniają się dobrym dostępem do centrum oraz bogatą infrastrukturą handlowo-usługową. Popularnością cieszy się również Praga Południe – analizuje Małgorzata Wełnowska.
Zwrot na rynku działek?
Odmienną od obserwowanej w ostatnim czasie sytuację można było zaobserwować w lipcu w przypadku działek budowlanych. Odczyt indeksu wyniósł 154,51 pkt i był o 1,5 pkt niższy niż w czerwcu, ale jednocześnie o blisko 4 pkt wyższy niż przed rokiem.

























































